-Mamo idę do Oliwii!- spojrzalam na swoją córkę. Nawet nie wiem kiedy już stała sie nastolatką.
-Uważaj tylko gdy będziesz szła!-uśmiechnęłam się i zaczęłam znow zajmować swoimi obowiązkami aż nagle usłyszałam otwieranie się drzwi, pomyślałam że Zuzia wróciła po coś albo Oliwier wrócił już ze spotkania więc nawet nie spojrzałam w kierunku drzwi. Do momentu gdy poczułam czyjaś rękę na moim ramieniu. Odwróciłam sie gwałtownie i tak przez przypadek uderzylam Patryka ręką.
-Boże! Co nie mówisz ze wróciłeś wcześniej?-
-Bardzo miłe przywitanie- przewrócił oczami ale po chwili sie zaśmiał.
-Dzień dobry kochanie- pocałowałam go.
-Zabieram cie gdzieś wieczorem- usiadł na kanapie i wyjął telefon.
-Gdzie?- spytałam zaciekawiona.
-Gdzieś, wiecej sie nie dowiesz- uśmiechnął sie do mnie.
-Przynajmniej powiedz jak mam sie ubrac- usiadlam obok niego.
-Wygodnie- zasmial sie cicho a ja wróciłam do sprzątania.
-Widzialas sie ostatnio z Martyna?- uslyszalam nagle od Patryka.
-Nie, a co?- zerknęłam na niego.
-Aa czyli nie wiesz, w takim razie bedziesz w szoku bo sam sie dowiedzialem przez przypadek-
-No to powiedz mi w takim razie- usiadłam obok niego na kanape.
-Nie mogę Ynuś- zasmial sie cicho i pocałował mnie w czoło.
-No to dowiem sie od Martyny- wzielam telefon z stolika i zadzwonilam do przyjaciółki ustawiając na tryb głośnomówiący i postawilam telefon na szafce aby móc dalej kontynuować sprzątanie. Po kilku sekundach uslyszalam glos Martyny.
-Yn!! Miałam wlasnie do ciebie dzwonić!- usłyszałam jak bardzo podekscytowana jest.
-No cóż byłam pierwsza - zasmialam się -Opowiadaj co sie stało w takim razie-
-Dobra po pierwsze to pamietasz jak mówiłam ze chcem psa?-
-No pamiętam , i co z tym?- spytalam zaciekawiona.
-Od dziś z nami mieszka Pluto!- spojrzalam zaskoczona.
-Czekaj.. mowilas mi ze ciezko bedzie z wzieciem psa?- w moim glosie bylo słuchać zdziwienie.
-Tak myślałam dopóki nie porozmawiałam o tym z Bartkiem. Wiesz chcem dla Pluta dać jak najlepsze warunki a myslalam ze z posiadaniem psa bedzie gorzej ale ustaliliśmy wszystko i jest naprawde dobrze!- bylo słychać po dziewczynie ze naprawde sie cieszy.
-Dobra ale chyba cos jeszcze masz mi do powiedzenia? Czuje to po twoim glosie- zasmialam sie cicho.
-Noo.. ogólnie to.. jestem znow w ciąży- tu naprawde byłam zszokowana.
-Co?-
-Jajco, jestem w ciąży i nie jest to nieplanowane bo wsumie to pomyśleliśmy ze chcemy miec jeszcze jedno i taka rodzinka nam starczy- uśmiechnęłam sie na jej słowa.
-W takim razie gratulacje Martysia, ale serio nie spodziewałam sie tego- zasmialam sie.
-A swojego męża naucz pukać bo wszedł nam na chate jak do swojego domu i wsumie tak dowiedział sie przez przypadek o Plucie a Bartek wygadał mu sie przypadkiem o tym ze zostanie po raz drugi tatą- spojrzalam na Patryka ktory gdy to usłyszał zaczął sie śmiać i sama zachichotalam.
CZYTASZ
Zawsze będę tu dla ciebie - Mortalcio x yn
Teen Fiction-𝑍𝒂𝒘𝒔𝒛𝒆 𝒃𝒆̨𝒅𝒆̨ 𝒕𝒖 𝒅𝒍𝒂 𝒄𝒊𝒆𝒃𝒊𝒆- 23-letnia Y/n pracuje w kawiarni w Warszawie gdzie pierwszy raz widzi mortalcia który przyjechał z genzie. Martyna- przyjaciółka Yn która ma crusha na nim. Gdy sytuacja sie toczy inaczej Yn pró...