40

664 47 137
                                    

OD AUTORKI:
Chcem powiedzieć  że  nie mam nic do Kingi, a właściwie  uwielbiam ją tylko poprostu mi pasowała do tej książki  jako osoba która  sprawia  problemy  w relacji Yn i Patryka!!!! (Chyba kiedyś  już  pisałam  o tym ale chcem przypomnieć abyście  nie odebrali  mnie jako hejtera Kini🫶)

A teraz życzę  miłego  czytania❤️!
________

Zaczęłam  sie powoli budzić, naprzeciwko  mnie był  Patryk który  spał  jeszcze. Rozejrzałam  sie po pomieszczeniu, zapomnialam ze bylam jeszcze w szpitalu. Usiadłam  na brzegu łóżka  i sięgnęłam  po telefon, byla 9. Pielęgniarki  oraz lekarze  chodzili po korytarzach az wreszcie jedna z nich weszła  do mojej sali.

-Dzień  dobry Yn, jak sie czujesz?- wchodząc  do sali była  uśmiechnięta  ale gdy zauważyła Patryka obok mnie uśmiech zszedł  z jej twarzy. Nie wiem o co jej chodzi.

-Dobrze- uśmiechnęłam  sie do niej.

-Niedługo  przyjdzie do ciebie lekarz- powiedziała oschle i wyszla z sali, wtf? Postanowiłam  nie przejmować  sie  tym i spojrzałam  w strone Patryka który  już nie spal i patrzył  się  na mnie.

-Cos  mam na twarzy ze tak sie gapisz?-

-Nie, poprostu  jesteś  tak śliczna  że  nie mogę  sie napatrzec na ciebie- zarumieniłam  sie na jego slowa i odwróciłam  głowę  w bok.

-Nie no myślałem  że  chociaż  buziaka dostane za ten piękny  komplement- zaśmiałam  się  cicho i odwróciłam  głowę  w jego strone.

-Możesz sobie pomarzyć- po moich słowach  zrobił mine typu  obrażone  dziecko. Myślę  ze z perspektywy  osoby 3 wyglądało  by to tak jakbyśmy  byli parą, meh ale nie jesteśmy. Zamyśliłam  sie myśląc  o tym jakby wyglądało  nasze  życie  w przyszłości.

-Ynciaa żyjesz??-  spojrzalam w stronę  Patryka który  machał  ręką  do mnie.

-Żyje-  zanim Patryk zdążył  coś  powiedzieć  do sali wszedł  lekarz który  sprawdził  czy  jest  wszystko ok itp i po tym jak stwierdził  że  wszystko dobrze dostałam wypis.

___

-Zawioze cię do twojego  mieszkania  i musze jechać  pozałatwiać  parę  spraw- byliśmy  już  w aucie Patryka. Kiwnęłam  głową  na to że  rozumiem i spojrzałam  zaa okno.

-Wszystko dobrze Yn?- spojrzał na mnie ale po chwili wrócił  wzrokiem na drogę.

-Tak tylko poprostu humoru nie mam zbyt dobrego dzis-

-W takim razie jak ogarnę wszystko to przyjade do ciebie  i ci spróbuję  poprawić  humor- uśmiechnął  się  do mnie a po chwili już  byliśmy  pod moim mieszkaniem.

-Więc  do zobaczenia  wieczorem Ynuś- pocałowałam  do w policzek i wyszłam  z auta.

-Do zobaczenia- uśmiechnęłam  sie  do niego i poszlam w strone mieszkania. Kiedy weszłam  dopiero chłopak  odjechał  , postanowiłam  sie umyc i ogarnąć  ogólnie.

___

Właśnie  wybiła  godzina 22, pisałam  do Patryka wcześniej  czy  już  skończył.  Nie dostałam  odpowiedzi a nawet chłopak  nie  był  wogóle  aktywny. Zmartwiłam  sie trochę, pisałam nawet do postiego  ale on też  nie wie gdzie jest , znaczy chyba nie wie. Ogladalam serial i nagle usłyszałam dźwięk  z telefonu, podniosłam  go z nadzieją  że  to Patryk dzwoni, nie był  to on a Martyna.

-Hej Yn, co tam- zauwazylam  na ekranie jej twarz bo włączyła kamerke co po chwili uczyniłam  to samo.

-A dob- nie dokończyłam  bo przerwała  mi.

Zawsze będę  tu dla ciebie - Mortalcio x ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz