8

859 61 12
                                    

Wstałam  o 6.30 rano. Miałam  na 8 do pracy , więc  wstałam  z łóżka  żeby sie ogarnąć. Ubrałam się  i wziełam  telefon do ręki  , zobaczyłam  tam że mam jedna wiadomość  od mortalcia.

Mortalcio:
Ej Yn bo jest sprawaa

Yn:
No słucham

Mortalcio:
Robisz coś  o 16 i jutro ?

Yn:
O 16 powinnam byc juz w domu a jutro mam wolne wiec chyba nie powinnam nic ciekawego robic  a cos sie stalo?

Mortalcio:
No wiesz przes przypadek  kupilem bilet z Warszawy do Krakowa  o 16.30 więc  spakuj sie w jakas torbe czy plecak  , tez cie uwielbiam :))) a teraz lecę  spać  jeszcze troche bo zmęczony  po koncercie jestem

Yn:
Zartujesz se chyba, wez no jak juz to se sama moglam kupić
___
Po tym juz nie dostalam wiadomości  od Patryka. Wyszłam  z mieszkania  i pokierowałam  sie w strone przystanka.

Po jakimś  czasie byłam  juz w pracy.

-Hej Martynaa co tam??-przywitałam  sie z martyna i usiadlam obok niej.

- Hejka, szczerze  to bardzo nudno. Obejrzałam  se wczoraj  doslownie wszystkie  filmy mortalcia z nudow po tym jak przyszłam  do domu. Co ty na to żeby  wyjść  na jakis spacer po pracy?-spojrzałam  na nia, chyba pierwszy raz w zyciu musze jej odmówić  dlatego ze jade do jej crusha. Serio Yn co jest nie tak z tobą?

-Przepraszam Martyna  ale naprawde nie mogę  dziś  . Jade po pracy do moich dziadków, chcialabym ich odwiedzić  po dawno ich nie widzialam-

Jakbym  powiedziala dla Martyny ze jade do rodzicow to albo by chciala ze mna bo bardzo dobrze ich zna albo by napisala cos do mojej mamy czy np moze ze mna przyjechac. Znam ja bardzo  dobrze i wiem ze by takie cos zrobiła  a moich dziadkow juz nie zna wiec porostu  odpusci. Zaczyna mnie boleć  to ze muszę  ja okłamywać.

- a spoko to miłego  i żebyś  wrocila cała- po tym poszłyśmy  obslugiwac klientow ktorzy zaczeli przychodzic.

O 15 juz wychodziłam  z pracy i pożegnałam  się  z Martyną.  Poszłam  na autobus poniewaz tak by bylo szybciej dotrzec do mojego mieszkania, muszę  sie jeszcze spakowac na ten jeden dzień.  Po 10 minutach bylam juz  w mieszkaniu, wyjelam jakis plecak nawet duzy i zaczekam pakować  w niego ważne  rzeczy (ubrania, kosmetyczke itp.) . Znam się  z typem kilka dni i właśnie  jade do Krakowa specjalnie  dla niego. Yn z tobą  serio jest cos nie tak.

O 16 wyszłam  z mieszkania i poszlam na autobus ktory mialam jechac na dworzec. Wyjęłam  sluchawki i włączyłam  se  pisoenki mortala, chciałam  wsumie poznać  jego piosenki   bo tylko znam szkło  a on ich troche ma. Po okolo 15 minutach byłam  już na dworcu . Szukałam  peronu na ktorym mial byc moj pociąg gdy zostało  jakies 3 minuty do odjazdu mojego pociągu  zauwazylam go i wbieglam szybko   do pociągu.  Usiadlam na swoim miejscu i  po czym pociag odjechał. Weszlam na konwersacje z mortalem żeby  przekazać  mu ze jade juz

Yn:
Ledwo zdążyłam  na pociag XDD

Mortalcio:
Jezu następnym  razem wczesniej juz tam bądź.

Yn:
No wiesz gdybym wiedziela chociaz dzień  wcześniej  o tym to bym była  wcześniej.

Mortalcio:
Dobraa miłej  podróży  , jak bedziesz juz obok Krakowa to napisz do mnie
___
Gdy przestalam pisac z Patrykiem podszedl do mnie konduktor z sprawa zebym pokazala bilet.  Po tym odpaliłam  se jakis serial na netflixie i przez wiekszosc drogi  oglądałam go. Po kilku godzinach byłam już  niedaleko dworca w Krakowie.

Yn:
Niedługoo będę  juzz

Mortalcio:
Spoko ja juz czekam od kilku minut XDD

Yn:
To poczekasz jeszcze jakieś  10

Zawsze będę  tu dla ciebie - Mortalcio x ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz