12

839 57 11
                                    

Leżałam  na kanapie z mortalciem. On miał  głowę  na moich kolanach a ja bawiłam  się jego włosami, za 3 godziny Patryk  musiał  już  wyjeżdżać  do Krakowa  ponieważ miał  nagrywki  itp.

-Za daleko mam do ciebie yncia, nie myślałaś żeby  przeprowadzić  się  do Krakowa?-  chlopak odłożył telefon na bok i spojrzał  sie na mnie.

- No nie wiem  mam tu prace , przyjaciółkę  z którą  bym pewnie  wtedy widziala sie rzadziej  i ogólnie prawie wszystko  co mi potrzeba do zycia. Jakbym miała  sie przeprowadzić   to bym musiała  szukać  pracy, mieszkania  itp.-  Martyna by skumala ze cos jest nie tak, przeciez  nie zostawiłabym  tego wszystkiego o tak.

- Mogłabyś  u mnie mieszkać  na czas gdy szukalabys mieszkania, a prace bys naprawde szybko znalazla. - kocham Warszawe ale nie wiem co mam o tym myśleć.  Może  warto spróbować? Z Martyną  najwyżej  bym sie spotykala jakos regularnie.

- Dobra ale najpierw musze zobaczyć  jak to tam wszystko  wygląda, musze się  przekonać  do tego-   uśmiechnęłam  sie  do mortalacia.

- Nawet moge ci pomóc  z pracą, napewno coś  znajdzie sie w ekipę-
Ja w ekipie? A jak Martyna zauważy  mnie wtedy gdzieś  tam? Przeciez  ona zabije mnie .

-Nie  no dam rade  - zasmialam sie cicho. Wiedziałam  tez ze to będzie  bardzo ważna dla mnie decyzja, ale jakos chcialam tego. Chciałam  aby coś  się  zmieniło.

- Naprawdę  Yn gdy będziesz  potrzebowała  pomocy w czym kolwiek to mów-

_____

Przytuliłam się  z chlopakiem ponieważ  już  mial wyjeżdżać . Naprawdę  zaczelam go uwielbiać  , ale mimo wszystko mam wyrzuty sumienia  jak bardzo krzywdzę  Martyne tym  . Cieszę  sie ze ona nie wie o tym, nie chciałabym  stracić  jej.
Zostawiłabyś  przyjaciółkę  dla chłopaka  którego  niedawno poznałaś Yn?

-Dobra  Yncia będę  juz jechał - odkleiłam  się  od chlopaka i spojrzałam  mu w oczy, on po chwili mi też.  Byliśmy bardzo  blisko siebie.  Nagle odsunelam sie gwałtownie  od niego, nie wiem co bym zrobiła gdybysmy się  pocałowali, wyrzuty sumienia by wtedy mnie nie opuściły  na najbliższy  tydzień.

-przepraszam- powiedzialam do chłopaka  aby przerwać  ta niezręczna  chwilę  która  nastala .

-nic sie nie stalo, dobra naprawde bede juz jechał  papa yncia- pozegnalam sie z nim   i po kilku minutach  mortal juz odjechal spod mojego mieszkania. Usiadłam  na kanapie i zaczęłam  myśleć, może  serio powinnam popatrzeć  jakies oferty mieszkań , pracy itp w Krakowie. Ale czy chcem opuścić  Warszawę? Poszlam do łazienki  aby ogarnąć  się  do spania. Napisalam tez do mortalcia dobranoc  po czym  sama poszlam spać.

______

Obudzil mnie budzik ktory mam ustawiony  na 6.30 . Wstalam z łóżka i zaczęłam  sie ogarniac do pracy.  Włożyłam  na siebie  nawet luzne spodnie jeansowe i bluze. Zrobiłam  se szybko  tosty aby zjesc coś  na sniadanie i wzielam telefon do ręki, zobaczyłam  tam wiadomość  od mortalcia  gdzie odpisał  mi dobranoc. Zaczęłam  przeglądać  social media , ludzie zauważyli  że  mortal był  w Warszawie. Pewnie Martyna mi o tym powie .

Wziełam  torebke z potrzebnymi rzeczami po czym wyszłam  z mieszkania i pokierowałam  sie w stronę  przystanku . Idealnie zdazylam na autobus   i zaczelam juz jechac w strone mojej pracy.  Po parunastu minutach weszlam juz do kawiarni w której  pracowalam  i zobaczyłam  za ladą  Martyne która  cos przeglądała  na telefonie.

-Hejka- przywitalam sie z przyjaciółka  i odłożyłam   rzeczy  na zaplecze. Podeszlam do przyjaciółki  i zauważyłam  ze przeglada twittera.

-Yn wiesz że  mortal se chyba znalazł  dziewczyne w Warszawie.  Ciekawe kto jest ta szczęściara  , szkoda ze to nie ja- zobaczylam ze dziewczyna posmutniala. Właśnie  moja przyjaciółka  jest  smutna z nawet mozna powiedziec mojej winy a ona nawet  o tym nie wie.

- Martyna napewno se znajdziesz kogos kto ci sie spodoba bardziej niz mortalcio- uśmiechnęłam  się  troche sztucznie   ale poczułam  poczucie winy gdy zobaczylam ze Martyna  jest smutna  z mojej winy.

- Ta może, a jak tam z tym chlopakiem  co wczoraj był  u ciebie- rzeczywiście  zapomnialam ze powiedziałam  jej o tym.

- myślę  ze dobrze, a tak wogóle  co chciałaś  mi powiedziec?- zmienilam szybko temat bo nie mialam pomysłu  co odpowiadac na jej pytania gdyby je zaczęła zadawać.

- oh tak, podjęłam  decyzje że   zmieniam prace  bo znalazlam lepsza propozycje pracy  ale to też  na drugim końcu Warszawy- albo sie przesłyszałam  albo ona klamie, mam tu zostac teraz sama bez niej? Może  serio  powinnam zastanowić  sie dobrze nad propozycja mortalcia.

-Serio?? Gratulacje Martyna-  jednakże  chciałam  sie cieszyć  ze szczęścia przyjaciółki  póki  jeszcze ją mam.
_____
Daj gwiazdke prosze💫💫💫💫
_____
Hejka!!!
Troche malo słów  dzis wlecialo ale mam nadzieje ze podoba wam się!! Bede próbować   wstawic kolejny rozdzial gdzies w piatek wieczorem lub jutro w nocy jak uda mi sie napisac.
Do zobaczenia w kolejnym!!<33

Zawsze będę  tu dla ciebie - Mortalcio x ynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz