ROZDZIAŁ 7

773 46 0
                                    

Rano obudziło mnie delikatne muskanie mojego ramienia. Wiedziałam, że to Zayn.

-Cześć kotek.- pocałował mnie.

-Hej.- odparłam pogłębiając pocałunek.- Która godzina?- zapytałam ziewając.

-10.- odpowiedział.

-Ubieram się i idę zrobić śniadanie.- powiedziałam wstając.

-Nie musisz się ubierać. Tak wyglądasz jeszcze piękniej.- uśmiechnął się.

-Zaraz pomyślę, że lecisz tylko na moje ciało.- skomentowałam.

-Nie. Lecę na całość.- również wstał.

-Masz tu jest koszulka Liam'a, mam nadzieję, że będzie dobra. Chcesz spodnie?- zapytałam podając mu t-shirt.

-Nie, mam jeansy, ale dzięki za chęci.- dodał całując mnie.

-Idę do łazienki zaraz wracam.- wyszłam z pokoju.

-Poczekam w kuchni.- dodał kiedy wchodziłam do łazienki.

Kiedy kończyłam malowanie się i czesanie, usłyszałam, że drzwi an dole się otworzył i wychwyciłam głos Liam'a. Szybko skończyłam poranne czynności i zaczęłam schodzić na dół. Kiedy byłam w połowie usłyszałam głos Liam'a.

-Malik odczep się od niej. Jesteś dla niej nieodpowiedni.- powiedział.

-Nie boję się ciebie. Mogę być z kim chce.- odpowiedział mu Zayn.

-To wy jesteście razem?- zapytał lekko zszokowany.

-Tak, widzisz wybrała mnie. Kocham ją, a ona mnie.- dodał.

-Przestałaby gdyby znała twoją przeszłość.- znów Liam wraca do jego przeszłości o której nie chciał mi powiedzieć. Już nic nie rozumiem. Chyba czas, żeby się tam pojawiła, bo usłyszałam, że Malik wstaje z krzesła.

-Jeśli jej powiesz to pożałujesz ty albo ta twoja lala.- podszedł do Liam'a, więc ja wkroczyłam do kuchni.

-O, już jesteś kochanie.- podszedł do mnie i mnie pocałował, a Liam kipiał wściekłością.

-Hej, Liam.- podeszłam teraz do niego i go przytuliłam.

-Hej. Czemu mi nie powiedziałaś, że z nim jesteś?- zapytał od razu.

-Nie było okazji.- skłamałam, przecież nie powiem mu, że od wczoraj, bo by mnie chyba zabił jakby wiedział, że po jednej randce Zayn u mnie został na noc. Czasami Liam traktuje mnie jak małą dziewczynkę, którą trzeba chronić.

-Ta jasne. Wiesz spotkamy się kiedy indziej, jak jego nie będzie.- wskazał na Zayn'a.- Pa.- nie czekając na moją odpowiedź wyszedł z domu.

-Co jemy?- spytałam nie zaprzątając sobie myśli nimi.

-Nie wiem, a na co masz ochotę?- teraz on zadał mi pytanie.

-Omlety?- zaproponowałam.

-Pomogę ci.- wstał od stołu i wspólnie przygotowaliśmy śniadanie.

Później Zayn powiedział, że ma coś do załatwienia i musi jechać. Umówiliśmy się, że jutro się spotkamy u niego. Nie dawało mi spokoju to o czym mówił dziś rano Liam do Zayn'a. Co on może mieć do ukrycia? Obiecaliśmy sobie, że nie będziemy mieć przed sobą tajemnic, ale może Liam wyolbrzymia i to nie jest nic o czym Zayn musi mi powiedzieć? Nie wiem, moja ciekawość wygrała. Dzwonię do Liama.

-Hej, mógłbyś do mnie przyjechać?- zapytałam.

-Nie ma już Malika?- spytał.

-Nie.- odparłam od razu.

-Wpadnę zaraz.- powiedział i się rozłączył.

Zwariuję przez nich, bo oni się nienawidzą. Nie wyobrażam sobie tego jakbyśmy mieli gdzieś wspólnie wyjść albo na przykład iść an podwójną randkę. Mogę się z tym pożegnać, bo mogliby się pozabijać.

BQ%'

Illegal (Zayn Malik)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz