Zayn punktualnie o 18 przyjechał po mnie.
-Cześć kocie.- przywitał mnie całusem.
-Hej. Jedziemy?- odpowiedziałam, a on skinął głową.
Podczas drogi opowiadaliśmy o tym jak spędziliśmy dzień. W końcu dotarliśmy do restauracji. Tam czekał już na nas zamówiony przez Zayn'a stolik. Kiedy usiedliśmy zamówiliśmy dania i czekaliśmy.
-Co będziemy robić u Ciebie?- zaczęłam rozmowę.
-A co byś chciała?- zapytał puszczając mi oczko.
-Co proponujesz?- uniosłam brew.
-No wiesz.- poruszył zabawnie brwiami.- Co sobie zażyczysz.- dodał, a ja zachichotałam.
-Pomyślimy, panie Malik.- odpowiedziałam, bo dobrze wiedziałam co sugerował.
-Cudownie wyglądasz.- komplementował, a ja skinęłam głowę.
Właśnie w tej chwili kelner przyniósł nasze dania. Kiedy skończyliśmy, postanowiliśmy pojechać do Zayn'a. Pomógł mi zdjąć kurtkę i usiedliśmy na kanapie. Zayn przysunął się bliżej i zaczął mnie całować. Nie przerywałam mu, w końcu się od siebie oderwaliśmy.
-Napijesz się czegoś?- zapytał.
-Poproszę.- powiedziałam, a on skinął głową.
Podszedł do barku i przyniósł wino oraz kieliszki. Nalał nam i podał mi jeden kieliszek.
-Chcesz coś do tego?- spytał upijając łyk.
-Nie, dziękuję, przecież już jedliśmy.- odpowiedziałam z uśmiechem.
-Nie chodziło mi o jedzenie. Poczekaj chwilę.- powiedział odkładając kieliszek i poszedł w nieznane mi miejsce. Po chwili wrócił z czymś w dłoni.
-Spróbuj.- podał mi tak jak się spodziewałam skręta.
-Zayn, ja nie palę tego.- odmówiłam.
-Nie zaszkodzi Ci.- powiedział siadając obok i przyciągając mnie do siebie.- Tylko spróbuj.- dodał.
-Dobra, daj.- poddałam się.
Zapalił go i podał mi. Pociągnęłam i nie było najgorzej. Wypaliliśmy go pół na pół. Cały czas rozmawialiśmy, ale Zayn momentami był nie do ogarnięcia. Mówi głupoty, ja też. Kiedy skończyliśmy palić, Malik zaczął mnie całować. Chwilę później zniknęliśmy w sypialni.
Rano obudziłam się z lekkim bólem głowy, opleciona ramionami Zayn'a. Nie pamiętam za bardzo wczorajszego wieczoru, ale może Zayn coś pamięta. Ostatnie co pamiętam to jak siedzieliśmy na dole. Po chwili poczułam jego usta na mojej szyi.
-Cześć kochanie.- mruknął.
-Hej, kotku.- odpowiedziałam mu.
-Która godzina?- zapytał, a ja spojrzałam na zegar wiszący naprzeciwko.
-Przed 10. Zayn, mogę ci zadać pytanie?- spytałam go, a on skinął głową.- Co wczoraj robiliśmy, bo ja nic nie pamiętam?- powiedziałam patrząc w sufit, a on się zaśmiał.
-Szczerze, to nie wiem, ale na pewno wylądowaliśmy w łóżku.- odpowiedział mi tyle, co już wiedziałam.
-Wypiliśmy wczoraj dużo?- spytałam.
-Nie, ale paliliśmy stąd nie za bardzo coś wiemy.- wytłumaczył mi a ja zaczęłam rozumieć o czym on mówi.- Nie martw się.- dodał kiedy zobaczył moją minę.
-Ile wypaliliśmy?- zadałam kolejne pytanie.
-Nie mam pojęcia.- odparł.- Chodź na dół, zrobię śniadanie.- dodał wstając.- Dać Ci jakieś ciuchy?- zapytał z uśmiechem zakładając bokserki i spodnie.
-Jak byś mógł.- odpowiedziałam.
-Nie mam damski, ale dam Ci moją koszulkę. Proszę.- podał mi i pocałował.- Tam jest łazienka.- dodał i wyszedł.
Udałam się do wspomnianego pomieszczenia i ubrana zeszłam na dół, gdzie Zayn już siedział przy stole, na którym stało gotowe już śniadanie.

CZYTASZ
Illegal (Zayn Malik)
FanfictionDiana McCloud i Zayn Malik poznają się na jednym z wyścigów. Łączą ich wspólne hobby i wszystko co nielegalne. Czy związek bad girl i bad boy'a może przetrwać? Czy miłość pokona wszystkie przeszkody? Czy ich hobby nie przeszkodzi? Tego dowiesz się w...