Rano wstaliśmy, a ja zrobiłam śniadanie. Później zadzwoniła Sophia, że już do nas jedzie, więc przygotowałyśmy się do wyjścia. Kiedy czekałyśmy gotowe na Sophię, przyszedł Zayn.-Mogę jechać z wami?- zapytał przytulając się do mnie.
-Nie możesz jej zobaczyć przed ślubem.- wtrąciła najmłodsza.
-Przykro mi kochanie.- pocałowałam go w usta.- Ugotuj lepiej obiad.- dodałam chichocząc.
-Coś wymyślę.- jęknął niezadowolony i w tym czasie do domu weszła Sophia.
-Witam wszystkich!- uśmiechnęła się miło.
Przedstawiliśmy jej dziewczyny i wspólnie poszłyśmy do garażu po samochód i pojechałyśmy do wybranego salonu.
-Jak chcesz wyglądać?- zapytała mnie Waliyha?
-Wyjątkowo i tak, żeby Zayn'owi się podobało.- odpowiedziałam.
-Jaki mamy budżet?- spytała najmłodsza.
-Nieograniczony.- zaśmiałam się.- Przeznaczam na to ostatnią wygraną z wyścigu.
Droga do salonu nie zajęła nam dużo czasu. Kiedy tylko weszłyśmy czekała na nas konsultantka. Od razu zapytała mnie jaki typ sukni preferuję, a później dziewczyny, co mi doradzają. Kiedy zaczęłam przymierzać pierwszą suknię, poczułam się dziwnie. Nie sądziłam, że w tak szybki czasie wyjdę za mąż. Suknia, którą miałam na sobie była przeciętna. Nie była moją wymarzoną. Nawet tak stwierdziły dziewczyny, zanim jednak zaczęłam przymierzać następną, zadzwonił mój telefon.
-Czego nie wiesz?- powiedziałam, wiedząc, że to Zayn.
-Też cię miło słyszeć kochanie.- zadrwił.
-Streszczaj się Malik, bo idę mierzyć kolejną suknię.- jęknęłam.
-Nie wiem, gdzie jest sól.- zanim mu odpowiedziałam zaczęłam się śmiać.- Co?- spytał zdziwiony moim zachowaniem.
-Lewa rogowa szafka.- odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Dziewczyny od razu zapytały mnie o co chodziło, kiedy im powiedziałam, że Malik szuka soli w domu to wybuchły śmiechem.
-To jak on żyje w tym domu?- skomentowała Soph.
-Nie będę sobie nim zawracała głowy. Skupmy się na sukienkach.
Przymierzyłam kolejne dwie i zgodnie stwierdziłyśmy, że muszę przymierzyć kolejną. Następna była moją sukienką.
-I jak?- zapytałam pokazując im się.
-Przepiękna!- pisnęły razem.
-Wyglądasz cudownie.- skomentowała Safaa i podeszła mnie przytulić.
-Czy to jest Pani wymarzona suknia?- zapytała konsultantka.
-Tak.- odpowiedziałam ze łzami w oczach patrząc w lustro.
Suknia była długa, ale obcisła. Miała długi rękaw z koronki, a dekolt był taki jak rękawy. W pasie znajdowała się mała kokardka, która świetnie podkreślała moją smukłą talię. Po zapłaceniu za nią, poszłyśmy do samochodu.
-Kto cię będzie czesał i malował?- zapytała Doniyha.
-Nie wiem.- odparłam.
-Jak znam się na malowaniu, więc mogę to zrobić.- powiedziała.
-Byłoby świetnie.- przytuliłam ją.- To kto się pobawi we fryzjerkę?- spytałam z uśmiechem wsiadając do samochodu.
-Zajmę się tym.- uśmiechnęła się Sophia.
-A ja pomogę.- dołączyła się Waliyha.
Resztę drogi spędziłyśmy na omawianiu szczegółów dotyczących mojego wyglądu. Poprosiłam również Safę, aby razem z siostrami były moimi druhnami, a Sophia świadkiem.
HYBh
CZYTASZ
Illegal (Zayn Malik)
FanfictionDiana McCloud i Zayn Malik poznają się na jednym z wyścigów. Łączą ich wspólne hobby i wszystko co nielegalne. Czy związek bad girl i bad boy'a może przetrwać? Czy miłość pokona wszystkie przeszkody? Czy ich hobby nie przeszkodzi? Tego dowiesz się w...