ROZDZIAŁ 46

355 17 1
                                    


Tak jak Sophia powiedziała, Liam po chwili parkował na moim podjeździe, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej denerwować. Dźwięk otwieranych drzwi zestresował mnie jeszcze bardziej.

-Cześć wszystkim!- przywitał się wesoło.

-Hej!- odpowiedziała Soph przytulając się do niego.

-Jak nasza księżniczka?- zwrócił się do mnie.- Wszystko ok.?- spytał kiedy długo nie odpowiadałam.

-Tak, tylko się denerwuję.- odpowiedziałam.

-Zayn prawie nie spał.- zaśmiał się wesoło.- Musimy jechać.- spojrzał na zegarek i podał mi rękę, abym mogła spokojnie wyjść z domu.

Dziewczyny zamknęły dom i pojechały z Sophią do urzędu. Byliśmy umówieni, że spotkamy się dopiero na miejscu. Podczas jazdy samochodem nie odezwałam się ani słowem. Byłam tak zdenerwowana, że nie umiałam wydusić z siebie słowa.

-Oddaję cię w dobre ręce, więc się tak nie denerwuj. Po bliższym poznaniu Malika stwierdzam, że nie jest taki zły. Kocha cię , a to najważniejsze.- Liam przerwał wreszcie panującą ciszę.- Nie denerwuj się mała.- pogłaskał mnie po ramieniu.

-Dziękuję ci Liam za wszystko. Dzięki tobie mam to wszystko, gdyby nie ty, nie wiem jakbym skończyła.- w końcu się odezwałam.

Po kolejnych 10 minutach byliśmy już pod urzędem. Poczekaliśmy chwilę na dziewczyny i one weszły jako pierwsze wraz z Liam'em, a ja zostałam na chwilę przed salą. Kiedy usłyszałam charakterystyczną melodię, głęboko odetchnęłam i weszłam do środka spokojnym krokiem. Na końcu pomieszczenia czekał na mnie Zayn, który był ubrany w czarny garnitur i białą koszulę. Jego grzywka była postawiona do góry, więc wyglądał cudownie. Na mój widok uśmiechnął się szeroko. Po jego prawej stronie stał Louis, a po lewej wolnej Sophia.

-Ślicznie wyglądasz kochanie.- powiedział witając się ze mną całusem w policzek.

Razem usiedliśmy przed urzędnikiem. Malik nie mógł oderwać ode mnie wzroku tak samo jak ja. W końcu nadszedł czas przysięgi.

-Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Dianą i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.- powiedział na jednym wydechu Zayn, a w moich oczach pojawiły się łzy radości.

Teraz przyszedł czas na mnie.

-Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Zayn'em i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe.- powiedziałam lekko trzęsącym się głosem, ale moje zdenerwowanie znikło kiedy się uśmiechnął.

-Proszę założyć obrączki.- powiedział urzędnik podając na mnie na tacy.

Oboje zrobiliśmy to z uśmiechami, a ja nawet ze łzami radości.

-Poproszę o podpisy aktu ślubu i będziecie małżeństwem.- uśmiechnęła się, a ja jako pierwsza podpisałam dokument, a zaraz po mnie Zayn.

Po chwili mnie pocałował i wszyscy goście zaczęli klaskać. Na naszych ustach pojawiły się uśmiechy.

-Piękna para z was.- powiedziała Sophia, która już zaczęła składać nam życzenia razem z Liam'em.

Następnie podszedł Louis i również nam gratulował. Później siostry Malik.

-Nie wierzę, że w końcu się ustatkowałeś.- powiedziała Doniya.- I dodam, że zrobiłeś to przede mną.- zaśmialiśmy się wspólnie.

-Gratulujemy wam. Prezent dostaniecie na Sali, więc teraz tylko życzenia.- dodała Waliyha.

-Życzymy wam szczęścia, pogody ducha, wytrwałości i oczywiście gromadki dzieci.- powiedziała najmłodsza w wielkim uśmiechem, a my przytuliliśmy je wspólnie.

-Prawie wszyscy już wyszli, więc chodźmy, bo pewnie czekają na zewnątrz.- uśmiechnął się Zayn.

-To chodź mój mężu.- cmoknęłam go w usta i wyszliśmy przed budynek.

ZAYN

Idąc za rękę pojawiliśmy się przed budynkiem. Nasi goście zaczęli rzucać ryżem i groszami, więc my się uśmiechnęliśmy i zaczęliśmy je zbierać. Cały czas zerkałem na moją piękną żonę. Jak to pięknie brzmi, tak nieralnie.

-Teraz zapraszamy wszystkich na wesele.- powiedziałem i w tym samym momencie usłyszałem huk.

Obróciłem głowę w stronę Diany i zamarłem.



Illegal (Zayn Malik)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz