ROZDZIAŁ 35

358 21 1
                                    

Cały następny dzień spędziłam sama, bo Zayn zniknął zaraz rano mówiąc mi tylko, że musi coś załatwić. Zjawił się w domu dopiero na obiad.

-Coś długo Ci to zajęło.- powiedziałam, kiedy wszedł do domu.

-Przepraszam, ale korki były.- wytłumaczył.- Jest obiad?- zapytał.

-Tak, ugotowałam. – odpowiedziałam podając mu talerz z jedzeniem.

Jadł w ciszy, a ja sprzątałam w półce. W końcu zapytałam go:

-O której jest wyścig, bo mi nie powiedziałeś.

-O 19.- odpowiedział szybko.

-Będziesz?- spytałam.

-Nie, bo nie lubię patrzeć jak się ścigasz na motorze.

-Ok. To mam 4 godziny.- odpowiedziałam spoglądając na zegarek.

Godzinę leżeliśmy w salonie rozmawiając, a później poszłam przygotować się do wyścigu, a Zayn sprawdził mi motor. Jak się później okazało w tym czasie, co ja będę na wyścigu to Liam będzie z Zayn'em oglądał mecz u nas w domu.

-Chcecie się mnie pozbyć, nieładnie.- zaśmiałam się ubierając buty.

-Nie marudź. Wiemy, że chcesz.- odpowiedział mi Liam.

-Co was tak wzięło na wysyłanie mnie na wyścig?- zadałam im nurtujące mnie już długo pytanie.

-Tak po prostu.- odpowiedział mi.

-Leć już kocie, bo się spóźnisz.- pocałował mnie Zayn i mówiąc szczerze wygonił.

Udałam się na miejsce wyścigu. Tam ustawiałam się w wyznaczonym miejscu i już po chwili ścigałam się. Oczywiście wygrałam wyścig. Na mecie czekał Zayn z Liam'em, co bardzo mnie zdziwiło. Kiedy ściągnęłam kask i zeszłam z motoru Malik uklęknął, a wszyscy zgromadzeni ludzie zaczęli się gapić.

-Możesz mnie uznać za wariata, wiem, że może mało romantycznie, ale wiesz jaki jestem. Pewnie się dziwisz, co robię, bo to trochę do mnie nie podobne, ale Diana kocham cię i chce spędzić z tobą resztę życia.-powiedział patrząc swoimi czekoladowymi oczami w moje.- czy uczynisz mi ten zaszczyt i będziesz panią Malik?- zapytał w końcu, a ja nie umiałam się odezwać, bo to wyznanie mnie zszokowało.

�M˨ކ��$s�(��


Illegal (Zayn Malik)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz