Rozdział Pierwszy

1.1K 19 0
                                    

- MAJA -

Siedziałam w swoim biurze tak jak każdego dnia, spoglądając w stronę biura mojego szefa. Następna kobieta właśnie wychodzila z jego gabinetu jak gdyby nigdy nic. To było już czymś normalnym dla niego no i w tym biurze. A kto by się dziwił. Nicholas Knight jest najbardziej atrakcyjnym i przystojnym mężczyzną jakiego kiedykolwiek widziałam. Jego ciemne włosy, I oczy.....są takie perfekcyjne. Jest dobrze zbudowany i wygląda naprawdę zjawiskowo w garniturach jak nikt inny kogo widziałam. On jest chodzącym bogiem.... Tak każda kobieta w tym biurze o nim mysli. Jest cztery lata starszy ode mnie. Nie jest chłopcem jak inni mężczyźni z którymi byłam. Może wlasnie przez to że jest zwyczajnie starszy ode mnie.

A ja..... A ja nie jestem w jego typie i nigdy nie będę. Co może dać mu taka zwykła dziewczyna jak ja która dziwnym trafem bądź cudem dostała posadę jako jego asystentka. Nie jestem ani z bogatej rodziny, ani z zamoznej. Jestem zwyczajna. Mam zwyczajne brązowe włosy z blondem, zwykle brązowe oczy. Nie nosze ciuchow wyzywających jak połowę kobiet tutaj gdzie ich piersi i tylek są bardzo widoczne. Nie noszę mocnego makijażu tylko delikatny żeby podkreślić oko. Nie jestem taka kobieta na którą mogłyby spojrzeć po prostu jestem jego asystentka która jak każda tutaj wzdycha do niego od dobrych paru miesięcy. Jest obiektem moich westchnień i snów ale dla kogo nie jest?

Jak zawsze coś uklulo mnie widząc jak następna kobieta wyszła z jego gabinetu poprawiając włosy.... Dostała co chciała i wyszła. A jutro przyjdzie następna i tak każdego dnia aż....

- Maja masz te raporty? Spojrzałam na drzwi widząc właśnie mój obiekt westchnień stojacy w moich drzwiach. Był przystojny jak zawsze, jego głosy taki dominujący i.... - Maja?

- Tak, przepraszam szefie mam je gdzieś w biurku. Powiedziałam szukając ich kiedy wszedł do pokoju zamykając drzwi. - Mam! Prawie krzyknęłam kiedy zderzyłam się prawie z jego ciałem. Stał tak blisko mnie jak nigdy. Wziął raporty ode mnie nie odrywając ode mnie oka. Co ja takiego dzisiaj zrobiłam że nawet postanowił poświęcić mi parę sekund.

- Dziękuję. Odpowiedźial kierując się do drzwi. - Masz paszport?

- Tak.... Tak mam.

- Dobrze, jutro rano musze być w Londynie. Mam tam klienta z którym muszę się spotkać. Ale potrzebuje żeby ktoś ze mną pojechał wiec postawiłem na ciebie. Rano o ósme moi ludzie cie odbiorą na lotnisko.

- Na ile jedziemy, i co miałabym zabrać? Spytałam nie spodziewajac się tego. Jako jego asystentka chodziłam z nim na różne spotkania ale nigdy nie zabierał mnie gdzieś dalej.

- Góra dwa dni.. Zależy od klienta. Spakuj się na dwa dni, coś eleganckiego na jakiś obiad bądź kolację a jak czegoś zabraknie to kupisz tam. Wyszedł zatrzaskujac za sobą drzwi. Kupisz sobie coś tam. Jeżeli masz tyle pieniędzy ile ma i on to można kupować. Ja nigdy nie miałam nawet jednej markowej sukienki. A z tego co wiem to Londyn jest nie tylko piękny ale i drogi.

Nic więcej się nie dowiedziałam po prostu wyszedł do domu. Nicholas jest bardzo zimnym mężczyzna. Nie okazuje za bardzo emocji, jest bardzo surowym szefem. Widziałam jak zimny potrafi być i po prostu zwolnić kogoś za spóźnięnie się. Nie widziałam żeby się uśmiechał czy nie pracował. Zawsze widujemy się wyłącznie w pracy nigdzie indziej. Nigdy nie odważyła bym się powiedzec do niego po imieniu bądź postawić się ze strachu ze mnie zwolni.

Około piątej byłam w domu gdzie musiałam szybko znaleźć swój paszport i jakąś walizkę ze sobą. Mieszkałam w małym apartamencie który nie był za duży z Sally moja najlepsza przyjaciółka.

- Zaczekaj! Jedziesz jutro rano do Londynu z tym swoim mega hot szefunciem tak?

- Nie z moim i nie szefuncio ale tak jadę do Londynu. Boże nigdy nie byłam nigdzie a gdzie wogule w samolocie. Stresuje się i to bardzo.

- Nie ma czym a tak poza tym to masz kogoś do obrony.

- Sally naprawdę masz wyobraźnię. Zobacz na mnie! Jadę do Londynu a nawet nie mam nic mega eleganckiego do ubrania. Ja nie jestem i nigdy nie będe w jego typie. Jestem za biedna i zwykła dla niego.

- Za dużo myślisz. Jesteś naladniejsza dziewczyna jaka znam i mega bystra. Te lalki z którymi się puszcza to zwykle lalki które chcą jego tylko i wyłącznie dla pieniedzy i to co ma. A ty jesteś inna. A poza tym kto powiedział że bycie zwykłym nie jest fajne? My jesteśmy zajebiste, zwykle czy nie. A jeżeli on tego nie widzi to jest zwykłym glupcem. A teraz pokaż co masz a jak coś to coś Ci dam.

- NICHOLAS -

- A od kiedy to zapomniałeś o swoim kumplu i prawej ręce i bierzesz swoją asystentke ze sobą?

- Od kiedy moja prawa ręka nie odbiera telefonu i nie mogę mu o tym powiedziec. Powiedziałem dopijajac swojego drinka.

- A już myślałem że przejrzales na oczy i zwyczajnie ci się spodobała. Nie wiem jak możesz siedzieć z nią całe dnie i nie chcieć wogule jej......jest mega piękna i urocza.

- Jest moja asystentka i poza tym nic wiecej. Warknelam ale kogo ja oszukuje? Tylko głupiec nie widziałby jak ładna jest. Kiedy tylko wpadła z przytupem do mojego gabinetu coś mi się spodobało u niej. Jest bystra i mądra ale i urocza. Nie jest jak żadna dziewczyna w mojej firmie. Nie próbuje jak inne jakoś u mnie za punktować czy w jakimś sensie dobrać się do mnie co robiła prawie każda kobieta która u mnie zaczynała. Jest cicha i taka drobniutka i delikatna. Ma coś w sobie. Niby jest taka zwykła ale ta jej zwyklosc ma coś w sobie. Nie powiem ze nie jest pociągająca bo jest i to bardzo. Ale nie jest dla mnie.... Jest za urocza i delikatna. A ja boję się stałych związków a napewno nie jest typem kobiety która lubi jedna noc. A poza tym nie zasługuje żeby traktować ja jak jedna noc. Jest mlodsza ale nie jest też głupia ma swój wiek. Jest bardziej dojrzała niz kobiety które są od niej starsze. I właśnie unikam takich kobiet ale na jak długo?

Stworzeni Dla Siebie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz