Rozdział Czterdziesty Szósty

257 3 0
                                    

                           - MAJA -

Spojrzałam ostatni raz w lusterko uśmiechając się. Dzisiaj naprawdę czułam się taka dumna z siebie... A do tego byłam szczęśliwa. Ubrałam obcisła czarna sukienkę wiązana z tyłu. Włosy lekko powalowalam i zrobiłam lekki makijaż. Nie widzialam tylko tej cichej i dobrej dziewczyny która zawsze byłam która chciała jak najlepiej dla wszystkich ale i silna i pewna siebie kobietę. Bo taka teraz byłam. Widziałam czego chcialam i walczyłam o to. - Maja jesteś gotowa? Nicholas krzyknął z dołu kiedy zeszłam na dol. Dzisiaj szliśmy na imprezę firmowa. Nie lubialam takich imprez ale też były znośne.

- Możemy jechać. Powiedziałam czując palące spojrzenie Nicholasa na mnie. Jego wzrok wędrował za mną cały czas az podeszłam do niego. - Coś nie tak? Źle wyglądam?

- Jak to jest ze codziennie jesteś coraz bardziej piękna i pociągajaca co? Mruknął czując jak unosi mój pod brodek.

- Ładnie wyglądam?

- Ładnie? Pięknie..... Jego usta czułam na szczęce.... - Seksownie, I niesamowicie.... Jak mam stać cicho kiedy wyglądasz tak pięknie... Każdy będzie się na ciebie patrząl kochanie.

-Poczekaj później.... Szepnąłem a jego oczy pociemnialy i przygryzł moja dolna wargę z nim pocałować mnie delikatnie.

- Może odpuścimy sobie ta cała imprezę. Powiedział całujac mnie coraz bardziej intensywnie...

- Musimy... Czekają na nas. Jeknelam kiedy czułam jego rękę na moim udzie....

- Może nie zauważa...

- Nicholas.... Musimy iść.. Zauwaza. Tak samo jak ja oderwał się ode mnie mimo że nie chcialam tego jak om. Pocałowałam jego usta czując jak bierze mnie z rękę.

- Dobrze, ale później dokończymy. Powiedział na co przytaknelam.

Dzisiaj szofer Nicholasa nas zawiózł na imprezę. Wszyscy już byli czekając na nas.

- Idę do luka szepnęłam widząc że Nicholas musi pogadać z nie którymi klientami. Przyknal i poszłam w stronę Luka.

- Ślicznie wyglądasz Maja. Luke powiedział podając mi kieliszek z szampanem.

- Dziękuję.... Czemu tak się szczerzysz coś się stało?

- Nie, nie napewno nic złego. Dowiesz się w swoim czasie. A teraz chodź bo margo na nas czeka.

                         - NICHOLAS -

- Napewno chcesz to zrobić synu? Wiesz jak ludzie mogą zareagować że ogłaszasz to przed slubem.

- Raczej lepiej że robię to przed ślubem niż po i będą myśleć że po to Maja wzięła ze mną ślub.

-No tak to prawda ale wiesz jak ludzie moja zareagować na to?

- Napewno nie gorzej niż moja matka. A co mam do stracenia nie kazdy tutaj będzie rozumiał. Ale wiekosc tak powiedziałem ostatecznie podpisując papiery które podałem prawnikowi.

- Jestem z ciebie dumny i tego jak bardzo się kochacie. Ja nie miałem wyboru i musiałem dzielic się z twoja matka wszytkim mimo że widziałem że nigdy mnie nie pokocha.

- Wiem, Maja taka nie jest. Wiem to.

- Ja też jest najskromniejsza i cicha osoba jaka spotkałem. Żebyś tylko widział ja dzisiaj z Vanessa.

- Panie Knight czy może Pan wygłosić przemówienie?

- Tak idę. Dzisiaj jak i na niektórych imprezach czy balach muszę wygłosić przemówienie.. Dzisiaj też mnie o to poproszono. I dzisiaj też jest idealny czas żeby ogłosić zmiany. Myslalem nad tym bardzo długo i wiem że nie pożałuję tego. Spojrzałem na swoją piękna i kochana kobietę i nie miałem wątpliwości że dobrze postąpiłem. Tylko jej mogę ufać tak mocno żeby zrobić taka zmianę.

                        - MAJA -

- A teraz Pan Knight wygłosi nam swoje przemówienie. Nicholas wszedł na scenę gdzie już było słychać oklaski. Był taki przystojny i taki władczy... Ale i też cały mój.

- Dziękuję, I dziękuję wszytkim za przybicie. Te ostatnie parę miesięcy były naprawde pracowite, z dużą ilością osób i firm tutaj zrobiłem naprawdę niesamowite projekty za co chce podziękować wszystkim jak i mojej firmie i wszystkim którzy w niej pracują. Chciałbym teraz skupić się bardziej na projektach Tutaj niż Londynie lub w innych miastach. Będzie dużo zmian w firmie, też chciałbym otworzyć oddział z Londynie gdzie mamy dużo zleceń. Ale tez chciałbym wszystkim tutaj przedstawić swojego nowego wspólnika z którym teraz będę dzielil firme.

Byłam w szoku słysząc że Nicholas ma wspólnika a do tego to by znaczyło że będziemy mieli nowego szefa.

- Myślę że to jest dobra decyzja której wiem że nie pożałuję a ta osoba jest najbardziej dobra i pracowita osoba jaka poznałem. I oczywiście która umiała ze mną wytrzymać a to naprawdę jest już wyczyn bo każdy wie jaki potrafię być. Ta osoba jest moja przyszła żona Maja White.

Stałam jak wryta kiedy słyszałam oklaski wokół mnie... Nie przeslyszalam się..... Nicholas ogłosil mnie jako.. Wspólnika... Czułam łzy w oczach nie wiedząc co powiedzieć kiedy skończył przemowa idąc w stronę. Spojrzałam na niego przez łzy.

- Dlaczego ja? Wykrztusilam z siebie wreszcie kiecy a jakimś sensie dochodzilam już do siebie.

- Bo cie kocham i ci ufam bez granicznie.

- Ale....

- Za pare dni bierzemy ślub a ja długo o tym myślałem i chce żeby wszystko co mam było tak samo twoje. Całe moje pieniądze, karty wszystko jest teraz twoje jak i moje. Masz dostęp do wszystkiego i masz to używać. Tak samo jak firma. Jako moja żona chce żebyś miała porowno udziały w firmie. Podpisałem papiery z swoim adwokatem i wszystko zostało zmienione. Od teraz wszystko co jest mogę jest i twoje.

- Nicholas...ja.. Ja nie wiem co mam powiedzieć. Wiesz ze ja.. Nie jestem z tobą z tego powodu?

- Wiem o tym.....każdy o tym wie. Dlatego podjęłem taka decyzję. Raz zaufałem komus komu zależało tylko na tym ale ty jesteś inna i właśnie dlatego podjalem ta decyzję. Bo tobie wcale na tym nie zależy i właśnie dlatego zasługujesz na to wszystko. I wiem że nie pożałuję tej decyzji.

Rzucilam mu się na szyję nie widziac co mogę jeszcze powiedzieć. Nigdy nie chcialam tego wszystkiego. I nawet jeżeli podjął taka decyzje mnie i tak na tym nie zależy.. Ale to co zrobił pokazało mi jak bardzo mnie kocha i ufa.

- Mimo wszystko dziękuję.. Że mi tak ufasz kochanie. Kocham cię.

- Ja ciebie też bardziej niż myślisz.

Stworzeni Dla Siebie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz