- MAJA -
" Teraz wyglądasz jak godna mojego syna. Masz na sobie ciuchy i rzeczy warte tysięcy. Siedź cicho i uśmiechaj się dzisiaj. Mów że jesteś menadżerka a nie zwykła asystentka. Jakby ktoś wogule chciał zapytac." cała drogę myślałam tylko o tym co mi mówiła. Nie moglam przestać o tym myślec. To nie byłam ja, to nie był mój styl. Myślałam że być może Nicholasowi się spodoba to bardziej niż jak naprawdę wyglądam. Ale nie spodziewałam się że będzie aż tak zły. Że tak bardzo kocha mnie taka jaka jestem.
" Pamiętaj że powinnaś zawsze tak wyglądać bo teraz nadajesz się dla Nicholasa."
Spojrzałam na Nicholasa który był skupiony na drodze. Nic nie mówił ani nie powiedział odkąd wyszlismy stamtąd. Czy przyniosłam mu wstyd? A może jego mama powiedziała coś co zmieniło jego zdanie na mój temat. A może zwyczajnie byl na mnie zły bądź miał jakiś żal? Nie wiem... Ale bolało mnie to że nie wiedziałam co było nie tak. Zatrzymał się na podjeździe wychodząc z samochodu trzaskając drzwiami. Wyszłam z auta idąc za nim do domu. Wszedł podwijajac rękawy koszuli i lekko rozpinając. Bez słowa poszedł do kuchni wyciągając butelkę whiskey i nalał sobie idąc w stronę ogrodu zapewnie zapalić. Robił tak jak byl naprawdę zły. Poczułam te głupie łzy w oczach kierując się do góry.. Zamknęłam się w łazience szybko wchodząc pod kran w prysznicu. Czułam jak lodowata wody spływała po mnie, niszcząc moj makijaż i wszystko związane z dzisiaj. Czułam jak gorące łzy płynęły mi po policzkach. W takich momentach chciałam po prostu porozmawiać z mamą.... Żeby pomogła mi.
Po jakimś czasie wyszłam z łazienki przebrana w piżamę. Włosy związałam w nie schludny kucyk i zeszłam na dół. Patrzyłam jak palił papierosa siedząc na dworze na schodku przed drzwiami od balkonu. W ręku miał szklankę....... Nie chce się narzucać. Jeżeli nie byłby na mnie zły to by ze mną porozmawiał. Ale raczej nie chce ze mną gadać.
Poszłam do kuchni wlewajac sobie szklankę wody ale zamiast tego znalazłam wino. Nalałam sobie kieliszek wina biorąc łyka.
" Teraz jesteś godna mojego syna. Siedź cicho.... Tak powinnaś wyglądać i się zachowywać."
Łzy płynęły mi z oczu ale też czułam taka złość.... Tak było mi wstyd że nie mogę być idealna. Czemu wszystko musi być takie trudne? Czemu? Czemu nie mogę być równa wszytkim na około mnie? Czy zawsze tak właśnie będzie? Ze złości wypiłam do końca kieliszek wina i poszłamdo góry. Ale zamiast iść do naszej sypialni poszłam do gościnnej. Położylam się w łóżku nie czując nic... Jego zapachu ani ramion....nie wiem czy chce mnie dzisiaj widzieć ale wolę nie czuć tego zawody gdyby to on wyszedł z sypialni na noc. Tak po prostu mniej boli.
Leżałam tak z godzinę czując jak łzy nadal płynęły mi po twarzy.. Niewiem czy nadal tam siedział, czy może jest już w łóżku. Napewno, Nicholas nigdy dużo nie pije i zapewne już śpi. Zamknęłam oczy chcąc iść spać, zapomnieć o tym dniu. Drzwi sypialni się otworzyly ale nawet nie spojrzałam w stronę drzwi. Byłam odwrócona nakryta kołdra. Nie chciałam żeby wiedział że płaczę czy że nie śpię. Kiedy byłam pewna że wyszedł z pokoju bo nie widziałam już światła zamknęłam spowrotem oczy czując te cholerne łzy. Byłam pewna że drzwi się zamknęły i jak głupia zaczęłam łkać zakrywając usta. Nienawidziłam płakać naprawdę tego nie lubiłam ale czasami czułam się taka zmęczona wszystkim, wszystko mnie przerasta i nie mogłam się powstrzymać. Kołdra została nagle zdjęta ze mnie szybko i poczułam chłód. Otworzyłam oczy i zanim mogłam cokolwiek powiedzieć poczułam jak mnie podnosi i wynosi z pokoju.
- Co ty robisz? Spytałam i spojrzał się na mnie otwierając drzwi naszej sypialni. Był przebrany i świeżo po prysznicu. Czy on musi być taki przystojny?

CZYTASZ
Stworzeni Dla Siebie
RomanceMaja White piękna i skromna kobieta która nie zawsze miała lekko w życiu. Ale mimo wszystko czerpie z życia tyle ile może. Jest aż za dobra i stawia wszystkich na pierwszym miejscu.. Nicholas Knight jest najbardziej przystojnym i bogatym mezczyna w...