- NICHOLAS -
- Więc wypijmy za twoje ostanie dni wolności bracie! Zach krzyknął pod nosząc kieliszek w górę. Poszliśmy w czworke do baru. Dawno nigdzie nie wychodziliśmy. Dziewczyny były gdzieś tu w barze a my zostaliśmy sami. Żadne z nas nie chciało tych wymyślonych oddzielnych imprez. Po prostu poszliśmy wszyscy razem. Telefon znowu mi zadzwonił widząc że to jakiś numer nieznany. - Kto się tak do ciebie dobija, matka?
- Nie mam pojęcia i nie zamierzam odbierać. Jakiś numer nieznany. Zaraz się okaże że to ta świruska.
- Mam wrażenie że z nią jest coś nie tak, że może ma coś z głową.
- Nigdy się tak nie zachowywała. Dziękuję Bogu że zerwałem z nią wtedy. Nie wiem jak by to wszystko teraz wyglądało.
- Dziewczyna na obsesję na twoim punkcie.
- Szkoda ze ty nie masz takich problemów.
- Co mam powiedzieć stary? Widocznie nie jestem aż tak pociągacy jak ty. Też mam zamiar oświadczyć się Sally.
- Ty? A gdzie ta twoja wolność i zero ślubu?
- A twoja? Widocznie miłość zmienia człowieka..
- Jeszcze poeta się stałeś teraz co?
- Więcej nic ci nie powiem. A tak wogule to gdzie są te dwie? Sally zaczęła robić na złość jak się kłócimy i wiem że napewno coś dzisiaj wymyśli. Zach powiedział przewracajac oczami. Długo ich nie było co też zauważyłem. Maja nie była typem osoby która dużo piła. Lepiej się bawiła bez picia. Ja też za dużo nie pilem chyba że naprawdę miałem zły dzien. Związek Sally i Zacha jest naprawdę dziwni. Jeden tydzień się kochają a drugi potrafią się tak pokłócić że nie gadają ze sobą z tydzień lub więcej. Nie wiem jak oni dalej są razem ale są.
Wypiłem drinka do końca co zrobił Zach. Bardziej niż ja się denerwował gdzie te dwie poszły.
- Dobra chodź ze mną poszukac tych dwóch. Sally naprawdę lubi się odegrać na mnie.
- Zauważyłem a czemu miałaby teraz?
- Czemu? Bo ja wkurzyłem, a jakas głupotę w mieszkanie. Juz nawet nie pamiętam o co chodzi.
- MAJA -
Siedzieliśmy przy barze z Sally pijac drinka i gadając. Nicholas i Zach zostali gdzieś z tyłu razem więc my też poszłyśmy same się troche pobawić. - Ciekawe gdzie oni poszli co? Sally spytała pijac drinka.
- Niewiem ale to był twój pomysł żeby przyjść aż tutaj.
- Żeby zrobić na złość Zachowi. Co mam powiedzieć wkurzyl mnie i tyle.
- Raczej idzie w twoja stronę. Sally popatrzała na niego i bez wachania podeszła to jakiegoś kolesia i zaczęła z nim flirtować tak po prostu. Widzialam jak Zach się spial idąc w nasza stronę a raczej w stronę Sally.
- Naprawę, kobieto? Flirtujesz z kim popadnie krzyknął wynosząc ja z baru na co to przeklinała. Poczułam ręce wokół mojej talii i uśmiechnęłam się wiedząc kto to.
- Masz szczęście że jestem grzeczna i nie flirtuje z innymi. Powiedziałam odwracając się do Nicholasa.
- Mam bardzo duże szczęście.. Zach prawie zawału dostał kiedy ta zobaczył.
- Dobrze ze my nie robimy sobie tak na złość. Powiedziałam kiedy kelner podał nam po shota. - Za nas?
- Za nas. Wypiliśmy shota czując jak pali mnie w gardło. Poczułam jego wargi na moich jak smakował mnie.
- O wiele lepiej smakuje teraz. Nicholas powiedział uśmiechając się.
- Co za idiota! Sally krzyknęła kiedy podeszła do nas zamawiając shota.
- Co ci zrobił teraz? Spytałam widząc jak patrzy się na mnie gniewnie.
- Poszedł do jakieś laski żeby zrobić mi na złość. No co za gość! Dawajcie po ostatnim szocie! Wypiliśmy po ostatnim i wdziałam że Sally była już wstawiona. Ja wypiłam jednego drinka i shota może dwa.
- Dobrze, chyba już wam dwóm starczy. Powiedziałam kiedy mnie przytulila. Nicholas poszedł po Zacha żeby wysłać ich dwóch do domu. - Jak ja się cieszę że cię mam Majka. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Ja też się cieszę że cię mam. Żeby nie ty niewiem co by ze mną było.
- Bylybysmy smutne i puste. A tak to jesteśmy jak siostry.
- Najlepsze siostry. Powiedziałam kiedy Nicholas I Zach już wrócił. Od razu wpadli sobie w ramiona całując się przy nas.
- Chyba czas na nas. Nicholas szepnął na co prztyknalam. Noc była bardzo ciepła i przyjemna więc postanowilismy iść na piechotę do domu. Zach i Sally pojechali razem do siebie.
- Chciałbyś mieć dzieci? Spytałam kiedy tak szliśmy razem.
- Nigdy nie myślałem o dzieciach bo nie planowałem brać ślubu ani poważnych związków. Ale nie zamykam się na ten pomysł. Poza tym nie byłybym zły jak byśmy mieli taka córkę podobna do ciebie.
- Albo syna podobnego do ciebie. Ja bym chciała ale nie spieszy mi się.
- Mi tez, jak będziemy mieli dzieci to będziemy mieli. Teraz jest dobrze tak jak jest.
- A gdybym nie mogła mieć dzieci? Spytałam chcac znać każda opcje.
- To nic, jeżeli będziemy mieli będę się cieszył ale jeżeli się nie uda to nic. Chyba że będziemy chcieli zaadpotwac.
- Poszedł byś na to?
- Gdybyś chciała to czemu nie. A czemu miałabyś nie moc mieć dzieci?
- Ja byłam tak zwanym cudem. Moja mama długo nie mogła zajsc w ciążę aż wreszcie miała mnie. Po jakimś czasie chcieli żebym miała rodzeństwo ale okazalo się że moja mama nie może mieć dzieci a ja byłam jakims cudem. Powiedzieli jej że może to być genetyczne. Całe życie miałam to z tyłu głowy że być może nie mogę mieć dzieci. A za bardzo bałam się sprawdzić żeby nie czuć się zawiedziona. Chociaż moja mama nazywa mnie cudem i zawsze mówiła że nigdy mi się to nie przytrafi.
- Jeżeli będziesz mogła mieć dzieci to będziemy je mieć ale jeżeli nie, to nie zależnie od wszystkiego i tak będę cię kochał. Jego słowa dodały mi otuchy. Naprawdę... Tak bardzo bałam się że być może coś się zmieni i nie będzie chciał ze mną być.
- Myślisz że twoja matka by cieszyła się jak byśmy mieli dziecko?
- Szczerze nie wiem... Sama widzisz jaka jest zimna i nie ugieta. Nie wiem czy ona wogule nadawała by się na babcie. Za to mój ojciec byłby najlepszym dziadkiem jakiego mogłoby nasze dziecko mieć.
- To prawda. Były wspaniałym dziadkiem. Nie spodziewałam się że będzie chciał poprowadzić mnie do ołtarza.
- Też mnie tym zaskoczył ale cieszę że chce i że ty tez tego chcesz.
- Było mi miło i trochę przykro bo mój ojciec tego nie zrobi. Nigdy nie zobaczy.
- Napewno gdziekolwiek są patrzą na ciebie i są dumni z ciebie.
- Mam taką nadzieję.
CZYTASZ
Stworzeni Dla Siebie
RomanceMaja White piękna i skromna kobieta która nie zawsze miała lekko w życiu. Ale mimo wszystko czerpie z życia tyle ile może. Jest aż za dobra i stawia wszystkich na pierwszym miejscu.. Nicholas Knight jest najbardziej przystojnym i bogatym mezczyna w...