A niech będzie że was rozpieszczę kolejnym rozdziałem
Początek wiosny równał się dla Louisa z początkiem prawdziwej ciężkiej pracy, ponieważ rozpoczynała się liga europejska, co oznaczało że część meczy będzie miał na miejscu, a część w innych państwach. Na pierwszy ogień szedł mecz we Francji, gdzie zaplanowany był wyjazd na cztery dni.
Zayn i Liam odpadali co do przyjazdu na mecz, ponieważ ich mały szczeniak przyszedł już na świat i oni musieli wypracować wszystko, a przede wszystkim, uspokoić swoje wilki i znaleźć odpowiedni tryb życia dla siebie.
Mały Aaron wymagał wiele opieki, a rodzice byli w nim dosłownie zakochani. Harry i Louis dostali masę jego zdjęć, co dawało im namiastkę spotkania, które w odpowiednim czasie się odbędzie.
- Clifford jest już u Gemms, odwiedziliśmy rodziców, spakowaliśmy się, mamy nasze bilety lotnicze - Harry wyliczał, wciąż się obawiając że czegoś zapomnieli.
- Jesteśmy gotowi - podsumował Louis - Spokojnie kochanie. Najważniejsze są bilety i dokumenty. Mamy je.
- Po prostu dawno nie jechałem za granicę i wcześniej ogarniali takie sprawy moi asystenci - przeciągnął palcami po swoich włosach - Chyba się denerwuję.
- Będziemy tam razem, tak? Cały lot i pobyt - zbliżył się do partnera - Jeśli utkniemy gdzieś to we dwoje.
- Masz rację - uniósł delikatnie kącik ust i wziął głęboki oddech - Będziemy razem.
- Od razu lepiej - potarł ich nosy o siebie, tak jak Harry lubił to robić.
Styles momentalnie się uśmiechnął, ukazując wgłębienia w policzkach. Szatyn był bardzo wdzięczny całemu wsparciu, które otrzymywał od Harry'ego. Omega nawet nie myślała aby zostać w domu, tylko od razu zaznaczyła że jedzie z nim.
Mieli bilety na samolot w pierwszej klasie, co wydawało się naprawdę wygodne. Lot był w zasadzie krótki, jednak to pozwalało na chociaż odrobinę prywatności.
- Ale ja nie kłamię - Harry się zapowietrzył, kiedy kierowca ich odebrał i jechali do wynajętego domku - Mam swojego prywatnego jeta.
- Serio? - alfa nie do końca to pojmował - To szalone, serio szalone.
- To była inwestycja, bo na siebie zarabia, a do tego jak chcę gdzieś polecieć bez świadomości fanów, to jest najlepsza opcja - tłumaczył swój punkt widzenia.
- No tak, światowa gwiazda - uwielbiał droczyć się z partnerem.
- Po prostu Harry - zmarszczył nos i palcem uderzył w bok Tomlinsona - A dla ciebie najważniejsza omega na świecie...
- Oczywiście, że tak - sięgnął po dłoń bruneta - Miłość mojego życia.
- I to jest to, co lubię słyszeć - oparł policzek na ramieniu mężczyzny - Jesteśmy w mieście miłości.
- Paryż - potwierdził - Musimy kiedyś tu przylecieć prywatnie.
- Musimy dużo świata zwiedzić razem - poprawił Louisa - Ale proszę zero oświadczyn w Paryżu, to tandetne.
- To nie w moim stylu - pokręcił głową - Nawet nie pomyślałem o tym.
- Ulga dla moich uszu - Styles wyraźnie się ucieszył.
- Zbyt publicznie, a ja mam wystarczająco dużo publicznego życia, ty z resztą też - dodał.
- Mam przerwę od publicznego życia, od... Wiesz od czego - wzdrygnął się - Ale to prawda, ludzie częściej mnie widzą odkąd jestem z tobą i cię wspieram.
CZYTASZ
When We Were Young
FanfictionDzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają, ale kompletnie odmienieni, ze swoimi bagażami pełnymi doświadczeń... Czy było możliwe, aby dwa odmi...