Harry ponownie zaszył się w mocniejszym pisaniu tekstów, nieraz je cicho śpiewając. Klimat Hiszpanii sprawiał, że czuł się wypoczęty, pełny energii jak i chęci na pracę.
Louis za to korzystał z odpoczynku, po naprawdę dobrym meczu w swoim wykonaniu. Dostał dopingujące słowa od trenera, a do tego sporo sportowych portali wspomniało o nim.
- And I'm in love with Lou, and all his little things - brunet zaśpiewał nagle, kiedy leżeli na prywatnej plaży, zupełnie sami - Skarbie, wyciągniesz z moich spodenek małe pudełko?
- Pudełko ze spodenek - rozejrzał się za materiałem i zaraz sięgnął do jednej z kieszeni, jego serce puchło za każdym razem, kiedy Harry śpiewał dla niego.
- Dokładnie tak... - przybliżył się na kolanach do Louisa - Wiesz doskonale co oznacza takie pudełko - zaczął dość niepewnie i odkaszlnął, widząc jak ogromne, niebieskie oczy wylądowały na nim wyrażając szok - Wiem, że miałeś już raz to za sobą, wiem jak się twoja historia skończyła. Dlatego... Dlatego chcę być tym, który zacznie nasz kolejny etap życia i nie pozwolę, aby żadna przeszkoda sprawiła, że odsunięty się od siebie, zapominając o naszych uczuciach. L-Lou? Zostaniesz moim mężem? Moim alfą do końca świata?
- Harry - sapnął - Cholera, tak, oczywiście że tak! Ale mam jeden warunek - błysk pojawił się w niebieskich oczach.
- Jaki? - Harry spojrzał z powagą na partnera - Jestem gotowy na wszystko Lou, dosłownie na wszystko.
- Ty zostaniesz moim mężem - sięgnął do plecaka i wyjął podobne pudełeczko, śmiejąc się zaraz w głos.
- L-Lou? Naprawdę? - zielone oczy momentalnie zaszły łzami, kompletnie się tego nie spodziewając - Oczywiście, że za ciebie wyjdę!
- Dużo myślałem o tym ostatnio i po prostu moja miłość do ciebie jest ogromna. Wróciliśmy do siebie prawie rok temu, ale mój wilk czuje jakbyśmy znali się od zawsze. Czuję, że to odpowiedni czas i miejsce, żeby iść dalej - potwierdził wszystko swoimi słowami.
Zaraz wymienili się pierścionkami, Harry miał ten bardziej zdobiony i delikatny, a Louis prosty, ale z pięknym wzorem.
- Teraz to jest bardziej wiążące - Harry otarł kącik oka - Ja oświadczyłem się tobie, ty mi. Musisz przywyknąć do ciężaru pierścionka na palcu.
- To coś kompletnie nowego, ale nawet nie wiesz jak mojemu alfie z tym dobrze. Czuję się bezpieczniej? Chyba tak to mogę nazwać - oglądał ozdobę na palcu.
- Chciałem abyś zrozumiał, upewnił się w fakcie, że nie ważne co przeżyjemy... To wypracujemy wszystko, rozmową - kłótnie się zdarzały, ciche dni też, ale rozmowy, szczere rozmowy potrafiły zdziałać cuda. Mocno w to wierzył.
- Po prostu wiem, że z tobą mogę wszystko - skinął - Jak weźmiemy ślub i będziemy mieli już dom, będziemy na swoim, możemy pomyśleć o dziecku...
To był pierwszy raz, kiedy Louis powiedział coś takiego, bez zbaczania delikatnie z tematu, czy obaw.
Harry myślał, że się przesłyszał, zamrugał kilka razy i nawet uszczypnął się w skórę, aż w końcu wyszło z jego ust ciche słowo.
- Naprawdę?
- Tak, nie obiecuję że będę spokojny i że nie spanikuję kilka razy, ale wiem że my przez to przejdziemy - uniósł kącik ust - Zbyt mocno cię kocham.
- Kocham cię, kocham, kocham - zaczął szybko powtarzać, dosłownie wdrapując się na ciało Louisa i zaczynając go całować.
Alfa oddawał każde muśnięcie, trzymając mocno przy sobie ciało omegi. Jego wilk wył w niebogłosy, czuł się naprawdę dobrze, po wyrzuceniu z siebie emocji.
CZYTASZ
When We Were Young
FanfictionDzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają, ale kompletnie odmienieni, ze swoimi bagażami pełnymi doświadczeń... Czy było możliwe, aby dwa odmi...