I kolejny dla was!
Ciekawe kiedy i czy w ogóle H i L będą mieli swoje szczenięta 🤔
- Lou, a może po prostu kupimy albo wynajmiemy jakiś domek? - Harry zaproponował, kiedy w środku lata zaczęli gdybać nad wynajmowanym apartamentem, ponieważ robiło się ciasno kiedy przyjaciele czy rodzina przyjeżdżała.
- Zastanawiam się nad tym, umowę na to mieszkanie podpisałem na rok - przypomniał Louis - Jest blisko stadionu, ale masz też rację. To ciężkie.
- Do tego twój były blisko mimo wszystko irytuje - zmarszczył nos - I naprawdę chciałbym pchnąć nasz związek dalej...
- Musimy to ogarnąć. Widzimy się na dłuższą metę w Manchesterze? - spytał poważnie - Bo jeśli tak, to byłbym skłonny pomyśleć o kupnie domu albo budowie.
- Do Doncaster jest blisko i mamy już tam dom - przypomniał - A tutaj jest też miło, spokojnie i twoja drużyna tutaj jest, a wiem jak się zżyłeś z tymi ludźmi - pogłaskał Clifforda, który zaczął prosić o uwagę.
- Chciałbym zostać przy tej drużynie, to dobry klub z możliwością rozwoju - odparł - Nie wiem na ile oni będą mnie chcieli, ale polubiłem Manchester.
- Czyli może coś wybudujemy? Na własnych zasadach, to będzie całe nasze, w miejscu, w którym nam się spodoba, bliżej albo dalej od stadionu - zaproponował, samemu nie mając oporu co do dłuższego zamieszkania w tym mieście.
- Akurat dokończymy najem apartamentu. To będzie na plus też dla Cliffa - spojrzał na psiaka - A ja po prostu będę dojeżdżał na treningi.
- I to będzie coś naszego od podstaw - podekscytował się - A ja teraz będę miał znowu ogrom wolnego czasu bo kampania się skończyła, a pisanie tekstów to domowe zacisze.
- Dobrze mieć cię z powrotem blisko - mruknął - Co nie znaczy, że cieszę się z twojej kampanii. Jestem dumny.
- To było coś nowego, ekscytującego ale bardzo męczącego - opowiadał - Na pewno teraz potrzebuję dłuższej chwili spokoju i myślałem, że moglibyśmy gdzieś znowu pojechać i się zaszyć.
- Na razie ciężko u mnie z wyjazdem dalej - spojrzał przepraszająco - Dopóki trwa sezon, nie będę miał porządnego wolnego. Dopiero jesień, tak jak w zeszłym roku wyjechaliśmy razem.
- To na jesień pojedziemy gdzieś daleko, a teraz chociaż weekend w domkach w lesie? - uniósł brew, nie zniechęcał się.
- Myślę, że to jest do zrobienia - skinął - Możemy wyjechać od razu w piątek po porannym treningu, a bieganie nadrobię już na miejscu.
- Dawno razem nie biegaliśmy, chcę do tego wrócić - złapał się za bok - Bo moje boczki się tylko powiększyły. Robię się grubszy.
- Nie grubszy - zaprzeczył Louis - One są urocze, naprawdę, przysięgam - od razu dodał.
- Lubisz za nie łapać, prawda? - zdążył mieć jakieś podejrzenia w tym temacie.
- Mhm, nie ma co ukrywać - uniósł kącik ust - Są urocze i pociągające. Pasują do ciebie.
- Zawsze nie mogłem się ich do końca pozbyć, po prostu uparły się aby ozdabiać moje ciało - uniósł bluzkę i nacisnął na swój boczek.
- Taki urok twojego ciała - ledwo się powstrzymał przed dotykiem.
- Wracając do tematu, zaklepuje dla nas ten weekend na domkach w lesie. Zanotuj to sobie w kalendarzu - nakazał, jednak jego głos był potulny przez ruchy alfy, był słabą omegą podatną na takie czułe ruchy.
CZYTASZ
When We Were Young
FanfictionDzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają, ale kompletnie odmienieni, ze swoimi bagażami pełnymi doświadczeń... Czy było możliwe, aby dwa odmi...