- Cały parów jest cudowny Saro – Maro. Dziękujemy – z dumą powiedział Krokus. – Doceniamy twój trud i dziękujemy ci za wszystko co dla nas zrobiłaś i za to, że otworzyłaś nam nasze zamknięte oczyska na świat i piękno jakim potrafi być. Jesteśmy ci dozgonnie wdzięczni.
Hokusowi i Pokusowi o mało nie opadły szczęki z wrażenia, a Krokus przemawiał dalej: - Pozwól, że na twoją cześć nazwiemy jeden z przecudnie kwitnących klombów, tu w sercu parowu. Ba! – wykrzyknął. – Postawmy pomnik!
Mirma z Vivien i Skarlet nie kryły zdziwienia. Jak otumanione wpatrywały się w Krokusa. Hokus z Pokusem zresztą też. Tylko gołębica nie kryła oburzenia, co jakiś czas pusząc się ja młody pisklak i wydymając do przodu swoją pierś, co oczywiście nie uszło czujnej uwagi sowy, jak i dziewczynek. Basset z kocicą tylko chytrze uśmiechali się pod nosami, czekając na reakcję sowy.
- To miłe z twojej strony Krokusie. Bardzo miłe. Widzę, że dobre z was stworzenia – uśmiechnęła się do niego oczami. – Zatem spokojnie i z czystym sumieniem mogę dokończyć list i jeszcze dziś wysłać go lotem ptaka do Lulany – powiedziała sowa i zerknęła na gołębicę. Krokus, Hokus i Pokus zerknęli po sobie niepewnie.
- Jaki list? – szepnął ogr.
- Ki ją tam wie. Może to blef – równie szeptem odpowiedział mu Krokus.
- To list polecający nas jako godnych mieszkańców Lawendowej Krainy, do samej królowej opisujący nasze postępy i nawrócenie – szybko wyjaśniła Mirma. – Ale ciii...
Sowa odwróciła się do nich dziobem i złowrogo syknęła: - Chyba, że macie mi jeszcze coś do powiedzenia. Jeszcze nie jest za późno. Może chcecie mi powiedzieć coś o czym już wiem, a co chcieliście przede mną, że tak powiem zataić, co?!
Krokus, Hokus i Pokus zrobili się biali jak płótno. Mirma z Vivien i Skartel zresztą też. Nie wspominając o Sabrinie i Adeli, które dodatkowo roztrzęsły się jak galarety. Dalia z Halinką z podziwem spoglądały na sowę, która dosłownie błyszczała, jak najjaśniejsza gwiazda na niebie. – A może w liście do królowej Lulany powinnam wspomnieć, że mimo wszystko... - zastanowiła się - ...mimo mych prób i wysiłków nie udało mi się uczynić z was mieszkańców zasługujących na to miano. Miano godnego mieszkańca Lawendowej Krainy!? Bo niestety wredność, gruboskórność i podstępność tkwią w waszych sercach niczym stare zadry i wypierają dobro, które chciałam wraz z moimi uczennicami w was zasiać, a potem zebrać jego plony! – ryknęła na całe gardło. A niebo, dosłownie jak na komendę zakłębiło się ciemnymi chmurami.
Mirma, Vivien, Skarlet, Sabrina i Adela zamarły, a Krokusa, Hokusa i Pokusa przeszył zimny, wręcz lodowaty dreszcz.
- A może napiszę, że zamierzaliście zamydlić mi oczy pięknymi słowami, minami, gestami, pomnikami...- wzruszyła skrzydłami - ...i zgadzaniem się na moje warunki. A kiedy zadowolona odjechałabym do swojej odległej krainy...wy o nikczemni! – warknęła. – Zamiast granic czym prędzej ustawicie na początku i końcu Kwiatowego Parowu patrole i będziecie pobierać myto od biednych wędrowców, kupców, czy zwykłych mieszkańców krainy zmierzających do stolicy! Do Pałacu! Do Lulany! I w te nikczemne zamiary chcecie wmanewrować dobrą Mirmę, Vivien i Skarlet? Spojrzała na nie. – Które uważacie za chciwe hieny? Które jak tylko zwietrzą dobry interes, to odrzucą dobre ideały i podążą za wami drogą występku i nieprawości? Że same staną na straży i będą pobierały opłaty za przejazd przez parów?! I czy nie nazwałeś mnie do tego na sam koniec uknucia tego nikczemnego planu wiedźmą Krokusie?! A wy! – spojrzała na Hokusa i Pokusa – nie poklepaliście go pełni podziwu po plecach? Westchnęła, po czym co sił w płucach wykrzyknęła: - Emus, deus, korsateus riki taka plusk!!! A ciemne dotąd niebo przeszyły złote błyskawice, zerwał się wiatr, a po chwili lunął obfity, gruby deszcz. – Na kolana! – wrzasnęła. - I szczerze żałować mi podstępnego występku, bo pozamieniam was zaraz nie w śnieżne bałwany, ale w koczkodany!!! Małpy o małych rozumkach! Wy bałamutnie! Nędzne stworzenia! Kreatury!
CZYTASZ
Po drugiej stronie kufra
FantasyJest Dalia. Jest babcia. Są Święta Bożego Narodzenia i cała ich magia. Jest i kufer na stryszku, który za pomocą cudownego zapachu lawendy przenosi bohaterki, a wraz z nimi i Was do Lawendowej Krainy. Świata pełnego magii, wspaniałych bohaterów i i...