31

20 3 10
                                    

Na szczęście w przeciągu kilku dni moje obawy zostały całkiem rozwiane. SMS-owałem podczas nich kilka razy z Bianką ani razu nie poruszyła tematu mojego oka. Była zbyt pochłonięta własnym życiem i swoimi sprawami. Dużo opowiadała mi o wrednych klientkach, które przychodziły do jej salonu i zbliżającej się rocznicy związku z Rebeką. Wysyłała mi tonę zdjęć biżuterii, bo sama nie wiedziała, na jaki prezent ma się zdecydować.

Im bliżej było do rocznicy, tym więcej SMS-ów od Bianki dostawałem. Przez co non stop siedziałem z twarzą przyklejoną do telefonu. Bianka chciała przygotować dla Rebeki coś specjalnego, ale nie mogła się na nic zdecydować. Nie wiedziała, czy zabrać ukochaną do SPA, czy do kina. Własnoręcznie przygotować kolację w domu, czy zabrać ją do ich ulubionej włoskiej restauracji. Dalej nie wybrała prezentu, bo zbyt mocno wahała się między srebrną bransoletką z cyrkoniami, a diamentowymi kolczykami z białego złota.

Bianka była zestresowana przygotowaniami. Jej nerwowość biła z każdej wiadomości. Starałem się ją uspokajać, doradzać i wspierać, przez co coraz więcej czasu spędzałem z telefonem w dłoni. Nie uszło to oczywiście uwadze Leny.

Był piątkowy wieczór, siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy nowy sezon Sukcesji, a raczej to Lena oglądała, bo ja byłem zajęty pisaniem z Bianką, gdy kopnęła mnie zaczepnie bosą stopą w kolano. Zrobiła to delikatnie, ale na tyle pewnie, żebym ten cios, jednak poczuł.

Oderwałem wzrok od ekranu telefonu i spojrzałem na Lenę.

– Mieliśmy razem oglądać serial – oznajmiła. – Mógłbyś na chwilę odłożyć telefon i skupić się na oglądaniu?

– Za moment odłożę tylko odpiszę Biance.

– Cały czas z nią piszesz?

– Yhm – mruknąłem, odpisując na kolejnego SMS-a.

– O czym?

– Za dwa tygodnie ma rocznicę związku. Chce przygotować dla niej coś specjalnego, ale nie może się na nic zdecydować. Próbuję jej w tym jakoś pomóc.

– Może też mogłabym jakoś pomóc? Z czym ma największy problem?

Minęła chwila, zanim odpowiedziałem, bo Bianka zasypała mnie tuzinem nowych wiadomości.

– Z wyborem prezentu, niespodzianki praktycznie ze wszystkim – rzuciłem pomiędzy kolejnymi SMS-ami.

– Aha – burknęła Lena.

Coś w tonie jej głosu mnie zaalarmowało. Uniosłem głowę znad smartfona i spojrzałem na nią. Siedziała ze wzrokiem wbitym w ekran telewizora i wyglądała na urażoną.

– Przepraszam, że odpowiadam tak lakonicznie, ale się nie rozdwoję. Nie jestem w stanie rozmawiać z tobą i odpisywać Biance.

– Jasne. Naprawdę nie przeszkadzaj sobie. Przecież masz teraz ważniejsze sprawy na głowie. Ja będę sobie tutaj siedzieć i oglądać serial.

Zerknąłem u niej ukradkiem. Nie wiedziałem, czy się gniewa, czy mówi poważnie. Nie byłem w stanie wyczytać nic z jej twarzy.

– Na pewno? – upewniłem się.

– Na pewno. – Lena uśmiechnęła się do mnie. – Pomóż swojej przyjaciółce z planowaniem rocznicy.

Przyglądałem się jej jeszcze przez chwilę. Próbowałem wyczytać z jej twarzy, czy na pewno nie chowa do mnie urazy, ale wyglądała dość normalnie. Uznałem to za dobry znak i bez oporów wróciłem do wymieniania wiadomości z Bianką.

Nagle Lena wstała. Byłem tak pochłonięty odpisywaniem Biance, że nawet tego nie zauważyłem. Zerknąłem na telewizor. Pierwszy odcinek Sukcesji dobiegł końca i teraz leciały napisy końcowe.

Jestem przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz