63

133 22 7
                                    

Staliśmy wszyscy przy drzwiach gotowi na przyjście władcy tego świata. Byłam okropnie zestresowana, jak wszyscy. Przynajmniej nie musiałam ukrywać swoich emocji.
Razem z Alastorem i Charlie znajdowaliśmy się najbliżej drzwi wejściowych do hotelu.
-Dobra kochani, zaczynamy!- krzyknęła radośnie Charlie i otworzyła drzwi.
Za nimi stół mój wujek, który na widok swojej córki rozpromienił się.
-Charlie!- krzyknął i przytulił blondynkę.
Zerknęłam na Alastora. Na jego twarzy malował się uśmiech. Dla przeciętnego obserwatora to byłby nic nieznaczący uśmiech. Ja widziałam więcej. Był to gniewny uśmiech, zapowiadający wdrożenie planu w życie.
Teraz wystarczy, że będę trzymała się blisko radiowca, a może wszystko będzie dobrze. Miałam w tej chwili wiele obaw, ale musiałam przestać o nich myśleć i skupić się na planie.
-Ciebie też tato- wydusiła księżniczka.
Gdy Lucyfer ją puścił, wzięła parę głębokich oddechów.
-Witaj w Hotelu Hazbin- powitała go oficjalnie Charlie.
KeeKee podbiegł do mojego wujka i zaczął się ocierać o jego nogi.
-Cześć kiciuś- przywitał się z kotkiem.
-Al czy to na pewno wypali?- zapytałam szeptem, skupiając się na radiowcu.
-Na pewno- również szepnął.
W tym czasie Lucyfer przywitał się Razzle'm i Dazzle'm oraz zaczął rozglądać się po hotelu.
Patrzyłam w ziemię. Bałam się, że moje spojrzenie skrzyżuje się z władcą. Moje uszy opadły.
-Uśmiech, Gwiazdko! Bez niego nigdy nie jesteś w pełni wystrojona!- rzekł do mnie szeptem Alastor.
Automatycznie się uśmiechnęłam, podnosząc głowę. Wtedy dostrzegłam, że Lucyfer bacznie mi się przygląda.
Nie nie nie nie nie tylko nie to! Oby mnie nie rozpoznał.
Jego spojrzenie skierowało się w stronę baru.
-Co to jest do diabła!- krzyknął.
Wtedy do akcji wkroczył Alastor, a ja zostałam z tyłu.
-Zrobiliśmy remont. Dodaje uroku prawda?- zapytał retorycznie.
Władca spojrzał się na niego dziwnie.
-A ty to kto?- zapytał Lucyfer.
-Alastor, miło mi- powiedział. W tym czasie potrząsał laską Lucyfera, a następnie przekrzywił mu kapelusz. Na końcu wytarł swoją dłoń.
Mój wuj musiał się poprawić, bo wyglądał niechlujnie.
-Bardzo miło. Wreszcie skojarzę imię z jakąś twarzą. Niski Pan jest- dodał spiker po sekundzie.
Czyli krytykowanie i denerwowanie Lucyfera to jego plan na poprawienie relacji ojca z córką?
-Kto to ma być?- Charlie podeszła do nich- boy hotelowy?
-Jestem kierownikiem tego hotelu. Może słyszałeś moją audycję radiową- powiedział wesoło Alastor, chwaląc się swoją wielką masakrą.
Całe szczęście, bo jak dotąd nie włączył mnie do swojej gry. Choć mimo to i tak odczuwałam duży stres i niepokój.
-Hmm nie. Jak widać nie tylko hotel nie cieszy się sławą- odparł Lucyfer, szturchając blondynkę.
-Haha hotel to w zasadzie mój pomysł- zaśmiał się i powiedział radiowiec.
-HAHA najlepszy nie jest- odgryzł się ojciec Charlie.
-HAHA wal się- warknął Alastor.
To zaraz przekroczy granice, niech ktoś wkroczy. Proszę!
Sama bym wkroczyła, ale chcę pozostać niezauważona, jak najdłużej tylko się da.
-Nie ważne- powiedziała księżniczka, odciągając ojca.
Podeszłam do czerwonowłosego.
-Al, to nie działa- powiedziałam.
-Działa, obserwuj uważnie- odparł, nie patrząc na mnie.
Podeszłam do stołu, gdzie byli pozostali mieszkańcy. Wtedy spojrzałam na ojca i córkę, rozmawiali. Lucyfer się uśmiechał, jak dziewczyna do niego mówiła. Skupiłam się na ich rozmowie, ignorując innych.
-Bez Alastora nie odnowilibyśmy tego wszystkiego- powiedziała Charlie, patrząc z uznaniem na radiowca.
-Charlie ma wyjątkową wizję. Chętnie spełniam nawet jej najdziwniejsze prośby- powiedział Alastor, zbliżając się do Charlie, a następnie kładąc rękę na ramieniu.
-Dziękuję- odparła Charlie.
Lucyfer przybrał gniewny wyraz twarzy. Widzę, że nie był zadowolony obecnością spikera obok jego córki.
-Imponująca młoda kobieta. Jesteśmy z niej bardzo dumni- rzekł Alastor.
Nie byłam zazdrosna. Dobrze wiedziałam, że bardzo lubił Charlie, ale to ja byłam jego Gwiazdką.

-----------------------------------‐------------------------

Czy wasze szczeniaki też próbowały zjeść wszystko dookoła, w tym was?

Czy wasze szczeniaki też próbowały zjeść wszystko dookoła, w tym was?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Upadła gwiazda | Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz