-a więc to dziś
Chłopaki weszli do pokoju razem wykrzykujac i nie dając mi spać tym samym. Ale no cóż...dziś jest ten dzień, mam sie zobaczyć z Calumem. Działam tak jak Michael chciał. Wczoraj byłam bliska spotkania z nim bo Luke nie umiał wymyśleć wymówki i podczas gdy Ashton u mnie siedział, Luke przyprowadził tu Caluma. W ostatniej chwili schowalam sie w toalecie.
-pisz do niego, a my sprawdzimy czy nie ma go w lodówce- powiedział Luke
-no ale przecież...
-PISZ!- krzykneli chórem dobierając sie do lodówki
✉mollyxon: Hej Calum:)
✉pseudoazjata_: Molly
✉pseudoazjata_: jezu odpisalas
✉mollyxon: posłuchaj mnie, pamiętasz ten pokój do którego przyprowadził cie Luke wczoraj?
✉pseudoazjata_: ale skąd ty...
✉mollyxon: przyjdź do niego
✉psuedoazjata_: o czym ty? Molly
✉mollyxon: jeżeli mi ufasz, przyjdź
nie podoba mi sie ten rozdział:((
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfiction✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...