✉magicMikey: jacy wy slodcy
✉magicMikey: wy na pewno jesteście tylko przyjaciółmi?
✉magicMikey: wybaczcie ale nie mogłem sie powstrzymać i wstawiłem to zdjecie na twittera
✉magicMikey: wstawajcie w końcu
✉mollyxon: nawet tu wyspać sie nie mogę
✉mollyxon: po pierwsze kiedy zrobiłeś to zdjęcie
✉mollyxon: a po drugie GDZIE TO KURWA WSTAWILES?!
✉magicMikey: chciałem sprawdzić czy już śpisz i przy okazji gdzie jest Calum
✉magicMikey: wszedłem do pokoju i zobaczyłem was
✉magicMikey: nie mogłem sie powstrzymać żeby to uwiecznić
✉magicMikey: swoją drogą wcale nie wygladacie na przyjaciół
✉magicMikey: ale wracając
✉magicMikey: postanowiłem więc by to przetrwało wieki i wstawić na twittera
✉mollyxon: eh dobra później pogadamy, Calum sie budzi
✉magicMikey: SEX Z RANA! YAS
✉magicMikey: TYLKO CICHO PROSZĘ BYĆ
Spojrzałam na chłopaka który budził sie koło mnie, powoli otwierał oczy i jego wzrok powędrował na mnie
-cześć księżniczko
O kurwa, jego chrypka z rana
-cześć śpiochu, chyba pora wstawać
-już? Nie możemy poleżeć jeszcze trochę?
-jestem głodna a poza tym zobacz co Michael wstawił na twittera
Pokazałam Calumowi zdjęcie a ten szybko sie podniósł i sięgnął po telefon
-co robisz?- spytałam przyglądając sie jak chłopak przegląda swój telefon
-jak to co? ustawiam nową tapete
Wytrzeszczyłam oczy na jego słowa, po chwili odwrócił telefon a na tapecie widnialo nasze zdjęcie i mimo wszystko usmiechnelam sie
-jesteś niemożliwy
-gdzieś już to słyszałem
Mówiąc to podniósł sie na łokciach i pocałował mnie lekko w usta a nastepnie wstał i zaczął kierować sie w stronę drzwi
-idziesz na śniadanie?- spytał odwracajac sie w moją stronę
Jak oparzona wyskoczylam z łóżka i pognałam za chłopakiem do kuchni
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfic✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...