Obudziłem sie w swoim łóżku z okropnyn bólem głowy. O dziwo jestem w swoim pokoju. Nie wiem jak to sie stało, ostatnie co pamiętam to jak zostawiłem Molly wiadomość na sekretarce a później już dziura. Na szafce nocnej leży sok pomarańczowy i tabletki. Ciekawe kto był taki miły. Polykam je a następnie wychodzę z pokoju i kieruje sie do kuchni gdzie słychać głosy. Po przekroczeniu progu wzrok wszystkich skierowany jest na mnie i zapada grobowa cisza.
-ładnie zabalowałes Calum- odzywa sie Louis
-prosze Cię następnym razem nie rzygaj mi na spodnie- mówi Liam
-a więc to wy przyprowadziliscie mnie do domu?- pytam i niepewnie patrze na Molly ktora....chichocze z Niallem. CO DO KURWY?!
-właściwie to zadzwoniles do mnie i coś zacząłeś mówić i jedynie wylapalem nazwe klubu więc zabrałem Liama i Harrego i przyjechalismy- wytłumaczył mi Ashton
-a to okej, Molly możemy pogadać?
Pytam dziewczyne bo przysięgam jeżeli jeszcze raz zachichota z Horanem to go zapierdole.
Całe szczęście dziewczyna odsuwa sie od blondyna i idzie na taras a ja podazam za nią. Staje za nią a ona po chwili obraca sie w moją stronę
-co chcesz?
-wiesz rozumiem że byłaś wkurwiona na mnie ale nie musiałas lecieć od razu do Horana- mówię bo nie potrafie utrzymać nerwów
-co?!
-głucha jesteś?
-jesteś idiota Hood, kompletnym kretynem. Zresztą wiesz co? Gowno cie obchodzi co z kim robię tylko zapamiętaj jedno, ja ludzi nie oklamuje
-nie obchodzisz mnie zlociutka
Złość przejmuje nade mną kontrolę a Molly omija mnie i z szokiem, bólem i złością wchodzi do domu. Jak ona kurwa mogła polecieć do Horana chwilę po tym czego sie dowiedziała?!
zrobiłeś to samo kretynie
W tym momencie nie myślę o niczym innym jak o tym że musze usunąć tą przekleta wiadomość z jej telefonu. Szybko biegnę do naszego pokoju z nadzieją że gdzieś tam leży jej telefon i nie odsluchala go jeszcze. Po wejściu zaczynam rozglądać sie w poszukiwaniu urzadzenia i znajduje je na podłodze ponieważ podłączony jest do ładowarki. Podchodze do niego i szybko usuwam wiadomość. Kiedy już chce odłożyć telefon do pokoju wchodzi Molly i patrzy na mnie a właściwie na przedmiot w mojej ręce
-oddaj mi telefon- mówi podchodząc do mnie a ja po prostu rzucam telefon na łóżko i zaczynam sie przebierać gdyż narazie paraduje w samych bokserkach. Zauważam że dziewczyna wrzuca swoje rzeczy do torby
-co ty robisz?- pytam trochę za ostro
-przenoszę sie do innego pokoju- mówi spokojnie nawet na mnie nie patrząc
-gdzie?- musze to wiedzieć tylko błagam nie do....
-do Nialla
KURWAKURWAKURWAKURWAKURWA
-chyba sobie kpisz?- czemu nie mogę powiedzieć nic spokojnie?
-może mam jeszcze z Tobą tu zostać? Nie ma mowy...- ona jest taka opanowana
-a w sumie, przynajmniej macie więcej czasu żeby sie pieprzyc- Hood zamknij sie
-a żebyś wiedział, masz cały pokój dla siebie i możesz przeprowadzać kogo chcesz- jaka ona seksowna, znaczy CO?!
-wykorzystam to- uśmiecham sie do niej chamsko i opuszczam pokój udając sie do reszty znajomych na plażę
Wojnę czas zacząć skoro tak chce sie bawić. Na szczęście nie słyszała wiadomości więc plus dla mnie
Molly
nawet nie wiesz co cie czeka Calum, zobaczymy czy serio mnie kochasz
jednak słyszała? ^^
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfiction✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...