czterdzieści jeden

1.9K 167 4
                                    

-Calum cholera, nigdzie nie jadę

-no Molly jezu, dalej

-nie wiem co mam zabrać

-weź jakieś sukienki i strój kąpielowy, ewentualnie coś ciepłego żeby w nocy ubrać

No tak, mówi to ktoś kto ma ze sobą jedną małą torbę w której ma tylko bluzki na zmianę no i bielizne

15 minut później

Tak, już jedziemy. Calum wrzucił kilka rzeczy do mojej walizki i zniósł do samochodu. Mówię prawdę, nie wiem co mi spakowal

-Długo jeszcze?

-jedziemy 15 minut Molly

-nie możliwe, na pewno dłużej

✉mollyxon: ratuj mnie :(((

✉mollyxon: jedziemy tak długo

✉hemmopenguis: daj spokój, dopiero wyjechaliscie

✉hemmopenguis: przespij sie czy coś

Trzeba przyznać że Hemmings ma czasem dobre pomysły. Tak więc ułożyłam sie najwygodniej jak tylko mogłam a po chwili zasnelam

2 godziny później

-ej słoneczko, jesteśmy na miejscu

Niechętnie otworzyłam oczy. Dopiero co zdążyłam zasnąć a on już mnie budzi. Wysiadlam z samochodu a przed sobą zobaczyłam całkiem duży dom. Na podjeździe stalo 8 samochodów każdy należący do kogoś innego. No tak, kazdy przyjechał z kim mógł, Michael z Lukiem, Ashton z Bryana, Liam z Sophia, Zayn z Gigi, Harry z Bethany, Niall z Louisem, chłopaki z 1d bandu razem no i my. Podeszłam do tylu gdzie Calum wyciągał nasze bagaże

-ładnie tu nawet

-a to nie wszystko-poruszył brwiami- najlepsze jeszcze nie odkryte

-eh czemu nie zabrales Taylor?

-mieliśmy o niej nie wspominać Molly

-dobra, przepraszam

Kiedy chciałam zabrać swój bagaż i skierować sie w strone domu usłyszałam tak ulubiony głos

-Hood misiaczku

I uwierzcie nogi mi zmiękły bo przede mną stał nikt inny jak...

-Horan pączusiu

Niall pieprzona perfekcja Horan

Podziekuje wattpadowi który nie zapisał mi rozdziału...

lol ur not Calum Hood//c.h +seqelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz