-Calum cholera, nigdzie nie jadę
-no Molly jezu, dalej
-nie wiem co mam zabrać
-weź jakieś sukienki i strój kąpielowy, ewentualnie coś ciepłego żeby w nocy ubrać
No tak, mówi to ktoś kto ma ze sobą jedną małą torbę w której ma tylko bluzki na zmianę no i bielizne
15 minut później
Tak, już jedziemy. Calum wrzucił kilka rzeczy do mojej walizki i zniósł do samochodu. Mówię prawdę, nie wiem co mi spakowal
-Długo jeszcze?
-jedziemy 15 minut Molly
-nie możliwe, na pewno dłużej
✉mollyxon: ratuj mnie :(((
✉mollyxon: jedziemy tak długo
✉hemmopenguis: daj spokój, dopiero wyjechaliscie
✉hemmopenguis: przespij sie czy coś
Trzeba przyznać że Hemmings ma czasem dobre pomysły. Tak więc ułożyłam sie najwygodniej jak tylko mogłam a po chwili zasnelam
2 godziny później
-ej słoneczko, jesteśmy na miejscu
Niechętnie otworzyłam oczy. Dopiero co zdążyłam zasnąć a on już mnie budzi. Wysiadlam z samochodu a przed sobą zobaczyłam całkiem duży dom. Na podjeździe stalo 8 samochodów każdy należący do kogoś innego. No tak, kazdy przyjechał z kim mógł, Michael z Lukiem, Ashton z Bryana, Liam z Sophia, Zayn z Gigi, Harry z Bethany, Niall z Louisem, chłopaki z 1d bandu razem no i my. Podeszłam do tylu gdzie Calum wyciągał nasze bagaże
-ładnie tu nawet
-a to nie wszystko-poruszył brwiami- najlepsze jeszcze nie odkryte
-eh czemu nie zabrales Taylor?
-mieliśmy o niej nie wspominać Molly
-dobra, przepraszam
Kiedy chciałam zabrać swój bagaż i skierować sie w strone domu usłyszałam tak ulubiony głos
-Hood misiaczku
I uwierzcie nogi mi zmiękły bo przede mną stał nikt inny jak...
-Horan pączusiu
Niall pieprzona perfekcja Horan
Podziekuje wattpadowi który nie zapisał mi rozdziału...
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfiction✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...