-Calum wyzwanie czy pytanie?- spytał Ashton
Od 30 minut gramy w butelke i jesteśmy już nieźle schlani. Do tej pory Michael całował sie z Jackiem(gitarzysta z 1d band), Perrie musiała iść z Zaynem do pokoju na 7 minut, Luke musiał zadzwonić do Liz i powiedzieć że zaplodnil jakąś laske. Teraz Ashton wykrecil Caluma i jestem szczerze ciekawa co wybierze
-wyzwanie brachu, nie dam ci się- powiedział z głupim usmieszkiem
-psujesz zabawę
-dalej, dalej Irwin
-hm a więc, kogo najbardziej kochasz w życiu?
Calum przez chwile sie zastanawiał a ja chciałam wyjść z pokoju bo wiedziałam że odpowie....
-Molly
CO?!
Spojrzał sie na mnie i uśmiechnął w typowy dla niego sposób. Sądziłam że powie Taylor ale chyba powinnam sie cieszyć
-krec dalej!- wykrzyknela Leigh siedząca na kolanach Michaela...robi sie ciekawie
Calum pokrecil butelka która zatrzymała sie na mnie
Och no serio?!
-wyzwanie czy pytanie Molly?
Spojrzał prosto w moje oczy a ja juz wiedziałam co chce i szczerze mi sie to podobało
-wyzwanie Hood
Iskierki zatanczyły w jego oczach. Oo nie myliłam się....
-pocałuj mnie
Niewiele myśląc podeszłam do niego, zarzucilam ręce na kark i mocno wpilam w jego usta. Nie interesowały mnie gwizdy pozostałych ani komentarze typu 'konczcie juz'. Zapamiętałam tylko jak podniósł mnie i zaprowadził do naszego pokoju. Nie przespalismy sie, spokojnie. Wystarczylo nam całowanie w swoich ramionach przez reszte nocy
✉magicMikey: wpadlas suko
✉magicMikey: Cally 4ever❤
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfiction✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...