-Calum ja...nie wiem
-prosze Cię, chłopaki nie mają nic przeciwko
Cholera jasna on mówi to poważnie
-to nie jest decyzja którą można podjąć tak nagle, tak sie nie da
-zastanów sie nad tym proszę
Kiwnelam głową na tak i wtuliłam sie w chłopaka. W tym czasie zdążyło sie już zrobić całkowicie ciemno i jedyne światło dawał księżyc odbijający sie w oceanie
-chyba czas sie zbierać, zamarzniesz zaraz
-sam kazales mi sie ubrać wygodnie- spojrzałam na chłopaka który intensywnie sie we mnie wpatrywal
-pownienem przewidzieć że może sie zrobić trochę chłodno
Calum pochylił sie w moją stronę a chwilę później poczułam jego usta na moich. Znowu to robiliśmy, calowalismy sie ale oboje mamy do siebie słabość i chyba żadna przeszkoda nie przeszkodzi nam w calowaniu.
-wracajmy
Uśmiechnął sie a następnie wziął mnie na ręce i zaczął nieść w strone samochodu
-zaraz sie przewrócimy- zachichotalam kiedy chłopak prawie sie potknął o wystający kamień
-najwyżej polecę na ciebie
-już to robisz
O dziwo udało nam sie dojść do samochodu, odrazu wskoczylam na miejsce pasażera i przykrylam sie bluzę Caluma która leżała na tylnym siedzeniu. Po chwili wszedł do samochodu a następnie odpalił silnik. Zaczęłam sie zastanawiać nad jego propozycją, zawsze chciałam pozwiedzać świat a mając przyjaciół obok bedzie wręcz cudownie. Podczas tego myślenia zrobiłam sie strasznie senna i po prostu zasnelam otulona cichym śpiewem Caluma.
powinna pojechać czy lepiej nie?
jejciu 3 tyś. wyświetleń, dziękuję
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfiction✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...