-a cóż to za piękność przywiozisz Hood?
-to jest Molly, Molly to jest Niall
O mamciu, czuje gorąco na policzkach, on nazwał mnie pieknoscia
-hej, cieszę sie że nie będą tu sama z tymi idiotami
-spokojnie, my byliśmy z nimi kilka miesięcy więc wiemy co to za ból-zasmial sie Niall mogę umierać?
-em nie że coś ale może wejdziemy do środka?- zapytał Hood który stał cały czas obok
-tylko że jest problem
-co znowu?
-Perrie zabrała koleżankę a ona zajęła pokój i nie ma miejsca dla Molly więc jedynie że bedziecie spać razem
-jeżeli Molly nie bedzie miała z tym problemu
-nie no może być- uśmiechnęłam sie
-to idźcie odnieść bagaże a ja idę do wszystkich, jak coś jesteśmy na tarasie
Po tych słowach Niall udał sie na taras a my zabraliśmy bagaże z samochodu i udalismy sie pod drzwi. Kiedy Calum je otworzył ukazała mi sie dość duża, nowoczesna powierzchnia. W sumie nie ma co sie dziwić skoro jest nas tu ponad 15 osób albo nawet ciut więcej. Schodami udaliśmy sie na górę do pokoju na samym końcu korytarza, z okna które było tu otwarte dobiegaly głośne smiechy i rozmowy co oznaczało że pod nim znajduje sie taras gdzie wszyscy siedzą
-chcesz iść na dół sie przywitać czy odpocząć trochę
Swoją drogą byłam zmęczona, niby spałam w samochodzie ale to nie to samo co łóżko
-poloze sie i pospie jeszcze trochę
-dobra to ja pojde sie ze wszystkimi przywitać i wrócę do ciebie
-pewnie, idź
Po tych słowach rzuciłam sie na miękkie łóżko a Calum wyszedł z pokoju. Zamknęłam oczy i musiałam zasnąć bo nie wiedziałam kiedy Calum wrócił i położył sie obok mnie
jak obiecałam dodaje rozdział:3
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfic✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...