2 dni później
-Liam cholera, puść mnie, nawet nie próbuj
-Molly, Molly kiedy ty sie nauczysz że ze mną nie ma gadania
Pewnie zastanawiacie sie co sie dzieje. Mianowicie lezymy sobie z całą ekipą na plaży a Liam właśnie próbuje zaciągnąć mnie do wody
-lecimy!- wykrzyczal i wbiegł ze mną do wody
-Liam-podplynal Luke- jak ty ją sciagnales
-urok osobisty mój drogi
-panowie ja tu jestem- zaczęłam spokojnie- ale tu jest cholera zimno
-nie przesadzaj- powiedział Harry który miał Nialla na barkach
-o patrzcie, Ashton biegnie- zwrócił naszą uwagę Liam
w tym momencie wybuchlam niekontrolowanym śmiechem. Dlaczego? Ashton kiedy miał już wskoczyć został pociągnięty za noge przez Caluma i poleciał plackiem do wody. Eh niczym dzieci
-Hood mistrzu mój, jak mam ci dziękować za tą piękną akcje- zapytał sie Harry
-to nic takiego, po prostu tak wyszło-powiedział Calum co chwila wybuchajac śmiechem
Po chwili na powierzchnię wypłynął Ashton mając całą czerwoną klatę. Podplynal do Caluma i zaczeli sie nawzajem topic a pozniej poszło juz z górki. Niall i Harry stanęli po stronie Caluma a Liam i Louis który dołączył do nas byli po stronie Ashtona. Ja z Lukiem postanowiłam udać sie na brzeg by poleżeć na recznikach. Kiedy juz lezelismy telefon Hemmingsa zaczął dzwonić a on zaczął przeklinac pod nosem
-kto dzwoni?- spytalam śmiejąc sie z chłopaka
-Liz
cisza przed burzą hihi
CZYTASZ
lol ur not Calum Hood//c.h +seqel
Fanfiction✉ pseudoazjata_: cześć Molly ✉Mollyxon: cześć? kim jesteś? ✉pseudoazjata_: to ja Calum HoodXD ✉Mollyxon: lol nie jesteś nim :x ✉pseudoazjata_: dlaczego nie? ✉Mollyxon: bo on nigdy nie powiedziałby na siebie azjata :/ ...