Rasistowski Szczeniak

4.1K 224 23
                                    

Dalszy ciąg tego co wydarzyło się na imprezie sylwestrowej...
Miłego czytania
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Olivia rozglądała się, próbując znaleźć wzrokiem Hermione. Miała wizję i sądziła, że Gryfonka powinna o niej wiedzieć, zwłaszcza, że dotyczyła ona jej rudowłosego przyjaciela.

Oderwali się od siebie. Hermiona patrzyła mu w oczy. Nie była pewna czy to co się przed chwilą stało powinno mieć miejsce, ale nic nie mogła na to poradzić stało się. Teraz dopadło ją to czego tak bardzo się bała. Na nowo obudziło się w niej uczucie... Nie wiedziała jakie, ale się go bała. Bała się tego co może zwiastować. Nie chciała polegać na jego zachciankach, i dawać sobą manipulować. Nie wiedziała co robić. Odsunęła się odrobinę od niego. Dostrzegła jak jego twarz zmienia wyraz ale nie była pewna na jaki. Miała wrażenia, że coś w niej krzyczy.
-Szczęśliwego nowego roku, Granger. - W jego głosie wyczuła nutę żalu. Ale nie dała się zwieść. Miała mętlik w głowie.
-Wzajemnie. - Chciała by jej głos pozostał silny, ale zwiódł ją wyczuwalny w nim smutek. Co się z nią działo? Czemu doprowadzał ją do stanu, którego nie potrafiła ogarnąć umysłem? Stali tak patrząc sobie w oczy. Do okoła nich brzmiały śmiechy i odgłosy zabaw. Byli jak w trasie, nadal trwali w objęciu, zatracając się w sobie nawzajem. Nie miał zamiaru dać jej odejść. Ale doszła do niego mroczna myśl mówiąca o tym, że kiedyś będzie musiał, jeśli tylko ona tego zechce. Jeśli nie będzie w stanie przy nim trwać. Przecież jest mordercą! Śmierciożercą który takie jak ona powinien torturować i skazywać na śmierć... Powinien, ale wolał sam siebie zabić, albo oddać się w ręce Voldemorta, niż pozwolić ją skrzywdzić. A czy już tego nie zrobiłeś? I tak już przez ciebie cierpiała. Odezwał się głos w jego podświadomości. I oczywiście było to prawdą.
Poczuła dłoń na ramieniu. Nie miała ochoty odwrócić wzroku od błękitno- szarych oczu Dracon'a, ale nie mogła zignorować, kogoś, kimkolwiek ten ktoś był. Odwróciła się i oniemiała.

-Ron? - Zdziwiona, oderwała się od Ślizgona, który teraz nałożył na siebie maskę.
-Musimy pogadać. - Zdziwił ją jeszcze bardziej ton jego głosu. Był przepełniony goryczą i niesamowitym smutkiem, nie wyczuła nawet odrobiny złości. Natomiast jego oczy wyrażały bezdenną pustkę. Kiwła potakująco głową, i ruszyła z nim w stronę wyjścia. Zostawiając Malfoy'a samego, dostrzegła idącą w jego stronę Dafne. Zignorowała to, starając pozbyć się tego dziwnego kucia w sercu. Wyszła za Gryfonem z pokoju wspólnego Krukonów.
-Ron... Ja... - Nie dość, że się jąkała to jeszcze on nie pozwolił dojść jej do słowa. Może to i lepiej bo sama nie wiedziała co ma powiedzieć.
-Hermiona. Ja nie przyszedłem się kłócić.-Powiedział smutno, łapiąc ją za rękę. Zdziwiona tym gestem nie potrafiła w żaden sposób zareagować. - Przyszedłem tylko z po to by Cię przeprosić. Ja... Zachowywałem się dziecinnie, i sprawiałem ci ból moją głupotą. - Uśmiechnął się krzywo, podnosząc na nią wzrok.
-Ron nie martw się jesteś moim przyjacielem i nie chce żeby to się zmieniło. - Uśmiechnęła się do niego by dodać mu otuchy, ale jego mina okazywało niesamowity smutek. Dziewczyna dopiero teraz zwróciła uwagę na to jak wygląda. Jego oczy są podkrążone. Włosy rozczochrane. Wyglądał dość mizernie znacznie schudł i był blady. Miała wrażenie, że coś się stało, coś co doprowadziło go do takiego stanu. I do tego zdała sobie sprawę, że znacznie posmutniał po jej słowach. - Co się stało? - Spytała nie pewnie.

-Ja cie kocham. - Powiedział twardo, spuszczając głowę. Kolejny raz jej przerwał, nie dopuszczając ją do głosu. - Nie martw się ja wiem, że Ty tego nie czujesz, i nie mam ci za złe. Chce nadal być twoim przyjacielem, jeśli i ty tego chcesz. Jesteś dla mnie jak siostra. - Dodał cicho. Hermiona poczuła jak do oczu napływają jej łzy. Czemu wszystko musi być takie trudne? Dlaczego nie mogłam poczuć czegoś więcej do Ron'a? Czy nie było by prościej? Zamiast teraz zastanawiać się czy jakiś nadenty arystokrata myśli o mnie, byłabym z moim najlepszym przyjacielem, który teraz wyznaje mi miłość. A jednak chętniej patrzyła bym teraz w chłodne tęczówki Draco, niż w ciepłe oczy Ron'a. Zaczęła się nad tym wszystkim zastanawiać co jeszcze bardziej ją przygnębiło. Sama sobie się dziwiła, że to wszystko przeszło jej przez myśl. Zrozumiała, że ona jest dla Malfoy'a jak Ron dla niej. No prawie... Ona z rudym się przyjaźnią...
Po mimo tego myliła się, ale skąd mogła to wiedzieć przecież on nigdy nie powiedział jej co do niej czuje. Czy cokolwiek czuje. Nie zastanawiając się długo nad tym co robi, przytuliła się do rudowłosego. Tak bardzo za nim tęskniła.

Dramione - Tylko Ciebie Chce, Granger!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz