Hermiona weszla bezszelestnie do pokoju wspólnego prefektów naczelnych. Gdy zobaczyla co sie dzieje w srodku, niemal nie padla z wrazenia. Nie zapomniala o "drobniej imprezie", która zaproponowal Draco, ale sadzila, zebedzie ona wygladala inaczej. W pomnieszczeniu zamiast jedynie badyna i Zabini'ego, dostrzegla równierz Johanne, co ja w sumie nie zdziwilo, Teodor, Luna oraz Olivia. Wszyscy przywitali sie cieplo z Pania Prefekt. Do tego dostrzegla tez jakis dwoch innych chlopaków, zapewne Slizgonów.
-No nareszcie, Granger. Czekalismy na ciebie.- Draco usmiechnal sie lobuzersko, podajac jej szklanke z napojem o bursztynowym kolorze. Normalnie zawahalaby sie z przyjeciem trunku, jednak teraz miala na tyle dobry chumor by wziasc naczynie, podawane przez badyna.
- No to sie doczekaliscie.- Usmiechla sie promiennie.
- I cale szczescie!- Diabel podszedl do niej lapiac ja w ramiona. Kasztanowowlosa zasmiala sie kolysana przez szatyna. Gdy ja w koncu puscil podeszla do bladwlosej pieknosci.
-Dawno cie nie widzialam.- Usmiechnela sie do przyjaciólki, co ta bez problemu odwzajemnila.- Jak bylo u brata.
-Dobrze. A co zdazylas sie za mna stesknic?
-Oczywiscie! Co za glupie pytanie.- W pomieszczeniu zabrzmial perlisty smiech Johanny, mieszajacy sie z dosc glosna muzyka. Hermiona dopiero teraz zauwazyla, iz ich rozklad mebli minimalnie sie zmienil. Po srodku pomieszczenia, zrobiono duzo miejsca, kt're jak zgaduje Gryfonka, ma byc uznawane jako parkiet. Usiadla obok bladynki, i obie pograzyly sie w rozmowie co chwile dolewajac sobie alkoholu. Draco stal nieopodal razem ze swoim przyjacielem.
-Daj spokój, Smoku! Po prostu wez zapros ja do tanca.- Popatrzyl wymownie na bladyna, który praktycznie caly czas gapil sie na urocza brunetke, o bujnych dlugich lokach.
- Nie wiem o czym mówisz mi tu z toba dobrze. - Spojrzal zartobliwie na Mulata. Dobry chumor utrzymywal sie u arystokraty od poczatku imprezy, co bylo nie malym osiagnieciem. - Juz chcesz sie mnie pozbyc?
-Nie no cos ty, ale najwyrazniej nie tylko ty tutaj wzdychasz do naszej ulubionej Gryfoneczki.- Zasmial sie widzac mine kumpla.
-Ja wcale do niej... Jak to?- Zdziwil sie na tyle by nie móc dokonczyc zdania. Rozejrzal sie i dostrzegl Max'a Smith'a, który praktycznie pozeral dziewczyne wzrokiem.
-Widzisz?- Zapytal drwiaco, Zabini.- Diabel ma zawsze racje!
-Ty lepiej pilnuj Jey.- Mial racje przyjaciel Max'a, Zack niespuszczal bladynki z oczu, teraz podazal powoli w jej kierunku. Blasie zerwal sie z fotela, i wcisnal Draco jego szklanke z Ognista, do reki, niemal biegnac do swojej dziewczyny. Draco zasmial sie pod nosem, ale gdy zobaczyl, ze tym razem to Max wstaje ze swojego miejsca, i idzie w kierunku Hermiony, zerwal sie na równe nogi. Cisnal szklanki gdzies w kat, i szybkim krokiem podszedl do szatynki, zachadac droge Max'owi.
- Choc zatanczyc, Granger.- Bladyn wyciagnal reke do swojej wspóllokatorki. Zdziwiona dziewczyna popatrzyla na niego spode lba. Czyzby za duzo wypila? Jednak po dluzszej chwili przyjela dlon Chlopaka i dala sie poprowadzic na prowizoryczny parkiet, na którym tanczyli juz Jey z Diablem, Olivia z Zack'iem oraz Luna z Teodor'em. Hermiona musiala przyznac, ze dobrze jej sie tanczylo z Draco, który nawiasem mówiac, wrecz walczyl ze soba by zachowywac sie jak na gentelmen'a przystalo. Gryfonka wypila juz dosc sporo, a ze nie miala mocnej glowy, dala sie poniesc muzyce. Przetanczyli tak okolo trzech piosenek. Podczas kolejnej Blasie wpadl na swietny pomysl, machnal rózdzka, zwalniajac tempo lecacacego w tym momecie utworu. Gryfonka zarumienila sie, i chciala odejsc. Malfoy zatrzymal ja jednym ruchem reki.
-Co jest Granger, z przyjacielem nie chcesz zatanczyc?
-Ale przeciez Blasie tanczy teraz z Johanna!.- Zasmiala sie Gryfonka. Draco jednak pusic jej uwage mimo uszu. Zlapal ja w tali, kladac jej dlonie na biodrach, i przyciskajac jej cialo do swojego. Dziewczyna po dluzeszej chwili zarzucila mu rece na szyji.- Tym razem zostwaisz mój tylek w spokoju? Jak na przyjaciela przystalo?
CZYTASZ
Dramione - Tylko Ciebie Chce, Granger!
Fiksi PenggemarUczucie które nigdy nie miało prawa zaistnieć. Hermiona i Draco Nikt się nie spodziewał, że z czasem połączy ich więź. Draco prosi znienawidzoną przez siebie Gryfonkę o pomoc. Ta z początku nie chętnie podchodzi do całej sytuacji, jednak po dłuższ...