Istnieje tak ogromna różnica pomiędzy nami
I milion mil
"Halo" wołam z drugiej strony
Dzwoniłam chyba z tysiąc razy by powiedzieć:
"Przepraszam, za wszystko, co zrobiłam"
Lecz gdy dzwonię, Ty zdajesz się nigdy nie być w domu
"Halo" wołam z daleka
Przynajmniej mogę powiedzieć, że próbowałam Tobie powiedzieć
"Przepraszam za złamanie Tobie serca"
Ale to bez znaczenia;
Najwyraźniej już Ciebie to nie rozdziera
Halo, jak się masz?
To w moim stylu, stale mówić o sobie, przepraszam
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze
Czy kiedykolwiek wyrwałeś się z tego miasta
W którym nic się nigdy nie zdarzyło?
Nie jest tajemnicą
że nam obojgu kończy się czas
"Halo" więc wołam z drugiej strony
Dzwoniłam chyba z tysiąc razy by powiedzieć:
"Przepraszam, za wszystko, co zrobiłam"
Lecz gdy dzwonię, Ty zdajesz się nigdy nie być w domu
"Halo" wołam z daleka
Przynajmniej mogę powiedzieć, że próbowałam Tobie powiedzieć
"Przepraszam za złamanie Tobie serca"
Ale to bez znaczenia;
Najwyraźniej już więcej Ciebie to nie rozdziera
Wstała rano i jej szok nie dorównywał temu co go powodowało. Światło słoneczne przebijało się przez ciężkie krwisto czerwone kotary, wiszące nad łukowym przejściem, na kammienny balkon. Rozejrzała się dookoła, i zdała sobie sprawę, że nie ma obok niej Dracon'a. Wstała lekko zdumiona faktem, że jej głowa nie pękała, ogłuszana katorycznym bólem, zpowadowanym wczorajszym wybrykiem alkoholowym. Najwyraźniej nie znany jej trunek nie wywoływał na następny dzień kaca. Hermiona, już wiedziała co kupi Diabłowi na urodziny. Zaśmiała sie pod nosem, jednak nadal nie wiedziala gdzie jest jej... Jej co? Partner? Współlokator? Nie miała pojęcia na czym stoi, co się tak właściwie teraz liczyło? Może tak naprawdę ona jest tylko jego wyjazdową zabawką? Zastanawiała się czy nie jest kolejnym punktem na liście dziewczyn, które chciał zaciągnąć do łóżka. W tym momencie poczuła się jak tania dziwka. Czy ona naprawdę to zrobiła? Czy tak naprawdę był to jedynie wpływ alkoholu?
I gdzi jest Draco? Boże, czy mogła czuć się w tym momencie gorzej? Czuła jak jej skórę ogrzewa poranne słońce. Postawiła pierwsze dość mizerne kroki, w kierunku tego miłego rodzaju ciepła. Nie zdała sobie sprawy kiedy, a już stała na balkonie. Od początku wyjazdu nie miała okazji zwiedzić tego jedynego miejsca, należącego do części ich wspólnej jaskini. Pierwsze co w nią uderzyło, były piękne białe kamienie, z których składała się balustrada. Sam balkon był prawie tak duży jak ich sypialnia. Posadzka była chropowata, wyłożona czarnymi kamieniami, które pięknie połyskiwały w blasku promieni słonecznych, co równocześnie je nagrzewało. Jej ciało niemal błagało ją by została w tym pięknym miejscu. Głównie dlatego, że sam widok był niesamowity. Całość wyglądała wspaniale. Przed jej oczami rozpościerała się prywatna plaża kamiennego domu nauk. Hermiona oparła się o barierę, podziwiając spokojne fale rozbijające się o piaskowy brzeg. Tam też jeszcze nie była... Nie odwiedziła jeszcze tej małej plaży. Nie dane jej było z bliska podziwiać piaskowych wydm, i poczuć chłód morskich fal. Jeszcze nie. Wiedziała, że to tylko kwestia czasu, i szczerze nie mogła się doczekać, aż dane jej będzie spędzić tam czas. W chwili obecnej wydawało jej się, że jest to lepsze miejsce. Mała cząstka raju, który nie należy do niej. Jej myśli płynęły tak samo spokojnie i monotonnie jak fale morza, przez co nie była w stanie dosłyszeć, że ktoś się za nią skrada. Jego bezszelestne ruchy nie dał by rady wykryć najbardziej ostrożny włamywacz. Lata spędzone jako sługa Czarnego Pana, sprawiły, że nie tylko jego zmysły się wyostrzyły, ale również umiejętności fizyczne jak i magiczne.
Był na tyle blisko by móc ją złapać i zabrać spowrotem do łóżka, jednak z trudem postanowił darować sobie ten pomysł. Objął ją w pasie, stając za nią. Niemal poczuł niesamowitą ulgę gdy zorientował się, że nie zadrżała pod jego dotykiem, ani się nie odsunęła od niego. Chciał by stali tak niewzruszeni bez cienia wątpliwości, czy chociażby zmartwień. Wiedział jednak, że pomiędzy nimi jest za wiele nie wypowiedziach słów, które nie dadzą im spokoju.
CZYTASZ
Dramione - Tylko Ciebie Chce, Granger!
FanficUczucie które nigdy nie miało prawa zaistnieć. Hermiona i Draco Nikt się nie spodziewał, że z czasem połączy ich więź. Draco prosi znienawidzoną przez siebie Gryfonkę o pomoc. Ta z początku nie chętnie podchodzi do całej sytuacji, jednak po dłuższ...