Pijany Aniołek

5.8K 274 32
                                    

Wyszla plynnym korkiem mijajac zebranych w pokoju by podejsc do Zabini'ego, to znim miala pojsc na ten bal. Chlopaka patrzyl na nia z niedowierzaniem. Miala na sobie dluga szmaragdowa sukienke, bez ramiaczek.  Niektore kosmyki z wlosow dziewcznyny, opadaly lekkimi falami na jej nagie ramiona. Oszalamiala  swoim wygladem, Malfoy nie spuszczal jej z oczu, miala na sobie barwy domu weza. Tak jak  wczesniej przypuszczal wyglada zniewalajaco w tym kolorze. On rowniez razem z Blaise'm , prezentowali sie swietnie. Obaj mieli na sobie czarne garnitury. Jedynie kolory koszul sie u nich roznily. U Malfoy'a byla ona w odcieniu ciemnej zieleni, a u Diabla byla  w kolorze bialym.  Tak jak sukienka Johanny, ktora jedym slowem wygladala niesamowicie. Jej  wlosy jak zwykle nienagannie proste, opadaly kaskada na jej plecy. Jej sukienka miala dlugie rekawy, ktore tak samo jak dekolt dziewczyny pokryte byly koronka. Kreacja dziewczyny siegala jej przed kolana, odslaniajac szczuple nogi dziewczyny. Hermiona czula sie po prostu jak brzytkie kaczytko, obok Slizgonki. Nie dlatego, ze sama nie wygladala dobrze, wrecz przeciwnie. Jedanak sama Gryfonka nie byla pewna swojej urody w stu procentach. Ostatanio co prawda starala sie pokazywac sie w lepszym wydaniu. Ubierala sie ladniej, ale nadal pozostawal w jej spodobie byca i ubierania sie, pewien rodzaj skromnosci.  Draco lustrowal ja wzrokiem, gdy wszyscy wspolnie ruszyli do wielkiej sali.

-Przestan sie tak na nia gapic tylko zrob cos.- Powiedziala chlodno jego towarzyszka.

-Daj spokoj, Johanna...- Nie mial teraz ochoty z nia na ten temat rozmawiac. Nadal spogladal na piekna Gryfonke, ktora teraz witala sie z tym calym zlotym chlopcem i wiewiorka.-Co jej powiedzialas?

-Nie wiem co masz na mysli.- Ale oboje wiedzieli, ze piekna Slizgonka uwielbiala ingerowac w zycie arystokraty. I choc czesto wychodzilo to Dracon'owi na dobre , to za kazdym razem czul poirytowanie zachowaniem dziewczyny.

-Nie dobijaj mnie. Nie jestem glupi.- Spojrzala na niego z ukosa, usmiechajac sie iscie slizgonsko.

-Jestes.-Odparla kpiaco.

-Nie prowokuj mnie, Jey.- Dziewczyna spiorunowala go wzrokiem.

-Jasna cholera Malfoy! Ile razy mialam ci mowic, ze nie masz prawa mnie tak nazywac?!- Tym razem to na jego twarzy rozblysl kpiacy usmiech. W odpowiedzi wzruszyl jedynie ramionami. Po chwili znajdowali sie w srodku. Wzedzie wisialy dekoracje w kolorach kazdego domu. A na samym koncu sali stala niesamowicie ogromna choinka, jak z czwartego roku. Ująłdelokatnie dlon swojej towarzyski , prowadzac ja na parkiet. Jako prefekci musieli rozpoczac tanice. Rozbzrzmialy pierwsze takty  utworu. Obie pary Drco z Johanna i Blaise z Hermiona, tanczyli zwinnie w rytm muzyki. Po sekundzie, na parkiecie dolaczyly sie rowniez pozostale pary. I tak zaczela sie zabawa, kazdy tanczyl do utraty tchu. Jedynie pare osób nie moglo nadazyc nad temperametem innych uczniow, w sród nich znajdowali sie Hermiona i Dracon. Mlody Arystokrata siedzial ze szklanka whiskey, obserwowal siedzaca po drugiej stronie sali Gryfonke. Nie mogl oderwac od niej oczu, wygladal jak bogini, a  on byl w stanie oddac wszystko by tylko mogl  byc blisko niej. Zdazyla zatanczyc juz z wieloma adoratorami, co osobiscie dzialalo Malfoy'owi na nerwy. Zabini potrzedl do szatynki i wyciagnal szarmancko reke w jej kierunku ta z usmiechem, podazyla za swoim partnerem. Draco  nie zwlekajac dlugo porwal swoja towarzyszke do tanca, ta miala pojecie o co chodzi Slizgonowi. Zasmiala sie krotko, nie byl taki glupi. Po chwili obie pary wirowaly w tancu. Zabini zwinne obrocil swoja partnerka tak by ta wpadla w ramiona, nie kogo innego jak Draco Malfoy'a. Spojrzal sie na zsokowanna Gryfonke, z lobuzerskim usmieszkiem

-Odbijany, Granger.- Dziewczyna patrzyla na niego beznamietnie, nie ukrywajac swojego rozczarowania, i... Smutku?

-Nie mam mowy, Malfoy.-Odpowiedziala twardo, szukajac wzrkoiem swojego pierwotnego partenera do tanca. Odszukala go wztokiem tanczacego z  piekna bladynka z domu weza. Robil do niej maslane oczka, próbujac ja rozsnieszyc, Hermiona westchnela na ten widok.- Niech ci bedzie. Jeden taniec.

Dramione - Tylko Ciebie Chce, Granger!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz