Co Się Dzieje?

3.9K 175 23
                                    

Jestem winna wam przeprosiny,gdyż dopiero teraz zauważyłam, poprawiona wersja poprzedniego rozdziału, nie zapisała mi się. Nawet nie wiecie jaką paniką zareagowałam, ale cóż jest to przestroga dla mnie na przyszłość. Następnym razem sprawdzę wszystko dwa razy dokładnie. Już nie przedłużając, oddaje was w sidła dalszej części mojej opowieści. Mam nadzieje,że wam się spodoba. Miłego czytania! ❤❤❤

Nie była pewna, czy wszystko co się wydarzyło w ostatnim czasie jest prawdziwe, albo chociaż normalne. Jej życie drastycznie uciekało jej z przed jej nosa. Jej współlokatorzy zdawali się ją unikać. Tak właśnie cała trójka Ślizgonów zaczęła traktować ją jak powietrze, dając jej tym samym do zrozumienia, że mają ją w nosie. Nie mogła się przyzwyczaić do zaistniałej sytuacji. Bolało ją to strasznie. Spodziewała się takiego zachowania po Malfoy'u, wiedziała, że dobrze zrobiła nie ulegając swoim zmysłom, które ostatnimi czasy szalały widząc go. Choć ostatnio jego widok również mogła sobie darować. Nie pojawiał się ani na lekcjach, ani w ich wspólnym dormitorium. Dlaczego, i gdzie znikał, nie dane było jej się dowiedzieć. Musiała przyznać, że zdziwiła ją nagła zmiana w jego zachowaniu. Najpierw te wszystkie... Starania? Sama nie wiedziała jak to ująć. Była zfrustrowana całą tą sytuacją. Jeszcze nie tak dawno spędziła czternaście nocy w jego łóżku. Oczywiście jedynie śpiąc. Co było ich wcześniejszym zakładem. Nie pozwoliła sobie na to by rozpoznać jak dobrze czuła się w jego ramionach. Pierwsza noc była najzabawniejsza. Oczywiście nie uszło Hermionie zwrócić uwagę na to, że Draco śpi jedynie w samych bokserkach, i nijak dał się przekonać do zmiany jego prowizorycznej "piżamy", na inną. Skwitowała to jedynie głębokim rumienicem, którego na szczęście dziewczyny, blądyn nie dostrzegł z powodu panujących w pokoju ciemności. Spędziła całą pierwszą noc na miłej pogawedce z Blasie'm.Oczywiście nie obeszło się bez marudzenia Smoka, co bardzo rozbawiło obojga przyjaciół. Oczywiście z jakiegoś dziwnego powodu, przez kolejne dni trwania ich zakładu, Blaise nieoczekiwanie udostępnił Ślizgonowi i Gryfonce sypialnie, tylko do ich dyspozycji. Nie obeszło się bez prób "przyjacielskiego" zbliżenia się Dracon'a do Hermiony. Co jednak dziewczyna w miarę skutecznie odprawiała z kwitkiem. Po mimo tego zawsze nad ranem budziła się w jego umięśnionych ramionach. Bała się samej sobie przyznać, że podobało jej się ten cały zakład. I choć bała się tego co się dzieje, to i tak nie dała mu tej satysfakcji i nic nie pokazała po sobie. A teraz? Od jakiś trzech miesięcy chodzili do szkoły. A cała trójka Ślizgonów unikała Hermiony jak tylko mogła. Johanna po mimo tego, że miała z nią pokój przesiadywała, a nawet i spała u swojego chłopaka. Blasie również ją ignorował w końcu doszło parę razy do tego, że wyzwał ją przy całej klasie lub w Wielkiej Sali, jednak nigdy nie użył słowa "szlama", co trochę ją zdziwiło. Każde jego słowa bolały ją niemilosiernie, przez co nie dostrzegła jego smutku w oczach gdy starał się zranić, Gryfonke którą traktował jak swoją siostrę, której nie ma. I ona nie chciała przebywać w swoim pokoju, nie miała zamiaru narzucać się im. Co w sumie nie było takie trudne. Bo po jakimś czasie, Johanna przeprowadziła się do dormitorium dziewcząt w domu węża. A co do Zabini'ego, i on musiał zrezygnować z swojego dormitorium prefektów naczelnych, które dzielił razem z Malfoy'em. McGonagall postanowiła, iż czas próbny dla obu Ślizgonów skączył się. Więc Blasie zamieszkał w dormitorium dla zwykłych prefektów. Draco natomiast nie dość, że jej ignorował to do tego unikał, doszło do tego, że często opuszczał lekcje, nie usprawiedliwiając ich. Hermiona udawała, że nie rusza jej to wszystko co się do okoła niej dzieje. Jednak nie było to takie proste jak by się mogło wydawać. Wszystko wywrociło sie do góry nogami. Zamknęła się w sobie, nie dając swoim przyjaciołom sobie pomóc. Nie chciała nikomu wyjawić, że czuje się tak podle przez wcześniej tak strasznie znienawidzonych przez siebie, uczniów domu Salazara. Jak miała innym to wytłumaczyć skoro sama tego nie rozumiała?

Dramione - Tylko Ciebie Chce, Granger!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz