Po skończonej zmianie wybrałem się do Avy, która zakopana w książkach, nawet nie liczyła na jakąkolwiek wizytę. Miała na sobie szare leginsy i zwykłą, białą bokserkę, która ukazywała więcej, niż bym sobie życzył w tamtym momencie. Wpuściła mnie bez słowa, z miną, która nie zdradzała właściwie żadnych emocji. Zrobiłem krok w stronę łóżka, odsunąłem na bok jej notatki i usiadłem, przypatrując się, jak jej pierś równomiernie unosi się i opada. Nawet nie zdawała sobie sprawy, jak seksowna była w takich momentach. Nie chodziło o to, by ubierała się w wyzywające kiecki i nosiła mocny makijaż. Wystarczyło, że była na swój sposób niewinna i choćby chciała, nie potrafiłaby z premedytacją ściągnąć na siebie uwagi. To przychodziło naturalnie. Pociągnąłem ją za rękę, gdy chciała przejść obok, by usiąść na czarnym, obrotowym fotelu. Zaskoczona, nie opierała się i sekundę później już wsparta o moje ramiona, patrzyła na mnie z góry. Zaparła się dopiero wtedy, gdy chciałem delikatnie ściągnąć ją całkiem na swoje kolana.
-Ava... - wymówiłem jej imię, prosząc jednocześnie, by wyraziła zgodę na bliskość – Nie zrozumiałaś mnie, dzieciaku.
Poczułem, jak wbija w moją skórę paznokcie.
-Wydaje mi się, że zrozumiałam doskonale – chyba nigdy nie słyszałem u niej takiego tonu – Nie będę robić ci wyrzutów, Luke.
-Nie masz o co... - zacząłem się tłumaczyć, choć czułem, że stąpam po grząskim gruncie – To tylko wygłupy, Ava.
-Nie chodzi mi o tę dziewczynę – zbiła mnie tym wyznaniem z tropu – Wydawało mi się po prostu, że coś między nami jest.
Była zawstydzona, kiedy to mówiła, a ja przestałem cokolwiek rozumieć.
-Możesz jaśniej?
Wzięła głęboki oddech, sprawiając, że materiał bokserki przesmyknął w górę po jej napiętej skórze i wrócił na swoje miejsce.
-Nie masz wobec mnie żadnych zobowiązań i nie powinnam się czepiać – powiedziała cicho.
Przetworzyłem jej słowa i w końcu doszedłem do wniosku, że to ona czuje się winna. Ubzdurała sobie, że nie traktuję jej poważnie i właściwie nie ma prawa być zazdrosna.
-Dlaczego tak pomyślałaś? -zmarszczyłem brwi – Przecież jesteśmy ze sobą blisko, tak? To chyba świadczy samo za siebie...
-Można się całować, nie będąc w związku, Luke.
Cóż, miała trochę racji, ale nasz przypadek to wykluczał.
-Powinnaś wiedzieć, że nie potraktowałbym cię w tak lekki sposób – czułem jak jej napięte mięśnie rozluźniają się. Dopiero teraz mogłem trzymać ją na kolanach tak, jak zawsze.
-Nie byłeś ani trochę skrępowany tą sytuacją w barze – zwróciła mi uwagę, jakby to miało jakieś znaczenie.
-To tylko koleżanka z pracy, dzieciaku. W dodatku ona zachowuje się tak przez cały czas, nie tylko względem mnie – w sumie tym tłumaczeniem mogłem sobie jeszcze bardziej zaszkodzić, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy.
Pokiwała powoli głową i zaczęła bawić się kołnierzykiem mojej jeansowej kamizelki.
-Nie lubię jej – szepnęła.
Uśmiechnąłem się pod nosem.
-Cieszę się.
-Dlaczego? - na ułamek sekundy spojrzała mi w oczy, by w końcu wrócić do obserwowania moich ust.
-To znaczy, że jesteś zazdrosna i okazuje się, że lubię, kiedy taka jesteś...
Widziałem, że miała ochotę zaprzeczyć, ale w końcu skapitulowała i złożyła lekki pocałunek w kąciku moich ust.
-Nie miałam pojęcia, że mogę być aż taka zaborcza.
-Mam nadzieję, że o mojej zaborczości nie będziesz musiała się przekonywać – oddałem pocałunek, a następnie przesunąłem wargi na jej szyję. Była niewyobrażalnie wrażliwa. Z westchnieniem dała mi do niej nieograniczony dostęp, lekko odchylając głowę.
Przez dłuższą chwilę pozwalała na pieszczoty, gdy w pewnym momencie odsunęła się i spojrzała na mnie badawczo.
-Wiesz, że oprócz koleżanek, mam też kolegów, prawda?
-Czy ty właśnie dajesz mi powody do zazdrości, dzieciaku? - potrafiła być prawdziwą szelmą, co było naprawdę ciekawym urozmaiceniem w jej nieśmiałym charakterze.
-Tak tylko mówię... - odgarnęła kosmyk włosów, który opadł mi na czoło.
-Jesteśmy parą, więc powinniśmy ustalić jakieś zasady – na moje słowa uśmiechnęła się z satysfakcją.
Mała prowokatorka.
CZYTASZ
Hey Kid
FanfictionAva ma trzynaście lat i jest do szaleństwa zakochana w starszym chłopaku z osiedla. Ma jednak świadomość, że jest jeszcze za młoda na poważny związek i dlatego wymusza na chłopaku dziwną obietnicę. Luke musi przyrzec, że zaczeka na Avę, dopóki nie b...