Hey Kid, it's a new start for you.

7.5K 398 115
                                    

https://www.instagram.com/una.paloma.blanca/

______________________________

Ava

Mieszkanie, które wynajęłam było zdecydowanie mniejsze, niż kawalerka Louise. Poza tym miało też inny rozkład. Wchodziło się od razu do całkiem sporego pokoju, z którego dalej można było przejść do małej kuchni. Zawsze podobały mi się otwarte przestrzenie, takie jak połączenie salonu z kuchnią, ale tego tu brakowało. Nie mogłam jednak pozwolić sobie na bycie wybredną. To lokum było naprawdę niedrogie. Ponadto niewielka łazienka była świeżo po remoncie i z przyjemnością mogłam chodzić boso po jasnych, kremowych płytkach. Wcześniej miałam opory, co do tak swobodnego zachowania. W akademiku wiecznie towarzyszyły mi gumowe japonki, jakbym wybierała się na basen. Nie znosiłam tego. Tutaj czułam się natomiast komfortowo, a właściciel pozwolił mi na dokonanie zmian w wystroju, jeżeli tylko będę miała takie życzenie. Sama nie wiem, czy miałam. Jasnoszare ściany w połączeniu w białymi meblami sprawiały, że wszystko wyglądało stosunkowo nowocześnie. Jedyne, czego mogłabym sobie życzyć, to wprowadzenie kolorów za pomocą różnego rodzaju dodatków. Pomyślałam, że muszę poważnie się nad tym zastanowić w wolnej chwili. Był to w końcu przełomowy moment w moim życiu - pierwsze prawdziwe mieszkanie. Tylko moje. Chciałam czuć się w nim dobrze.

Tata pomógł mi załatwić wszelkie formalności, za co byłam mu ogromnie wdzięczna. Spędził też ze mną całe trzy dni, podczas których pomógł mi się urządzić. Wybraliśmy się na zakupy, aby nabyć wszystkie brakujące rzeczy. Patelnia, garnki, sztućce - tego i jeszcze kilku rzeczy w wyposażeniu mieszkania nie było. Za wszystko zapłacił tata, prosząc, abym potraktowała to jako prezent "parapetówkowy". Uczczenie mojego nowego mieszkania stało się również priorytetem Michaela, który przywiózł resztę moich rzeczy. Domagał się przyjęcia z balonami i szampanem, przekonując, że powinnam również przygotować coś do jedzenia. Mówił, że koniecznie muszę ochrzcić zakupione przez tatę sprzęty. Dla świętego spokoju zaprosiłam go na najbliższą sobotę, wiedząc, że najprawdopodobniej miał ochotę zjeść coś, co nie było pizzą na zamówienie do domu.

Pomyślałam, że zaproszę również Louise - chciałam podziękować jej za to, że gościła mnie u siebie tak długo. Od samego rana w sobotę przeglądałam blogi kulinarne i aplikacje z przepisami, aby wybrać danie, które posmakowałoby obojgu. Nie było to jednak łatwe, ponieważ Louise nie jadała mięsa, a z kolei dla Michaela bezmięsny posiłek był jedynie przekąską. Ostatecznie postawiłam na spaghetti, które zamierzałam przygotować w dwóch wariantach. Wybrałam się na zakupy, aby kupić potrzebne produkty, a po powrocie z przyjemnością przygotowałam stół, czerpiąc przyjemność z układania serwetek, talerzy i innych drobiazgów. Gdybym tylko miała taki zwyczaj, pochwaliłabym się efektem swojej pracy na Instagramie. Nie był to jednak mój żywioł. Mimo to, zabawa w gospodynię naprawdę sprawiła mi sporo radości. W dobrym humorze przywitałam swojego pierwszego gościa, który okazał się być promienną Louise z bukietem kwiatów. Była taka słodka! Zaprosiłam ją do środka i zaproponowałam, żeby obejrzała mieszkanie, podczas gdy ja wstawię wodę na herbatę i sprawdzę, jak miewa się makaron. Odłożyłam kwiaty do wazonu, który wcześniej napełniłam chłodną wodą z kranu.

- Właściwie nie ma zbyt wiele do oglądania - zawołałam, podchodząc do kuchenki. Słyszałam jej kroki, kiedy przemierzała pokój, idąc w stronę łazienki.

- Wow - sapnęła, gdy tam dotarła - Podoba mi się ten styl. Jest taki surowy i wygląda świetnie.

- Jest nieco rustykalny - wyjaśniłam, mieszając makaron, żeby nie przywarł od spodu - Trochę taki katalogowy, prawda? - mówiłam głośno i podskoczyłam, gdy zorientowałam się, że dziewczyna stoi już obok mnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hey KidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz