Hey Kid, I'm mad at you.

16.2K 1K 914
                                    


https://www.instagram.com/una.paloma.blanca/

______________________________________________

Czasami przychodziły takie dni jak ten, kiedy było w barze tyle pracy, że nawet nie wiedziałem, w co włożyć ręce. Nie miałem czasu zastanawiać się nad tym, jak zachować się przy Keeirze. Właściwie niewiele mnie obchodziło, co dziewczyna sobie pomyśli. Od czasu do czasu czułem na sobie jej wzrok, jednak nie odważyła się podejść i zagadać. Nie mam pojęcia, czy ze względu na to, że nie miała śmiałości, czy też nie znalazła na to wolnej chwili, a przyznać należało, że potrafiła się obijać prawie jak Eddy, odkąd umocniła swoją pozycję w knajpie. Po skończonej zmianie wymieniłem z nią szybkie „cześć" i ruszyłem pieszo w stronę mieszkania. Tam zastałem Avę, która składała pranie i zdziwiłem się, że jest tego aż tyle.

-Nie wiedziałem, że mamy tyle ubrań – mówiąc to podszedłem do dziewczyny, objąłem ją i pociągnąłem na łóżko.

Zaparła się rękoma o materac między moją głową. Czułem, jak przyśpieszył jej puls.

-Trzy czwarte to rzeczy Michaela – wymamrotała, składając pocałunek na mojej szyi.

Słysząc to, odwróciłem ją szybko na plecy i przygniotłem swoim ciężarem.

-Zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie teraz, na myśl o gaciach Clifforda w naszym łóżku, w momencie wszystko mi opadło?

-Jesteś gównianym kłamcą, Luke – roześmiała się i odchyliła głowę do tyłu, gdy zacząłem całować jej obojczyk. Westchnęła, a ja nie mogłem powstrzymać szerokiego uśmiechu. Jej reakcje dawały mi mnóstwo satysfakcji. Zacząłem sunąć ustami niżej, zahaczając o materiał jej cienkiej bluzki na ramiączkach. Spojrzałem jej w oczy, zanim dałem do zrozumienia, że chce się jej pozbyć. Ava miała teraz wypieki na twarzy, ale zdecydowanie były to kolory związane z podekscytowaniem. Podniosła się delikatnie, żebym mógł pozbawić jej górnej części ubrania. Zawahałem się przy staniku, ale kiedy spojrzałem na dziewczynę po raz drugi, zdecydowałem się rozpiąć haftki.

-Tak będzie w porządku? - zapytałem, odkładając materiał na bok. Pokiwała głową, nie spuszczając wzroku z moich oczu. Nie wyglądała, jakby się bała. Może co najwyżej trochę wstydziła.

Nie chciałem, żeby poczuła się jeszcze bardziej nieswojo, więc wróciłem do poprzedniej pozycji, zakrywając ją swoim ciałem. Czułem, jak twardnieją jej sutki i przez krótki moment pomyślałem, że nie wytrzymam. Chciałem ją pieścić, ale to mogło się okazać dla mnie tragiczne w skutkach.

-Mogę nie dać rady – przyznałem się, czując, jak manewruje dłońmi pod moją obszerną koszulką. Byłem spocony po pracy, ale w ogóle jej to nie przeszkadzało. Sunęła dłońmi po moim brzuchu, a ja zacząłem bawić się kolczykiem w wardze.

-Niżej, Ava – poleciłem i zerknąłem na jej twarz, aby sprawdzić reakcję.

Pozostała niewzruszona, ale posłusznie wykonała polecenie. Trochę niepewnie i ostrożnie dotknęła mnie przez materiał spodenek. Byłem pewien, że nigdy wcześniej nie trzymała w ręku męskiego członka. Ta myśl tak mocno mnie zadowoliła, że stwardniałem jeszcze bardziej. Należało coś z tym zrobić, bo inaczej to nie byłaby najprzyjemniejsza noc w moim życiu. Złapałem ją za rękę i zanim się zorientowała, pokazałem jej, co sprawi mi przyjemność. Sam skupiłem się na jej piersiach, aby trochę ją rozluźnić i oswoić z tą całą sytuacją. Smakowała świetnie. Gęsia skórka pokryła jej ciało, gdy dotknąłem jej językiem. Niesamowity widok. Czując coraz większe napięcie, w zasadzie nie myślałem, co robię i sięgnąłem do wewnętrznej strony jej uda. Odchyliłem nogawkę spodenek i omijając bieliznę, dotarłem do najbardziej intymnego miejsca, które teraz było świadectwem tego, jak bardzo było dobrze mojej dziewczynie. Otworzyła szerzej oczy i w pierwszym momencie zacisnęła uda. Trwało to może kilka sekund, zanim przyzwyczaiła się do mojego dotyku.

-Jeszcze nikt nigdy w ten sposób cię nie dotykał, prawda? - byłem tego pewien, ale chciałem to usłyszeć z jej ust.

Tyle, że nie usłyszałem. Czułem jak zamiera pode mną i mogłem się domyślić, że odpowiedź nie jest taka, jakiej oczekiwałem. Popatrzyłem na nią, unosząc wysoko lewą brew.

-Luke... - zaczęła, ale oczywistym było, że teraz popłyną z jej ust tłumaczenia.

Niewiele o tym rozmawialiśmy, ale wydawało mi się, że wiem wszystko, co wiedzieć powinienem. To była swojego rodzaju intuicja, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Gdzieś z tyłu głowy przemknęła mi myśl, że wyobrażenie o niej i jej doświadczeniu mogły być tylko moim parszywym życzeniem. Ilu rzeczy mogłem nie wiedzieć? Wziąłem głęboki oddech i spojrzałem na nią ostro.

-Włóż rękę do moich spodni i dokończ, co zaczęłaś, albo pójdę do Keeiry – chciałem ją zranić, bo czułem się rozczarowany. Wiedziałem, że tego nie zrobi. Chodziło tylko o to, aby powiedzieć jej coś, co ją zawstydzi i sprawi przykrość.

Pokręciła głową i zaniemówiła, jakby była zupełnie niewinna – tak, jak wcześniej mi się wydawało, że jest.

Przewróciłem oczami, wstałem pośpiesznie z łóżka i wyszedłem. Bez telefonu, bez kurtki i bez kluczy do mieszkania.

Hey KidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz