History

#3

Chłopcy siedzący naprzeciwko sceny na której mieli występować za zaledwie dwa dni przeglądali się przygotowaniom do koncertu. Niall rozmyślał nad czymś...reszta jednak nie zamierzała wyrwać go z jego rozmyślań. Domyślali się o czym rozmyślał Irlandczyk. Ten temat nie był miły dla żadnego z nich.
-Myślicie że on jest teraz szczęśliwy?- spytał po chwili Niall nie odrywając wzroku od sceny. Od czasu gdy Zayn opuścił One Direction nie rozmawiali o nim za wiele a tym bardziej w taki sposób.
-Myślę,że gdyby wiedział że będzie mu nie źle nie opuszczałby nas- cisza została przerwana przez Louisa który zawsze najmniej mówił w tej sprawie.
-Czyli nie był szczęśliwy pracując z nami-wywnioskował Niall. Nagle Harry wstał i zaczął zmierzać w stronę lodówki. Stanął nadal będąc plecami do reszty. Odwrócił głowę lekko w lewo i powiedział
-Idę po wodę.  Chce ktoś?
Jednak wszyscy odpowiedzieli milczeniem. Zdawali sobie sprawę, że to nie było prawdziwym powodem. Harry zawsze gdy miał jakiś problem rozmawiał z Zaynem. Byli jak bracia gdy odszedł stracili kontakt. Harry czasem przez sen krzyczy: proszę Cię nie odchodź. Nie zostawiaj nas...Zayn proszę.
Nie było to łatwe rozstać się ze swoim przyjacielem jednak oni uszanowali jego decyzję. Musieli jednak wziąć się w garść i brać do roboty ponieważ przerwa się skończyła. Gdy sprawdzili sprzęt i upewnili się że jest sprawny zaczęli układać swoją choreografię na jedną z wybranych piosenek. Szybko poprawiły im się nastroje gdy zaczęli tańczyć.
-Tańczysz jak krasnal ogrodowy wbity w ziemię - zaśmiał się z Liam z Louisa
-A ty wyglądasz jak krasnal ogrodowy- odpłacił się Lou ze śmiechem
-Mało oryginalne ale mogę ci to zaliczy- Liam zwijał się z uwagi kumpla.
-Zjadłbym pizze - chłopcy usłyszeli standardowe zdanie blondyna - Harry co ty na to
Loczek leżał na swoim łóżku gapiąc się w sufit. Miał dziwne uczucie którego raczej nigdy nie miał i to nie był głód.
-Mam wrażenie że coś się zmieni po tym koncercie...ale jeszcze nie wiem co