Chanel
-Chanel odpowiesz mi na pytanie?- słyszę spokojny i monotonny głos mojej nauczycielki od języka angielskiego.
-ym...przepraszam mogła by pani powtórzyć pytanie?- odpowiadam schodząc na ziemię. Odkąd Matt wyniósł mnie pijaną od chłopaków nie potrafię się do końca skupić na szkole. cały czas myślami wracam do momentu naszej rozmowy. Nie mam pojęcia ile wtedy wypiłam ale musiało być grubo skoro nic nie pamiętam.
-Chanel słońce powinnaś się bardziej skupić na lekcji. Pytałam o główny powód samobójstwa Julii.- powtarza nauczycielka z troską na twarzy. Miałam szczęście, że byłam lubiana zarówno przez uczniów jak i przez nauczycieli. Cholerna lektura. Romeo i Julia, której nie przeczytałam no ale każdy głupi zna odpowiedź na to pytanie.
-miłość do Romeo- odpowiadam i miałam ochotę wyrzygać całą tęczę jaką posiadam w sobie. Nie jestem osobą lubiącą słodkie słówka, migdalenie się a gdy widzę na ulicach albo w parkach pary co się liżą siedząc na sobie mam ochotę usiąść między nich.
-dobrze. A jak myślicie...co czuła Julia widząc martwe ciało swojego ukochanego- pyta nauczycielka tym razem całą klasę.
-ból. Wielki ból po stracie osoby na której jej zależało. Nie mogła znieść myśli, że resztę życia spędzi bez niego więc postanowiła się zabić- odpowiada od razu Will sprawiając, że moja twarz staje się coraz bardziej kolorowa. Nie wytrzymałam.
-błagam. Co czternastolatka może wiedzieć o prawdziwej miłości. Odebrała sobie życie przez jakiegoś faceta, który o miłości wiedział tyle co nic
-Chanel po części masz rację. Ale to była jej pierwsza prawdziwa miłość, która się przeżywa najbardziej. Nigdy nie byłaś w kimś zakochana?- słowa nauczycielki, że teraz na 100% jestem czerwona. Spuszczam głowę bo pierwsza osoba o której pomyślałam był Harry. Dzwonek uratował mnie od odpowiedzi.
Siedzę w domu przy moim laptopie i słucham muzyki. Michael Jackson zawsze mnie uspokajał. Moja mama gdy była ze mną w ciąży włączała mi jego piosenki. Te nuty mam we krwi. Włączam nie chętnie pauzę gdy muszę odebrać telefon od Jessicy.
-co jest?- pytam znudzonym głosem.
-jedziesz?- pyta z entuzjazmem dziewczyna a ja się domyślam o co chodzi.- Chanel jesteś gotowa ich zobaczyć?możesz się liczyć z tym, że po koncercie możesz znowu ich spotkać.
-wiesz...chyba pojadę. mały przerywnik dobrze mi zrobi ale nie muszę się z nimi widzieć po koncercie. Wmieszamy się w tłum i po problemie- tak bardzo chcę ich zobaczyć więc nie mogę nie pojechać na ten koncert ale na spotkanie nie jestem jeszcze gotowa.
-dobra Co-Co. Ja już mam bilet. Kupuj puki jeszcze są.- mówi Jess po czym się rozłączamy. Odkładam telefon na swoje poprzednie miejsce, włączam piosenki Michaela i wchodzę na stronę gdzie kupuje bilety na koncert.
Koncerty, najbliższe, w Londynie, 26.02.16,kup bilet...
-Huja pana!- wydzieram się gdy widzę informację, że wszystkie bilety zostały sprzedane- co to ma być...
-Chanel co ci...orgazm masz?- wchodzi do mojego pokoju Matt z uśmiechem na ustach
-gorzej. Nie ma już biletów na koncert. Ja muszę być na tym koncercie Matt...
********************************
Wszystko wraca do normy. Chanel chodzi do szkoły, chłopcy mają koncert. Zapomną? myślicie, że Chanel pojedzie na koncert? ;) piszcie w komentarzach co myślicie, gwiazdkujcie i do następnego :D kocham was papapapa <3
CZYTASZ
History
FanficChciała tylko pójść na koncert idoli.Chanel Sheridan nie zdawała sobie sprawy jak ta ucieczka wywróci jej życie do góry nogami. **** #okłdka autorstwa: @adziaaa_11 Serdecznie polecam