#47

121 9 1
                                    

Ubieram się i chłopcy sprowadzają mnie na dół hotelu gdzie czekał na mnie Matt w swoim samochodzie. Każdy mnie przytulił i utknęłam w ramionach mojego faceta na, którego byłam trochę zła, że kazał mi iść do szkoły za co mam zamiar się odgryźć.  Gdy widzę, że chłopak pochyla się do pocałunku odchylam się a on się zaczyna śmiać.

-nie pocałujesz mnie na pożegnanie?- pyta tym swoim głosem z chrypką, który tak bardzo mnie pociągał. Cholera. On wie co lubię. Przybliżam się do jego ust ale nie łączę ich. 

-pocałuj mnie w dupę Horan- odpowiadam a zdezorientowany chłopak nieświadomie rozluźnia uścisk. Korzystam z sytuacji i wyrywam się z uścisku otwierając drzwi samochodu. Spoglądam jeszcze raz na Nialla, który stoi wypychając dolną wargę a reszta się z niego śmieje opierając się o niego. No nie wytrzymam. Podchodzę do chłopaka a reszta się odsuwa od niego. On mnie obejmuje wsuwając powoli ręce do moich tylnych kieszonek a ja przycisnęła biodra do jego krocza. Łączę nasze usta w pocałunku, który blondyn oddaje. Nie był on długi celowo. Gdy zwalniam tępo chłopak mruczy w moje usta a ja się uśmiecham.

-musisz odpokutować skarbie- mówię i wsiadam do auta. Widzę jeszcze jak blondyn śmieje się i kręci głową i odjeżdżam.

-ile się można lizać Chanel?- słyszę rozbawiony głos Matta.

-z nim całą wieczność- odpowiadam rozmarzonym głosem zapinając pas.

-HEJ!!!!- wrzeszczy mi jakiś głos do ucha na co odruchowo podskakuje na siedzeniu i zaczynam krzyczeć.

-cholera jasna! Jessica- krzyczę i piorunuję wzrokiem przyjaciółkę, która jest bardzo zadowolona ze swojego czynu.

-tak...to ja we własnej osobie.

Gdy  jesteśmy pod szkołą opuszczamy auto i zmierzamy w stronę szkoły. 

Od razu przy drzwiach dostaję masę gratulacji. Po nie długiej chwili zdaję sobie sprawę o co chodzi.

-a oni to wiedzą ponieważ...?- pytam przyjaciół lekko zażenowana stawiając nacisk na ostatnie słowo.

-co? a daj spokój czy to takie ważne?- pyta zdezorientowana przyjaciółka.

-Jess!!!- wrzeszczę na nią po raz kolejny dzisiejszego dnia a Matt się z nas nabija. Standard.

-oj no cieszyłam się, że moja najlepsza, ukochana, najwspanialsza, najpiękniejsza przyjaciółka na świecie jest z Niallem i przez przypadek opowiadając Mattowi jak to było jak przyszliście wykrzyczałam to na pół korytarza- powiedziała uśmiechając się słodko.

-dziewczyno wydzierałaś się na całą szkołę mimo, że stałem zaledwie obok ciebie- wkopał ją Matt a gdy ona posłała mu spojrzenie mówiące: nie masz już chuja

on wysłał jej telepatycznego buziaka. Wchodzimy do klasy, gdzie mieliśmy mieć lekcję angielskiego z naszą wychowawczynią. Rozbrzmiewa dzwonek i siadam w ławce za Jess i Mattem. 

-na początku lekcji chciałam wam rozdać koperty z informacjami dla rodziców. Informacja ma dotyczyć miesięcznych badan zdrowotnych i dodatkowo szczepionki

Zamarłam. Tylko nie to. Błagam wszystko tylko nie szczepionki. Ja się boję lekarzy, szpitali i wszystkiego co się z tym wiąże. Litości...Niall...nie masz życia.

HistoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz