#63

93 6 3
                                    

Chanel

Siedzę wraz z Mattem i Jess w samolocie i czekamy na znak, że wylatujemy. Witaj Los Angeles, witaj piękny mieście, witajcie koncerty one direction, witajcie Harry, Lou, Liam, Zayn, witaj Niall...ciekawe czy coś się zmieniły jego uczucia. To wszystko jest takie nie wiarygodne. Moim chłopakiem a nawet narzeczonym był Niall Horan, siedzę właśnie z moimi najlepszymi przyjaciółmi w prywatnym samolocie chłopców, mamy opłacone wszystkie bilety na ich koncerty, hotel nawet jedzenie nam opłacili. Nie chciałam się na to zgodzić, bo nie chcę wykorzystywać ich pieniędzy ale oni nie przyjęli mojej odmowy. Uśmiecham się do siebie i patrzę w okno bo właśnie startujemy. Wkładam słuchawki, zamykam oczy i zasypiam.

*kilka godzin później*

-wstawaj Chanel- słyszę głos przyjaciółki- jesteśmy. Chłopcy czekają

Na jej ostatnie zdanie wstaję i błyskawicznie opuszczam samolot.

-CHANEL- Harry krzyczy uradowany biorąc mnie na ręce.- kochanie stęskniliśmy się za tobą

-ja za wami też- mówię witając się z każdym po kolei. Nie było tylko Nialla. Wiem, że blondyn miał nic nie wiedzieć o moim przylocie ale tak bardzo chciałabym już go zobaczyć.-co robi moja blondynka?

-ogląda jakąś komedie romantyczną, je lody i ryczy jak baba bo uważa, że głównymi bohaterami powinniście być wy.

-ooo...biedny Niall. Chcę już ten koncert.

-wytrzymasz jeszcze te cztery godziny.- zaśmiał się Lou.
-Chyba, że chcesz przyjść na próbę. - Dodał Zayn. Wszyscy patrzą na niego z lekkim zdziwieniem. Nawet Jess i Matt, którzy dołączyli do nas kilka sekund temu.
-Zayn no co ty- Harry jako pierwszy zabiera głos w tej sprawie.
-No co ja. Będziemy uważać żeby się nie zobaczyli
-Odpada- Matt mówi stanowczym tonem.-nie idziemy na żadną próbę. Mamy trzymać się planu.
Czuję jak się coś we mnie gotuje.
-Matt ale...-chcę coś powiedzieć póki jestem spokojna. Potem nie mam zamiaru się odzywać. Niestety mój przyjaciel mi przerywa.
-Chanel powiedziałem coś. Jak się zobaczycie to...- tym razem ja mu przerywam.
-To co? A poza tym nie zobaczymy się. Matt po co tu z nami przyleciałeś? Mam 19 lat. Nie potrzebuję niańki. Jeśli zamierzasz nią być to lepiej wracaj do Londynu.- chłopak wyraźnie nie jest zadowolony z tego co powiedziałam. Przyjaciółka chyba podziela jego zdanie ale nie mówi tego na głos- to o której ta próba?
-szofer odwiezie was do hotelu. Odpocznijcie po podróży nasz kierowca przyjedzie po was o 16:30- wyjaśnia Liam. Kiwam głową na znak, że wiadomość do mnie dotarła i rozchidzimy się w swoje strony. Louis odprowadza nas do naszej limuzyny. Gdy Matt i Jess wsiedli Lou zatrzymał mnie. Patrzy na mnie a ja patrzę na niego.
-Słońce proszę... Nie daj się zauważyć
****
Jak myślicie wydarzy się coś na próbie czy Chanel dotrzyma słowa i jednak się nie spotka z Niallem? 😊😉😏😇💗 do następnego xxx

HistoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz