#12

197 17 1
                                    

-Zayn?- usłyszałem za sobą cichy głosik. Niech to szlag.

-Chanel idź do sypialni- mówię nie odwracając się do dziewczyny, która ignoruje to co do niej mówię i podchodzi do chłopaka.

-masz rozciętą wargę? co się stało?

-nic takiego.

patrzy na mnie a mnie ponosi gniew.

-powiedziałem wyjdź.- mówię a dopiero potem do mnie dociera jakim tonem to powiedziałem.

-Lou...co się dzieje?- w jej oczach dostrzegam troskę. Co ja mam jej teraz powiedzieć...bo na pewno nie prawdę.

-nic. Zayn nas odwiedził ale właśnie wychodzi.

-co wy odwalacie...- odwracam się i widzę resztę chłopaków stojących we drzwiach do kuchni. Są zdezorientowani ale doskonale wiedzą co Zayn tutaj robi.

-miłe spotkanie...chyba wszyscy wiedzą poco tutaj jestem...a może nie wszyscy.- mówi Zayn podchodząc do Chanel i obejmując ją ramieniem a ostatnie słowa szepcze jej do ucha. Złość we mnie narasta a to nie wróży nic dobrego.

-no to wytłumacz mi- mówi szeptem a łza spływa po jej policzku. Jest taka niewinna i nieświadoma w co ją wpakowaliśmy.

-chyba lepiej będzie jak te ogiery ci to wytłumaczą.

Spoglądam na Liama, który znacząco pokiwał mi głową.

-Chanel powiemy ci wszystko w swoim czasie. Na razie musisz nas poznać lepiej a dopiero potem wyjaśnimy ci wszystko- Harry uchronił nas przed powiedzeniem prawdy w prost. Całe szczęście bo mogło się to źle skończyć.

-no widzisz moja droga...życie płata figle. Rozczarujesz się co do grzecznych chłopców z ukochanego zespołu.- ten frajer coraz bardziej się do niej klei.

Zayn

ona jest piękna, taka delikatna ale niestety bezwartościowa...idealna dziwka dla mnie. Muszę ja mieć choćbym musiał ich wszystkich zabić...

HistoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz