Tej nocy nie mogłam zasnąć. Wiedziałam, że wiele ryzykuje, ale postanowiłam trochę pobiegać.
Zabrałam luźne lekkie ubranie aby nie zajmowało za wiele miejsca. W trakcie przemiany niestety jeżeli miałam ubranie na sobie to się niszczyło. Najwyraźniej ci z laboratorium nie są tak wspaniałomyślni i nie wynaleźli genu pozwalającego wyczarowywać ubrań (poczujcie ten sarkazm).
Wolnym truchtem ruszyłam w stronę lasu który rósł niedaleko. Szłam dość długo między drzewami aby mieć pewność, że mnie nikt nie zobaczy. Zrzuciłam z siebie ubranie, złożyłam i związałam gumką aby łatwiej było mi je zabrać. Następnie kucnęłam, rozluźniłam mięśnie i pomyślałam o moim drugim ja.
Czułam jak moje wnętrze się zmienia, skóra rozciąga i pokrywa miękkim futrem. Na początku uznawałam to za przekleństwo, ale z czasem zrozumiałam, że może być to jedna z najlepszych broni przecinko moim oprawcom. Mimowolnie się uśmiechnęłam czując jak ogarnia mnie radość, wolność i chęć zemsty.Kiedy przybierałam moją drugą postać wszystkie odczucia ludzkie cichły. Kontrolę przejmował drapieżnik, dla którego ważny był instynkt.
Czułam nieopartą chęć aby biec przed siebie. Zapomnieć o ludzkości i cieszyć się dziką wolnością.
Już niedługo. Skończymy to, co zaczęliśmy i znikniemy. Nikt nas nie znajdzie, staniemy się postrachem i panem swojego losu.Cicho przemierzałam kolejne kilometry. Moje mięśnie się nie męczyły, a noc napełniam się świeżym leśnym powietrzem. Oczami dokładnie widziałam każdy szczegół w ciemności. Drobne zwierzęta uciekały mi z drogi. Wiedziały kto tu jest silniejszy i bały się nawet spojrzeć mi w oczy. Czułam triumf. Wreszcie byłam kimś, a nie tylko zabawką w ich rękach. Miałam nad sobą kontrolę a zamierzałam to wykorzystać.
Kiedy pierwsze promienie zaczęły przebijać się przez korony drzew postanowiłam wracać. Było mi to bardzo potrzebne. Utwierdziłam się w swoim postanowieniu, że pomogę Lukas'owi i razem pokonamy tych Laborantów.
(284 słów)
CZYTASZ
Jesteś Moja (Część 1 i 2)
Science Fictionfragment: ,,Ruszył w moją stronę, a ja się cofałam aż trafiłam plecami o ścianę. Nie czułam wielkiej radości, że wreszcie go zobaczyłam. Nie chciałam rzucić się mu w objęcia. Byłam śmiertelnie przerażona jak jeszcze nigdy w życiu. Nie tego się spo...