Rozdział 2.2

1.8K 119 7
                                    

KATE

Jonatan zatrzymał się przy jednych z drzwi na długim wąskim korytarzu. Zgaduje że to będzie mój pokój...
- To twoja sypialnia.
Ale ja wspaniałomyślna. Ale już wam go opisuje.

Pokój bym trochę mniejszy od tego w zamku Dymitra, ale równie bogato urządzony

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pokój bym trochę mniejszy od tego w zamku Dymitra, ale równie bogato urządzony. Ściany pomalowane na biało, jedna ściana za łóżkiem czerwona. Łóżko olbrzymie ale bez zbędnego baldachimu. Spodobał mi się.
Pomimo obroży na szyi poczułam się tu jak gość.
- Dziękuje.
- Jakbyś czegoś potrzebowała mój pokój jest na końcu korytarza na przeciwko.
- Dobrze.
Cicho zamknął za sobą drzwi.
Zaczęłam otwierać po kolei wszystkie szafki i sprawdzać ich zawartość. W zasadzie było tu wszystko czego potrzebowałam. Najróżniejsze bluzki, spodnie i bielizna... dość wyzywająca. Ciekawe kto ją wybierał.
Z pokoju miałam także bezpośredni dostęp do łazienki z dużą wanną. Na półce stały różne balsamy, szampon i mydło. Idealnie.
Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku zapadając się w miękki materac. O tak, tego było mi trzeba...

DYMITR

Sam nie potrafię już określić ile czasu minęło od kiedy Jonatan porwał, bo tego nie da się inaczej ująć, naszą Kate. Tak, uważam ją za naszą bo przez ten czas jaki tu spędziła dołączyła tak jakby do naszej ,,rodziny".
Lucas kompletnie się załamał. Unika wszystkich, cały czas siedzi w swoim pokoju. Nie chodzi nawet na siłkę, a wcześniej bywał tam codziennie. Nie wiem jak mógłbym do niego dotrzeć... sam musi się z tym uporać.
Ta, ja tu mówię że musi się z tym uporać a samemu ciężko jest mi się z tym pogodzić.
Bez niej ten zamek jest pusty. Przychodząc tu, nawet nie zdając sobie z tego sprawy wniosła ze sobą nutę nowości i świeżości. Bardzo mi jej brakuje choć nikomu o tym nie powiem...

JONATAN

Kiedy wyszedłem z jej sypialni stałem chwile pod drzwiami i bezczelnie podsłuchiwałem ci robi. Nie mogłem się jednak powstrzymać. Nie wiedziałem czy pokój jej się spodobał, miałem nadzieje że tak.
Chwile panowała cicha a potem dało się słyszeć odsuwanie szuflad. Czy spodoba jej się garderoba? Potem przeszła do łazienki. Oddałem jej do dyspozycji pokój z największą łazienką. Mam nadzieje, że kąpiele w niej sprawią jej przyjemność... w tej chwili przed oczami stanęła mi jej chuda osóbka otulona tylko puszystym ręcznikiem... Dość.
Wróciłem prosto do swojego pokoju. Ciekawe czy mnie tu odwiedzi...


(362 słów)

Jesteś Moja (Część 1 i 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz