Calum: Dobranoc, skarbie
Była to nieodczytana wiadomość z wczoraj. Nie dziwię się, że jej nie zobaczyłam, skoro dopiero teraz zajrzałam do telefonu.
Druga wiadomość wywołała moje zamieszanie, ale otworzyłam ją.
Zastrzeżony: Na przyszłość uważaj pod nogi.
Zszokowana patrzyłam na tekst dobre kilka minut. O co chodzi? Ktoś pomylił numery? Ale w takim razie, dlaczego zastrzegł swój?
Odłożyłam urządzenie i spróbowałam o tym nie myśleć. Dokończyłam jeść i wypiłam kawę. Nie miałam na dziś żadnych planów, z tego co mi wiadomo przeciwnie do moich znajomych.
Natasza miała dziś wyjechać na weekend z chłopakiem nad morze, z kolei Paige urodziła sobie dzień w spa z młodszą siostrą Lucy. Nie zamierzałam wpraszać się do tej drugiej, bo wiem, że planowała to od kilku dni. Ma to być złagodzenie i przyszpanowanie przed ujawnieniem jej dość przykrej wiadomości. Miała tylko 14 lat, a swoją pierwszą miłość przeżywa dość mocno. Teraz czas na przeżycie pierwszej zdrady i rozstania.
Siedziałam w kawiarni chyba na tyle długo, żeby kelnerka się mną zainteresowała, bo po chwili już stała obok stolika.
- Życzysz sobie czegoś jeszcze ? - zapytała.
- Na razie nie. Zresztą już wychodzę. - na potwierdzenie wstałam.
- Mogę Ci dolać kawy i siedź tak długo jak dusza zapragnie - odparła przyciszonym głosem, ale ja pokręciłam głową. Powiedziałam, że muszę wracać i zabrać się za odrabianie prac domowych. Wyglądała na mój wiek, wiec wiedziałam, że zrozumie.
- Czyli jesteś raczej tą grzeczną? A nie wyglądasz. - uprzątnęła stolik i poszła do lady. Skinęła na mnie, wiec posłusznie szłam za nią. I tak nic lepszego do roboty nie miałam.
- Co masz na myśli ? - przyznam, zaciekawiła mnie. To znaczy, że wyglądam jak... kto właściwie ? Jedna z tych co imprezuje, czy raczej jak ta co wszystko zwisa? Bo inni, a zwłaszcza moje przyjaciółki mówią, że jestem zdecydowanie jedna z tych grzecznych, i że to aż bije po oczkach.
Wzruszyła ramionami i na kilka minut zniknęła na zapleczu. Kiedy wróciła, zielona bluzka z logo kawiarni i fartuszek uważany w pasie zniknęły. Za to miała na sobie czarny sweter, który uwydatniał jej piersi i idealną talię oraz pasował do spodni w kolorze kawy z mlekiem. Była umalowana, policzki podkreśliła różem, a oczy warstwą tuszu i eyelinerem. Czarne włosy opadały lokami do pasa. Widać, że ona zdecydowanie jest jedną z tych niegrzecznych dziewczyn. Mimo wszystko twarz miała bardzo pogodna i przyjazną.
- Na taką, która zaraz pójdzie ze mną do monopolowego i namówi sprzedawcę na paczkę fajek i butelkę dobrego wina - jej białe zęby błysnęły w uśmiechu, pełnym satysfakcji.
- Myślę, że poradzimy sobie szybciej - szokując samą siebie, wyjęłam z torby fałszywy dowód i wyszłam z kawiarki za uradowaną dziewczyną.
Komu zaszkodziło trochę szaleństwa w koszmarnie nudny dzień?
CZYTASZ
Don't Stop // Calum Hood
FanfictionPrzez przypadek napisała na zły numer. On jednak skorzystał z okazji i chciał to ciągnąć. Ona nie chciała, ale... Nie mogła przestać pisać, nie mogła tego zakończyć. Może z pomyłki czasem wyniknie coś dobrego? Albo coś złego.