Nie wiem jak ty.... ale ja się boje klaunów #2

550 49 25
                                    

Wywieźli mnie nad morze na jakieś za dupie górne, rozdział pisze w Wordzie, nie chcę ryzykować z netem

Gotham City 16.07 12:06

Tim wyszedł z knajpy jak oparzony. Przyjaciele nie mieli zamiaru odpuścić tak łatwo, zaraz znaleźli się przy nim.

-Odczepcie się, chcę być sam.

- Chcesz być sam? Świetny pomysł! Pójdziemy z tobą.

-Stary, co ci jest od rana zachowujesz się jakoś....

Jaime nie mógł dokończyć, przyjaciel od razu mu przerwał

-Cicho- szepnął tajemniczo

-TIM MY TYLKO CHCEMU POMÓC, JEŻELI NIE MASZ ZAMIARU ZNAMI ROZMAWIAĆ...

-Bart, zamknij się!

Czwórka nastolatków nawet się nie zorientowała, gdy wyszli z głównej części miasta i znaleźli się w okolicach starych, brudnych kamienic z nieprzyjaznymi mieszkańcami.

Wokół grupki zaczął się unosić podejrzany dym. Jaime odruchowo uaktywnił pancerz.

-Skanuję-rozległo się w głowie Latynosa.

Uczeń Batmana był jednak szybszy od Siengańskiej technologii, od razu rozpoznał zagrożenie.

-Nie oddychać!... To.... Trujący... BLUSZCZ!- Czternastolatek miał rację... jednak nie wiedział, że zasadzkę przygotowała CAŁA Liga Niesprawiedliwych.

-Zalecana taktyka, użycie działka nuklearnego i usmażenie wrogów.- Skarabeusz podsunął pomysł.

-Nie! Skarab! Jeśli to zrobimy przyjaciele też zginą!

Chłopcy dalej słyszeli już tylko szaleńczy śmiech niosący się echem po opustoszałych, letnich ulicach miasta.

Góra Sprawiedliwości 17.07 8:57

Młody chłopak o nietypowym zielonym kolorze skóry błąkał się smętnie irytując wszystkich dokoła.

-Gar, posadź wreszcie ten tyłek! Chodzisz jak ten smród po gaciach!- Connerowi jak zwykle pierwszemu puściły nerwy- Idź do Barta, albo żuka i nie denerwuj nas tu!

-Tylko, że nikogo nie ma...-jęczał

Kaldur niczym niezainteresowany przełożył właśnie kartkę na następną stronę. Nightwing, okupujący zieloną kanapę podniósł na niego wzrok znad telewizora.

-Jak to?-Spytał

-Nigdzie nie mogę ich znaleźć.

-Tim też nie odbiera telefonu- Cassie przeczesała włosy ręką.

- Dick powiesz nam wreszcie, o co wam poszło?-Kaldur zamkną książkę i spojrzał swoim ciepłym, lecz jednak surowym wzrokiem dowódcy na przyjaciela.

Nightwing na chwile schował twarz w dłoniach...

-Poszło o Jasona... Ostatnio Tim zaczął obwiniać się o jego śmierć. Wytłumaczę wam później... Conner, Megan, Garfield, Lagann-wstał z kanapy i zacisną pięści przybierając odpowiednią postawę i groźny wyraz twarz- Znajdźmy mojego brata.

Gotham City 17.07 21:37

Tim obudził się na podłodze w nieznanej mu kuchni, a bardziej tego, co z tej kuchni zostało. Z sufitu zwisała małą żarówka dająca mdłe światło pokojowi. Podłoga była mokra i pachniała grzybem, a stare i zniszczone meble dawały pokojowi straszny wygląd. Zanim chłopak zdążył rozejrzeć się do końca po pomieszczeniu zza jego placów wydał się ten sam mrożący krew w żyłach śmiech, Robin dobrze wiedział, do kogo on należał.

Joker....

-Wybacz chłopcze za taką barbarzyńską metodę, ale wiesz...-zaśmiał się psychicznie- bywa.

Robin podniósł się z ziemi i przyjął pozycje bojową, zaatakował.

-To za poprzedniego Robina!-Krzykną i uderzył przeciwnika w twarz.

Jokerowi uśmiech nie zszedł z twarzy.

-Czyli Batsy Ci o niczym nie mówił, ha, ha, TO ŚWIETNIE! Wiesz... Parę lat temu wziąłem sobie twojego poprzednika na rozmowę, nawiasem mówiąc bardzo niewychowany chłopak, ale ja go nie zabiłem... tak tak, lata sobie teraz używając mojej starej ksywki Red Hood, ale on mi już nie jest potrzebny...

-Czyli, co? Jason żyje?-Przerwał mu Robin.

-Widzisz? Nie doceniają Cię tu, jesteś jak nieoszlifowany diament, przyłącz się do nas-wyciągną rękę- Nawet nie masz pojęcia, jaki to będzie cios dla nietoperza.

Tim przez chwilę udawał, że się zastanawia

-Wiesz, co? Nie jestem jak diament... jestem bardziej jak ten nóż-wziął sztuciec do ręki-, Bo mogę ci nim w kilka sekund poderżnąć gardło! Albo jak ta łyżka..., BO MOGĘ CI NIĄ WYDŁUBAĆ OCZY!

-Głupio ptaszku... bardzo głupio.

Joker ruszył na Robina, jednak ku zaskoczeniu chłopaka przebiegł tylko obok uderzając go z bara. Tim ruszył za wrogiem, wydawało mu się, że klaun skręcił w ten korytarz... Jednak zamiast na Jokera wpadł na... Nightwinga!

-Boże! Stary nic ci nie jest?- Dick wydawał się bardziej zdenerwowany niż Tim.

Nightwing dotknął skroni, prawdopodobnie porozumiewał się telepatycznie z Megan. Po chwili i Tim został podłączony.

***

Góra Sprawiedliwości 18.07 16:00

-Co tam młody? Dick usiadł obok Tima w kuchni.

-Pogodziliście się już?- Rzuciła przez ramie Megan odpędzająca właśnie Arsenała, Roya i Garfielda od lodówki.

-Znaleźliśmy sobie nowy obiekt terroru-odpowiedział Tim tajemniczo.

Po chwili od strony łazienek rozległ się krzyk Connera:

-PAPIERU NIE MA!







Komentuj!

Liga Młodych? Liga Młodych.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz