-Odpowiadaj!-mężczyzna ponaglał Tima.
-Możesz powtórzyć zagadkę?-spytał trzęsącym się głosem.
-Umarłeś. Na rozstaju dróg stoi dwóch braci bliźniaków. Jeden z nich zawsze mówi prawdę, drugi zaś zawsze kłamie. Wiadomo, że jedna z nich zaprowadzi cię s powrotem do domu , a druga na pewną śmierć. Jakie pytanie zadasz aby przeżyć, jeśli może zapytać tylko raz i tylko jednego z braci?
Robin stał wmurowany. Pierwszy raz w życiu nie wiedział jak odpowiedzieć.
-A czas ci leci.
***
-Mówiłem żebyśmy skręcili w prawo-jęknął Impuls
-Nic nie mówiłeś! Tylko narzekałeś-krzyknął Robin zatrzymując się gwałtownie i chwytając Barta za strój. Potrząsną min i przyciągną do siebie- Postaw się na moim miejscu! Albo przynajmniej zamknij się na chwilę!
-To że Nightwing jak zwykle pozwolił ci dowodzić...
Impuls zaczął, ale Jaime w porę rozdzielił obu przyjaciół.
-Chłopaki, wszyscy jesteśmy zmęczeni-powiedział odsuwając Robina od Impulsa- jednak to nie jest powód by rzucać się sobie do gardeł!
Grupka bohaterów składająca się jeszcze z Bestii i Statica, chodziła po ciemnych korytarzach jednego ze starych, nieużywanych skrzydeł Azylu Arkham od pół dnia, przynajmniej takie mieli wrażenie. Wszyscy byli już głodni i zmęczeni, osoba przez którą kolejną godzinę błąkali się po tym labiryncie był nie kto inny jak Człowiek Zagadka.
-Impuls naprawdę nie możesz prze wibrować przez te ściany?-spytał Virgil.
-To jest Arkahm, stąd nie da się uciec-wyrzucił ręce do góry- a na pewno nie w ten sposób!
-Dobra, amigo, wyluzuj-Jaime przetarł twarz, a raczej pancerz na jego twarzy ręką-ruszcie się, idziemy.
Komunikatory nie działały na tej wysokości. Ale i tak Bestia jak zwykle nie wziął swojego a reszta została zniszczona podczas walki z Człowiekiem Zagadką.
-Może powinniśmy się rozdzielić?- spytał Bart, Tim na to pytanie tylko prychnął z wyrzutem na co Impuls spiorunował go morderczym spojrzeniem.
-Nie ma mowy-wtrącił Virgil zwalniając kroku aby zrównać się z Bartem- zawsze w horrorach jak się rozdzielają to czarny ginie pierwszy.
-Nie Static, nikt tu nie będzie ginąć-powiedział Jaime- nie Impuls, nikt się nie będzie rozdzielać-teraz zwrócił się do Barta.
Żuk szedł razem z Robinem z przodu grupy prowadząc ją przez ciemne i śmierdzące korytarze ścieków Arkahm. Uznali że najlepiej wydostać się przez kanalizację.
-Kiedy zorientują się że nas nie ma?-Bart nadal uporczywie zadawał pytania.
Robin westchnął, jednak Bestia uprzedził go przed opierdzieleniem kolegi.
-Patrzcie!
Kilkanaście metrów przed nimi było widać światło, jakby otwartych drzwi. Chłopcy ruszyli w tamtą stronę. Tylko Tim nie nabrał tyle optymizmu co jego przyjaciele. Wiedział że z tego człowieka nie tak łatwo przechytrzyć.
Nie pomylił się, kiedy weszli do jasnego pokoju na samym środku, w czerwonym fotelu bardzo kontrastując z jego zielonym ubraniem siedział Zagadka. Uśmiechną się dziwnie na widok gości.
-A więc dotarliście aż tutaj-odezwał się z Brytyjskim akcentem, kiedy wstał wszyscy wycelowali w niego broń- zapewne młody pomocnik Batmana wie co teraz nastąpi?
Robin wywrócił oczami na jego przezwisko.
-Wytypujcie jednego z was aby odpowiedział z zagadkę ode mnie-polecił.
-Jaką?-spytał Bestia.
-Garfield- chłopak wytrzeszczył a niego oczy z niedowierzaniem kiedy mężczyzna powiedział jego imię- dowiesz się jeżeli zgłosisz się odpowiedzieć na nią.
-A jeśli odpowiem źle?
-Zabiję was-odpowiedział jak gdyby nigdy nic.
Chłopcy zebrali się w ciasne kółko.
-Kto się a tym zna?-spytał Bart, wszyscy spojrzeli na Tima.
-Mogę spróbować-odpowiedział jednak głos mu się trochę trząsł.
-To za mało-powiedział Virgil-musisz być pewien. Ja mogę pójść, jestem dobry w te klocki.
-Miło z twojej strony, ale ja siedzę dłużej w tej branży-odpowiedział, i zanim jego przyjaciele zdążyli się sprzeciwić stanął na wprost mężczyzny-ja to zrobię
-Skoro sobie tego życzysz. Umarłeś. Na rozstaju dróg stoi dwóch braci bliźniaków. Jeden z nich zawsze mówi prawdę, drugi zaś zawsze kłamie. Wiadomo, że jedna z nich zaprowadzi cię s powrotem do domu , a druga na pewną śmierć. Jakie pytanie zadasz aby przeżyć, jeśli może zapytać tylko raz i tylko jednego z braci?
Robin poczuł jak pot ścieka mu z czoła
-Możesz powtórzyć zagadkę?-spytał trzęsącym się głosem.
Mężczyzna wykonał prośbę. Robin stał wmurowany. Pierwszy raz w życiu nie znał odpowiedzi. Właśnie skazał swoich przyjaciół na śmierć
-A czas ci leci.
-Tim odpowiedź to...
Jednak Jaime nie mógł dokuczyć bo jakaś ogłuszająca siła popchnęła ich wszystkich na podłogę. Kiedy się obejrzał zobaczył za sobą Marsjankę, Connera, Wallego i resztę składu Alfa. Kosmitka dzięki swojej telekinezie wyważyła dziurę w ścianie. Zostali uratowani
Garfield siedział przy stole grzebiąc w swoim talerzu. Od tej feralnej misji miną już tydzień. Jednak on nadal myślał nad odpowiedzią. Kontem oka zobaczył Tima siadającego na kanapie.
-Ej, Stary-zwrócił na siebie jego uwagę, chłopak odwrócił się w jego stronę-znasz odpowiedź?
-Nie...
-Ja znam-wtrącił się Jaime dotąd siedzący na swojej komórce na drugim końcu stołu.
-Musisz spytać się tak "gdybyś był swoim bratem którą drogę byś mi wskazał", no i potem idziesz w przeciwną którą on ci pokaże.
Garfield wyglądał jakby właśnie roztopił mu się mózg.
-Skąd wiedziałeś?-spytał zdziwiony.
-Myślisz że od czego mam kosmicznego robala śmierci na plecach?
A teraz wszyscy to oglądać i powiedzieć czy dowiedzieliście się czegoś o 3 sezonie, Jest już późno a ja jeszcze kończę rozdział (wklejam to przed skończeniem pisania) więc jeszcze tego nie obejrzałem do końca. Najpierw rozdział potem film
CZYTASZ
Liga Młodych? Liga Młodych.
FanfictionJeżeli jeszcze nie wiesz co to Liga Młodych... lepiej szybko nadrób zaległości. Masz tu skarbnice wszystkich przygód młodych bohaterów. Zapraszam do czytania (Piszcie jeśli chcecie przygody z jakimiś konkretnymi bohaterami. :) UWAGA: Opowiadanie z...