W ten upalny letni Nightwingowi nareszcie udało się zebrać wszystkich członków Ligii w jednym miejscu. Mimo tego że tam stali nie obyło się bez upomnień.
-Kaldur rozdziel Barta i Wallego zanim wydłubią sobie oczy!-rozkazywał- Tim zostaw włosy Virgila! Conner odstaw Garfielda na miejsce! Puść go!
Zatanna postanowiło pomóc koledze zaklęciem
-AZSIC YCSYZSW!!!
Udało jej się uspokoić przyjaciół, Dick mógł mówić
-Nie zebrałem was tu ze względu na misję- cichy jęk przeszedł po bohaterach- uznałem że są wakacje to i my możemy mieć dzień wolny!
To chyba była najlepsza wiadomość jaką Nightwing powiedział od początku roku. Nie minęło pół godziny kiedy wszyscy byli gotowi do plażowania.
Dziewczyny usiadły razem, większość chłopców już okupywała morze. Conner podszedł właśnie do Dicka i Wallego, wskazał głową na Barta który po wpałaszowaniu większości zapasów na dzień dzisiejszy zasypiał powoli na pisku. Na nieszczęście chłopca, ostatnio bardzo naraził się tym trzem.
Wally, Dick i Conner zakradli się do chłopaka i zanim się zorientował złapali za ręce i nogi podnosząc go szybkim ruchem z pisku. Bart w końcu odkrył co się święci.
-O hej chłopaki, co tam? AAAAA, nie, nie ,nie, nie, nie!!!-mozolnie próbował się wyrwać, gdy jego porywacze powoli dochodzili do molo wchodzącego w morze- ja już nie będę. SERIO POMOCY AAAAAAA!!!
Szybkim ruchem wrzucili go do morza w ubraniu. Najwidoczniej dziewczyny również postanowiły ochłodzić się w wodzi, tylko w mniej barbarzyński sposób niż Bart.
-Hej, Artemis idziesz?-spytała Megan zanim wylądowała z pluskiem w wodzie.
-Nie mam kostiumu-rzuciła stając obok Wallego
Stali tak chwilę patrząc na to co działo się w wodzie, nagle Wally krzyknął.
-Uważajcie! COŚ TAM JEST!
-Wally co ci znowu dowala?
-NIE SERIO COŚ DO WAS PŁYNIE! Dick jest tuż obok ciebie, uważaj.... TO MOJA DZIEWCZYNA!!!-wykrzyczał wpychając Artemis do wody-o nie jest tam coś jeszcze, to ciacho!!!
Wziął rozbieg i wylądował w wodzie skokiem ''na bombę''.
-Wally Rudolph'ie West'cie ZABIJE CIĘ!-krzyczała Artemis szamotając się z nim w wodzie.
-Nie nie możesz! Ciacho to zagrożony gatunek!-bronił się
-Przez ciebie mam całą mokrą koszulkę!
-No cóż, najwidoczniej trzeba ją zdjąć!-uciszył się Wally.
-Wally tu są dzieci, przenieście się z waszymi zalotami do domu, albo przynajmniej Góry!-śmiała się Megan razem z Dickiem.
Gdy słońce zaczęło zachodzić a woda stawała się coraz chłodniejsza bohaterzy przenieśli się na plażę. Mal oraz Roy wzięli się za rozpalanie ogniska. W tym momencie na środku stanął Dick z piłką w ręce.
-Rewanż? Gotowi na mecz siatkówki?
Tak na szybko mnie natchnęło, nadal pamiętam o Red x nie przypominać bo zajebie ;_;
CZYTASZ
Liga Młodych? Liga Młodych.
FanfictionJeżeli jeszcze nie wiesz co to Liga Młodych... lepiej szybko nadrób zaległości. Masz tu skarbnice wszystkich przygód młodych bohaterów. Zapraszam do czytania (Piszcie jeśli chcecie przygody z jakimiś konkretnymi bohaterami. :) UWAGA: Opowiadanie z...