Melissa
Kilka miesięcy później
Siedząc na kanapie poczułam skórcze. Na początku były one krótkie, a potem stawały się coraz silniejsze. Spojrzałam w dół i zobaczyłam kałużę wody
No tak zaczęło się
- Niall !!- Wrzasnęłam zaciskając zęby. Blondyn wbiegł do salonu
- Co jest ??
- Zabieraj torbę
- Co ??
- Ja rodzę idioto- Niall spanikował. Nie wiedział co robić. W końcu wziął się w garść. Chwycił torbę z potrzebnymi rzeczami i zaniósł mnie do samochodu
- Tylko nie urudź w samochodzie
- Szybciej, to boli- Łzy leciały mi po twarzy. Niall przyśpieszył. Po pięciu minutach byliśmy na miejscu
Blondyn wysiadł z samochodu i pobiegł po sanitariuszy. Nagle drzwi od strony pasażera się otworzyły. Położyli mnie na łóżku i zawieźli na porodówkę
No to się zaraz zacznie
***
- Przyj- Pochyliłam się lekko do przodu i zaczęłam przeć
- Dobra przestań
- Jak mogę przestać jak mnie boli ??- Zapytałam, a Niall chwycił mnie mocniej za rękę
- Skarbie
- Nie odzywaj się teraz- Znowu zaczęłam krzyczeć. No i po chwili usłyszałam płacz dziecka.
- Jest śliczna. Podobna do tatusia
- Jezu, moja mała księżniczka- Lekarz podał Niall'owi nożyczki
- Proszę, niech tatuś przetnie pępowinę- Irladczyk podszedł do niego i odebrał nożyczki.
Niestety, ale nie uczynił tego, bo zemdlał. Lekarz sam musiał przeciąć pępowinę. Musieli małą oczyścić ze wszystkiego, a potem położyli mi ją na persiach. Uśmiechnęłam się na ten widok
- Panno Whitelaw musimy zabrać dziewczynkę na badania
- A kiedy ją zobaczę ??- Zapytałam zmęczona
- Za godzinę
- Dobrze- Musiałam jeszcze urodzić łożysko
A potem położyli mnie do łóżka. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam
Niall
- No i jak ??, opowiadaj- Louis poklepał mnie po plecach. Schowałem twarz w swoje dłonie
- To było ...... cudowne
- A odciąłeś pępowinę ??
- Zemdlałem
- No nic zdarza się- Liam usiadł obok mnie
- No stary, gratuluję Ci z całego swojego serca. Jesteśmy z Ciebie cholernie dumni
- Dzięki, nie wiem co bym bez Was zrobił
- Pewnie byś się pogubił
Niestety, ale musiałem przyznać im rację. Sam bym pewnie zgubił się w tym wielkim świecie. Jestem im za to cholernie wdzięczny
Ciekawi Was pewnie, co teraz czuję prawda ??
Już odpowiadam
Czuję cholerne szczęście, wiedząc, że moja królewna jest już na świecie. Tak długo na to czekałem, że się wkońcu doczekałem