Do domu wróciliśmy około godziny dwudziestej. Niall poszedł położyć małą do łóżeczka, a ja w tym samym czasie poszłam do kuchni zrobić nam herbaty
- Jak było?- Podskoczyłam przerażona
- Przepraszam nie chciałam cię przestraszyć- Ciella powiedziała. Uśmiechnęłam się do niej
- Nic się przecież nie stało, a powracając do twojego pytania było cudownie
- Ems płakała?
- O dziwo była grzeczna- Zaśmialiśmy się. Do kuchni wszedł Niall
- I co będzie ta herbata??
- Ojej przepraszam. Tak się rozgadałam, że kompletnie o niej zapomniałam- Blondyn się zaśmiał
- Usiądź, a ja ją zrobie
- Co kupiliście Ems??
- Tą o to sukienkę- Wyciągnęłam prezent dla naszej córki
- Jest przepiękna
- To samo pomyślałem, gdy Mel mi ją pokazała- Niall postawił przede mną kubek herbaty. Podziękowałam mu za to
- Musiała drogo kosztować
- Nie ważne ile, ważne, żeby moja księżniczka była szczęśliwa
- Woow Niall nie poznaje cię
- Starego Niall'a już nie ma. Teraz jest nowy Nial i niech tak już na zawsze pozostanie
- Dziewczyno coś ty z nim zrobiła?- Zachichotałam
- Zaczarowałam go, gdy spał
- To lepiej go od czaruj- Spojrzałam się na Niall'a, który zwijał się ze śmiechu
- Na pewno tego chcesz. Jak go odczaruje to już nie będzie taki jaki jest teraz
- Dłużej go nie zniose, dalej pokaż mi jak go odczrowujesz- Wstałam z krzesełka i podeszłam do niego
- Proszę bardzo- Wpiłam się w jego usta. Niall mnie przyciągnął bliżej siebie
- I odczarowany- Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. W pewnej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi
- Pójdę otworzyć- Ostatni raz pocałowałam Niall'a, po czym udałam się zobaczyć kto chciał nas o tej porze odwiedzić
Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się......
- Louis- Pisnęłam. Chłopak rozłożył ręce, a ja bez żadnego zastanowienia się w niego wtuliłam
- Tęskniłem za wami
- A my za tobą- Przepuściłam go w drzwiach- Zapraszam
Chłopak wszedł do pomieszczenia. Do przed pokoju wszedł Niall. Gdy zobaczył Louis'a szybko do niego podszedł
- Jak dobrze cię znowu widzieć Lou- Blondyn przytulił Louis'a po przyjacielsku
- Ciebie także Niall. Wogóle to tutaj mam prezenty dla was- Louis podał mi paczki
- Dziękujemy, ale nie musiałeś
- Chodź Lou do salonu, nie będziemy tutaj tak stać i rozmawiać
- No nie- Chłopacy odeszli, a ja wróciłam do kuchni
- Kto nas odwiedził?- Wstawiłam wodę na herbatę
- Louis
- Żartujesz?
- Nie, tutaj masz prezent