Rozdział 11

2.2K 87 2
                                    

Ten sam dzień

Melissa

Włożyłam małą do wózka i jak najszybciej stamtąd odjechałam. Łzy spływają mi po twarzy, ale idę dalej. Chcę być jak najdalej od Niall'a. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Czuję się jakby ktoś wsadził mi nóż prosto w serce. Jestem rozdarta na małe kawałeczki

Tak bardzo bym chciała się teraz obudzić i powiedzieć sobie, że to tylko głupi sen, ale niestety się tak nie stanie, a dlaczego?

Bo jest to tylko i wyłącznie chora rzeczywistość, która mnie zabija

Dochodząc do domu zauważam Ciellę jak stoi w progu drzwi i rozmawia z jakąś dziewczyną. Ocieram łzy rękawem i podchodzę bliżej

- Zawołaj Melissę,, chcę z nią tylko porozmawiać

- Ale jej nie ma- Stanęłam za brunetką

- O czym chcesz ze mną porozmawiać?- Na dźwięk mojego głosu dziewczyna odwróciła się przodem do mnie

- Możemy porozmawiać na osobności?

- Dobrze. Ciella mogłabyś?- Zapytałam na co blondynka przytaknęła

- Dziękuję Ci jesteś kochana- Skierowaliśmy się w stronę parku. Między nami była niezręczna cisza, którą ja postanowiłam przerwać

- To słucham o czym chciałaś ze mną porozmawiać

- Wiesz o tym, że Niall Cię zdradził prawda?

- Tak, właśnie mi o tym powiedział

- I prawidłowo- Zatrzymałam się na chwilę

- Słucham?

- Powiedziałam i prawidłowo. Ty na niego nie zasługujesz. Ty jesteś nikim, a on... on jest przystojnym, seksownym blondynem o Irlandzkim pochodzeniu. On jest z Tobą tylko dlatego, że urodziłaś mu bachora. Myślisz, że on by pokochał takie coś?. Dziewczyno na jakim świecie Ty żyjesz. Czy Ty przyglądałaś się swojemu odbiciu w lustrze?. Popatrz jak Ty się ubierasz. Jak Ty wyglądasz?. Nie dziwię się Niall'owi, że poszukał sobie kogoś kto da mu więcej niż Ty. Ja mu dam to czego Ty mu nie dałaś. Ze mną będzie mu lepiej niż z Tobą- Nie wierzyłam własnym uszom. Jak ta dziewczyna mogła coś takiego powiedzieć?. Może nie jestem perfekcyjna, ale staram się jak mogę

- Niall mnie kocha- Wyszeptałam

- Naprawdę tak uważasz?. Ja na Twoim miejscu bym dała sobie spokój, bo naprawdę Niall jest z Tobą tylko z litości- Przerwałam jej

- Przestań opowiadać takie bzdury dobrze?. Nie wiem skąd to wytrzasnęłaś, ale to nie jest prawda. Niall mnie kocha i nie jest ze mną z litości. Gdyby naprawdę tak było to by nie zajmował się mną i moją córką tak?. Prędzej czy później bym się o tym jakoś dowiedziała, ale nie bo akurat pojawiłaś się Ty i musiałaś mi to wszystko powiedzieć. A to, czy patrzałam w swoje odbicie w lustrze to puszczę mimo uszu, bo ja w porównaniu do Ciebie nie ubieram się jak dziwka i nie nakładam sobie tyle tapety na twarz. No wybacz, ale Twój styl woła o pomstę do nieba. Może i na niego zasługuje to fakt, ale ja przynajmniej kocham go za to jaki jest, a nie za jego kasę. Dlatego proszę, abyś zostawiła nas w spokoju

- A co zrobisz jeśli Ci powiem, że Twój chłopak zostanie poraz drugi tatą?- Zamarłam

- Że co?

- Co zatkało kakao co?. Tego się nie spodziewałaś prawda?

- Jak to zostanie poraz drugi ojcem?

- No chyba nie muszę Ci tłumaczyć skąd się biorą dzieci- Schowałam twarz w swoje dłonie

- Ale... ale...

Daddy Where Are You(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz