Rozdział 27

1.5K 54 5
                                    

- Mel !- Do domu wbiegł zdyszany Louis. Zdziwiłam się lekko

- Co byś chciał?

- Ubieraj się szybko

- Ale po co?- Zapytałam, a szatyn podał mi buty i kurtkę

- Niall.... Niall

- Co Niall?

- Niall się z kimś kłóci

- Jezu gdzie?- Przeraziłam się

- W parku. Szybko za nim dojdzie do nieszczęścia- Założyłam buty i kurtkę

- Pilnuj małą
Powiedziałam, po czym wybiegłam. Skierowałam się do parku

Przez moją głowę przelatywło milion najgorszych scenariuszy. Co jeśli coś mu się stanie?. Nie daruje sobie tego

Dochodząc do parku zauważyłam dwie osoby, które zawzięcie o czymś rozmawiały. Podchodząc bliżej rozpoznawał Niall'a, a gdy przyjrzałam się bliżej rozpoznałam i drugą osobę. Podbiegłam do nich i odepchnęłam go od Niall'a

- Czego ty znowu chcesz co?

- Chcę to wszystko zakończyć. Chcę zadać mu ten sam ból co ja przeżywałem, gdy mi cię odebrał. Sprawię, że już nigdy nie będzie mógł cię dotknąć. Jesteś moja, nie jego zapamiętaj to sobie

- Człowieku co ty pieprzysz?. Jaka twoja?. Ja nigdy nie byłam twoja rozumiesz?, nigdy. To co było między nami było tylko jedną wielką pomyłką. To Niall'a ciągle kochałam nie ciebie. Nigdy bym nie pomyślała, że będziesz mi o wszystko robił problem. Ciella miała rację. Jesteś dziwny. Powinieneś się leczyć, bo to co robisz nie jest normalne. Powinieneś zrozumieć, że w końcu jestem szczęśliwa, ale nie bo ty chcesz mi to spieprzyć. Żałuję, że cię poznałam. Żałuję tego z całego mojego serca- Kendall był zdziwiony tym co powiedziałam. Sprawdziłam co z Niall'em. Siedział na ławce z głową schowaną w swoich dłoniach

- To co nigdy mnie nie kochałaś tak?. To co mówiłaś było nie prawdą?

- Kendall byłam wtedy głupia. Nie wiedziałam co robię. Byłam w rozpaczy po tym jak Niall mi oznajmił, że nie chce tego dziecka. Chciałam choć na chwilę zapomnieć o tym wszystkim co mi się przytrafiło. I wtedy spotkałam ciebie. Zakochałam się w tobie, ale nigdy nie przestałam kochać Niall'a. Wiem, że to może wydać się dziwne, ale tak właśnie było. Kochałam was obu, ale to tylko do jednego z was należało, należy i należeć będzie moje serce

- To teraz wybieraj, albo ja, albo Kendall- Niall stanął obok blondyna. Zdziwiłam się

- Niall dobrze się czujesz?

- Powiedziałem wybieraj. Dłużej tego nie zniosę- Westchnęłam

- Dobrze chcesz, abym wybrała?, proszę bardzo wybiorę. Niech to wszystko się w końcu skończy- Podeszłam do blondyna i wpiłam się w jego usta. Niemal od razu oddał pocałunek

- Zrozumiałeś już kogo tak naprawdę kocham?. Twoje dalsze próby pozbycia się Niall'a z mojego życia będą mało skuteczne, ponieważ ja go kocham i nie zamierzam przestać. Nigdy nie doprowadzisz do rozpadu naszego związku. Nigdy- Wycedziłam przez zaciśnięte zęby

- A niepamiętasz już co on ci zrobił?. Ile razy przez niego cierpiałaś?. Ile razy zarywałaś nockę, bo ciągle płakałaś?. No powiedz mi ile?. Chcesz być z kimś kto ciągle sprawia, że płaczesz?. Nie widzisz, że on cię niszczy?. Dziewczyno przejrzyj na oczy. Prawda jest taka, że on nigdy nie był ciebie wart. On przed tobą udaje kochanego chłopaka, a tak naprawdę nim nie jest- W moich oczach ukazały się łzy- Co prawda boli nie?. Teraz wiesz jak ja się czułem

Na jego ustach pojawił się zwycięzki uśmiech. Już chciałam mu coś odpowiedzieć lecz poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Harry'ego

- Wiesz, że to co właśnie powiedziałeś jest tylko i wyłącznie jedną wielką bzdurą?. Nie znasz go, a już oceniasz?. Chcesz wiedzieć jaka jest prawda?. To ją kuźwa zaraz usłyszysz. Niall i Mel poznali się na imprezie mojego kumpla. Na początku ze sobą rozmawiali, później zaczęli spędzać ze sobą co raz więcej czasu, aż któregoś dnia oznajmili nam, że są parą. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy, ale to nie ważne. No i pewnego dnia stało się, że Niall dowiedział się, że zostanie ojcem. Popełnił wtedy najgłupszy z możliwych błędów. Wtedy Mel związała się z tobą. Myślałem, że to co było między nią, a Niall'em już dawno wyparowało, ale nie. Dziewczyna musiała chyba przejrzeć na oczy, bo znowu związała się z Niall'em. Wszystko było pięknie. Mel urodziła zdrową córeczkę. Niall był dla niej wspaniałym ojcem zresztą nadal jest, ale po pewnym czasie gdy byliśmy na imprezie po wypiciu kilku piw poznał dziewczynę z którą się przespał. Melissa się o tym dowiedziała od niego. Ale wiesz co ci powiem?. Po raz kolejny mu wybaczyła, a wiesz dlaczego?. Bo go kocha. I zrozum to, że ich miłość jest nie rozerwalna. Nigdy ich od siebie nie odsuniesz, bo oni pasują do siebie idealnie. Oni są najlepszą parą kiedykolwiek widziałem. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby Niall był taki szczęśliwy. A te twoje gadanki na temat tego, że udaje przed nią prawdziwego chłopaka są spowodowane zazdrością. Zazdrościsz im tego co przeżyli, bo sam dobrze wiesz, że nigdy czegoś takiego nie przeżyłeś. Dlatego radzę ci ich zostawić w spokoju i przestać rozwalać ich związek, bo nic tu nie wskurasz. Oni będą się kochać czy ty tego chcesz czy nie- Kendall odszedł bez słowa. Jak najprędzej wtuliłam się w Harry'ego. Z moich oczu pociekły łzy

- Tak bardzo ci dziękuje Harry. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła. Będę ci dłużna do końca życia

- Mel przestań zrobiłem to po to, bo wy na to wszystko zasługujecie. Zasługujecie na to co najlepsze. Uwielbiam na was patrzeć. Jesteście siebie warci

- Dzięki stary. Mam nadzieję, że ten koleś zrozumie w końcu, że ma się od nas odwalić raz na zawsze, bo ja nie zamierzam zostawiać Mel- Odsunęłam się od Hazzy

- W razie czego jak ten pajac znowu zechce wtrącić się w wasz związek od razu do mnie dzwońcie. Ja z nim zrobie porządek- Otarłam łzy, po.czym się uśmiechnęłam

- Jasne i dzięki jeszcze raz za wszystko

- Nie ma sprawy. Robię to tylko i wyłącznie dla was- Harry nam pomachał, po czym odszedł

- Kocham cię głupku, pamiętaj o tym- Pocałowałam go jak najczulej w usta

- Ja ciebie mocniej księżniczko. Jestem wdzięczny Harry'emu za to co zrobił. Mam tylko nadzieję, że przemówił temu frajerowi do rozumu, bo jak jeszcze raz zacznie coś o mnie gadać to obiecuje zrobie mu coś

- Napewno zrozumiał. Musiał- Chwyciłam go za rękę- A teraz chodź do domu, bo Emilly została z Louis'em. Musimy odpocząć po tym dniu. Za dużo się dzisiaj wydarzyło

***
Hej hej hej
No i mamy rozdział
Piszcie co o nim sądzicie
Jesteście najlepsi <3
Roxy

Daddy Where Are You(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz